Historia
Tajemnica stanu wojennego
Kiedy zbliżał się dzień wprowadzenia stanu wojennego, wojska polskie zostały wyprowadzone z koszar. I skierowane na stanowiska polowe. Tylko niewielka część wkroczyła do miast, by w nich zająć miejsca, np. lotniska, w których miały znaleźć się wojska Układu Warszawskiego. Z jakimi planami miały one wejść do Polski? Jakie były trzy scenariusze rozwoju wydarzeń w latach 1980–1981 i plany wojsk radzieckich po wejściu do Polski?
Dlaczego Rosjanie nie chcą przyznać, że w 1981 r. byli gotowi do interwencji w Polsce?
Na pytanie tygodnika „Przegląd” odpowiadają eksperci.
Historia lukrem pisana
Europosłowi Jackowi Kurskiemu, który wygłosił w TVN tezę, że lewica nie miała nic wspólnego z odzyskaniem przez Polskę niepodległości 11 listopada zgromadzeni pod warszawskim pomnikiem Romana Dmowskiego odśpiewali „My, Pierwsza Brygada”, co można określić jako chichot historii. Uczczono
To była inna POLSKA
Polska dzisiejsza jest zupełnie niepodobna do tej sprzed 1 września 1939 r. Dane statystyczne mogą być dobrym przewodnikiem po kraju. Wiedział o tym Edward Szturm de Sztrem, statystyk i demograf, od 1929 r. do wybuchu wojny prezes Głównego Urzędu Statystycznego.
Czego powinna się wstydzić Polska międzywojenna? – rozmowa z prof. Andrzejem Garlickim
II RP żyła w otoczeniu Rosji Radzieckiej i III Rzeszy, łamiących wszelkie zasady demokratyczne, masowo mordujących swoich obywateli. Ale to nie może usprawiedliwiać tego, co było w Polsce. Policja przełamywała chłopskie blokady, nieraz strzelając. Były ofiary – mówi historyk, prof. Andrzej Garlicki.
Choć po zmianach ustrojowych w 1989 r. władze nazywają obecną Polskę bezpośrednią kontynuatorką Polski międzywojennej, nie zmienia to faktu, że Polska dzisiejsza jest zupełnie niepodobna do Polski sprzed 1 września 1939 r. Dowodzą tego dawne publikacje GUS, które pokazują, czym był istotnie tamten kraj. W 1931 r. spośród 32,1 mln ówczesnych mieszkańców ponad 10 mln za język ojczysty uznało inny język niż polski. Statystycznie jedną izbę zajmowały trzy osoby. Dla kogoś, kto na przełomie 1931 i 1932 r. nie skończył roku, prognozowana dalsza długość życia wynosiła 48,2 lat (dla mężczyzny) lub 51,4 (dla kobiety). Brakowało kanalizacji i elektryczności, w wielu częściach kraju, szczególnie na wschodzie, powszechny był analfabetyzm. Opieka lekarska była luksusem.
Wybory ‘91 – utrata niewinności
Pyrrusowym zwycięzcą została Unia Demokratyczna. Opór pozostałych partii postsolidarno-ściowych sprawił, że przez dłuższy czas była izolowana i zepchnięta do opozycji Po ogłoszeniu wyników wyborów z 27 października 1991 r. media zgodnie orzekły: „Anarchia”. Pierwsze od niemal pół wieku
Pokolenie ‘56
Historycy, którzy sprowadzają Październik ‘56 jedynie do zmian personalnych na szczytach PZPR, zapominają o jego znaczeniu dla kultury i nauki Czym tak naprawdę był Październik ‘56? Mitem założycielskim nowej lewicy? Wewnętrzną rozgrywką w kierownictwie partyjnym? Oddolnym ruchem
Wojsko kontra anarchia
Polemika z tekstem w „Uważam Rze” o Terenowych Grupach Operacyjnych Trzydzieści lat temu, 26 października 1981 r., z polecenia ówczesnego premiera Wojciecha Jaruzelskiego ruszyły w Polskę do gmin i miast-gmin Terenowe Grupy Operacyjne złożone z kilku żołnierzy zawodowych. Redakcja
Agresorów było trzech
Pisząc o wrześniu 1939 r., zapominamy – czasem celowo – o podstawowych faktach. O tym m.in., że agresorem były nie tylko hitlerowskie Niemcy czy od 17 września ZSRR, ale również nasz sąsiad z południa – Słowacja. Już 1 września 1939 r. słowackie zgrupowania dywizyjne „Jánošik”, „Rázus” i „Škultéty” przekroczyły granice Polski.
Masakra wikingów w Oksfordzie
Brytyjscy naukowcy przebadali makabryczne świadectwa średniowiecznej rzezi, kości odkryte w 2008 r. pod gmachem St. John’s College w Oksfordzie. Wszystko wskazuje na to, że byli to wikingowie, zgładzeni na rozkaz władcy Anglii Ethelreda II w słynnej masakrze w dniu św. Brykcjusza, 13 listopada 1002 r. Monarcha nakazał, aby w tym dniu uśmierceni zostali wszyscy Duńczycy w królestwie. Krwawy rozkaz Ethelreda poparli dostojnicy i możni z witanu (królewskiej rady). Według dokumentów i kronik, zaskoczeni przez rozwścieczony tłum mieszkańców Oksfordu wikingowie nie stawiali oporu, lecz usiłowali schronić się w drewnianym kościele św. Frideswidy. Uciekali w tak wielkiej trwodze, że wyłamali z zawiasów drzwi kościoła, aby dostać się do środka. Chrześcijańska świątynia tradycyjnie zapewniała nietykalność i azyl. Nie mniej jednak tłum podłożył pod kościół ogień ze wszystkich stron. Ci Duńczycy, którzy zdołali wydostać się z ognistej pułapki, zostali rozsiekani. Dlaczego doszło do masakry Wikingów ?