Polemika
Realizm polityczny według Piotra Zychowicza
Wychwalanie Brygady Świętokrzyskiej zaczyna już przesłaniać nawet kult „żołnierzy wyklętych” W numerze 11/264 tygodnika „Do Rzeczy” ukazał się artykuł Piotra Zychowicza „Realiści z NSZ”. Na początku pisze on: „Dzięki porozumieniu zawartemu z Niemcami dowództwu Brygady Świętokrzyskiej udało się uratować swoich żołnierzy przed zemstą bolszewików”. Z kolejnego zdania można wywnioskować, że napisanie przez Zychowicza tego artykułu spowodował „wydawałoby się niewinny gest premiera Mateusza Morawieckiego”, czyli złożenie kwiatów na grobach pochowanych
Szum wokół Puszczy Białowieskiej, czyli o czym milczą media
Spór toczy się nie tyle o stan puszczy, ile o władztwo nad nią, także polityczne PRZEGLĄD w ostatnich numerach poświęcił Puszczy Białowieskiej dwa materiały i wzmiankę. W felietonie „Nowa Polska nie jest w niebie” (nr 26) Roman Kurkiewicz użył określenia „demolka w Puszczy Białowieskiej”. We wcześniejszym tekście „Puszczaj się, puszczo!” (nr 23) napisał tendencyjnie: „Nie jest konieczne rżnięcie głupa, że rżnięcie puszczy jest niezbędne albo choćby tylko racjonalne”. Nie widać tu odideologizowanego spojrzenia na puszczę i to, co wokół niej od lat
Zdelegalizować ONR!
Prawo zakazujące szerzenia różnych form nienawiści, antysemityzmu i rasizmu powinno być bezwarunkowo egzekwowane Bądźmy niewolnikami prawa, abyśmy mogli być wolni. Cyceron Przemysław Prekiel w tekście „Nie delegalizować ONR!” (PRZEGLĄD nr 24) przedstawia kilka, zdawałoby się, fundamentalnych argumentów przeciwko delegalizacji ONR. Podzielam gros owych uzasadnień. Lewicowość w swojej istocie jest za dialogiem, pluralizmem, wolnością itd. O jednym Przemysław Prekiel jednak nie wspomina, a stanowi to moim zdaniem zasadniczą przesłankę żądania
PO-PiS szkodliwy dla polski
Umiejscowienie jakiejkolwiek lewicy między PO a PiS jest poważnym błędem Lewica, ruch, który w przeszłości reprezentował jedne z największych nadziei ludzkości, z czasem stracił rolę, jaką dotąd odgrywał. Po prostu sprzedał się prawicy. José Saramago Dr Anna Materska-Sosnowska, politolożka z Uniwersytetu Warszawskiego, w wywiadzie „Światła nie gaście!” (PRZEGLĄD nr 12) diagnozuje stan polskiej lewicy. Dla jej części – Sojuszu Lewicy Demokratycznej – nie widzi miejsca na naszej scenie politycznej, spisuje tę partię na straty. Jej zdaniem
PKWN rodził się w Londynie
Rozmowy radzieckiego ambasadora z Mikołajczykiem wiosną 1944 r. Jeden fragment rozmowy prof. Andrzeja Leona Sowy (PRZEGLĄD nr 12) „AK bliżej i dalej Moskwy” skłania do uzupełnienia i komentarza. Na pytanie red. Pawła Dybicza, czy Moskwa szukała porozumienia z realistami, prof. Sowa odpowiedział: „Skąd. Do czego było jej to potrzebne? Miała przecież swój plan związany z PKWN. Po Teheranie polityka Moskwy była już dość skrystalizowana”. Na powstanie PKWN pracował niechcący rząd polski na uchodźstwie. Mimo odrzucenia przez premiera Stanisława
Naukowiec z pustego nie naleje
Plan Morawieckiego rozbije się o fatalny stan struktury polskiej gospodarki, a nie nauki Uważam, że ocena stanu polskiej nauki zawarta w artykule Marka Czarkowskiego „Sen o innowacjach. Plan Morawieckiego rozbije się o fatalny stan polskiej nauki” (PRZEGLĄD nr 34) jest wielce krzywdząca dla całego środowiska naukowego w naszym kraju. Moim zdaniem, powstała ona na podstawie mało wnikliwej analizy uwarunkowań prawno-ekonomicznych działalności pracowników naukowych. Mizeria finansowa Podstawowym fałszywym założeniem jest to,
Mord na gen. Zagórskim
Polemika z Krzysztofem Wasilewskim Zadowoleniem napawa każdy artykuł przywracający pamięci postać gen. Włodzimierza Zagórskiego, tak jak ten Krzysztofa Wasilewskiego „Mord na gen. Zagórskim” (PRZEGLĄD nr 33). Lektura tekstu niestety nieco rozczarowuje. Autor twierdzi, że nikt dotychczas nie rozwikłał zagadki zaginięcia generała. Czy jednak – żeby tak twierdzić – nie warto byłoby znać efektu wysiłków tych, którzy takie próby już podjęli? Z pewnym niesmakiem przyjmuję, że Autor, przywołując w bibliografii starsze pozycje książkowe, nie odnotowuje pracy
Nie ma zgody w sprawie filmu „Lotna”
W tekście „Jaka piękna katastrofa” (PRZEGLĄD nr 18) Wiesław Kot wpisał film „Lotna” Andrzeja Wajdy w peerelowsko-pisowski nurt polityki historycznej, która ma wzmacniać patriotyzm Polaków poprzez pokazywanie momentów szczególnego bohaterstwa i chwały naszego narodu, a nie klęsk, dramatów, własnej małości i podłości. Sztuka, jak u Sienkiewicza, ma krzepić naród, a nie rozdrapywać rany. I o ile nie ma błędu autora w samym porównaniu tamtych i dzisiejszych chęci rządzących do sterowania kulturą, a filmem w szczególności, o tyle umieszczanie „Lotnej” w tym nurcie jest grubym









