Hiszpania walczy z wyludnieniem wsi

Hiszpania walczy z wyludnieniem wsi

geography / travel; Spain; houses of the town Gargallo in the afternoon light; province Teruel,,Image: 424884656, License: Rights-managed, Restrictions: , Model Release: no, Credit line: Fabian von Poser / Interfoto / Forum

W ostatnich 50 latach hiszpańska prowincja straciła 28% ludności W najnowszym hiszpańskim reality show 40 uczestników będzie rywalizować o możliwość założenia firmy w wiosce liczącej mniej niż 5 tys. mieszkańców. W 20-odcinkowym programie „Ruralmind”, który ma zostać wyemitowany w październiku na Twitchu i YouTubie, uczestnicy będą rywalizować o wprowadzenie w życie, a następnie rozwinięcie pomysłu na biznes. Jedynym haczykiem jest to, że muszą otworzyć ten biznes w wiosce, w której mieszka mniej niż 5 tys. osób. „Celem jest radykalna zmiana sposobu, w jaki ludzie postrzegają życie na wsi – powiedziała Patricia García Gómez, współtwórczyni programu. – Postrzegamy wsie jako miejsca dla agroturystyki lub rolnictwa, ale nie widzimy, że można założyć w nich każdy rodzaj start-upu”. Uczestnicy programu zostaną wysłani do trzech podupadających wiosek w północnej i środkowej Hiszpanii, gdzie z pomocą mentorów opracują biznesplany. Ostatecznie zwycięzców ma być trzech – dostaną oni 3 tys. euro, a organizatorzy mają nadzieję, że będzie to nowe spojrzenie na życie na wsi. Patricia García Gómez toczy osobistą walkę z wyludnianiem wsi. 12 lat temu przeprowadziła się do Villarrín de Campos – wioski w północno-zachodniej Hiszpanii, której populacja systematycznie się zmniejsza. Zwabiona jakością życia w mieścinie liczącej wówczas 525 mieszkańców zaczęła przekształcać dom, który niegdyś należał do jej prapradziadków, w ośrodek agroturystyki. Dziś tamtejsza populacja liczy 390 osób. „Minęło sześć lat bez narodzin ani jednego dziecka w wiosce. Z roku na rok wioska powoli wymiera”, stwierdziła García Gómez. W ciągu ostatnich 50 lat hiszpańskie wsie straciły 28% ludności i obecnie mówi się o nich la España vacia – pusta Hiszpania. Niektóre wioski żyją według konkretnych dat i godzin. Andaluzyjska Síllar Baja jest domem dla zaledwie 67 osób. Ostatni bar zamknięto tu trzy lata temu, a od zamknięcia ostatniego sklepu minęło już 10 lat. Zakupów w Síllar Baja dokonuje się w furgonetce, która codziennie dostarcza chleb. Inna z kolei sprzedaje w środy ryby, natomiast furgonetka z lekami przejeżdża w każdą sobotę. Mięso, owoce i warzywa trzeba kupić w oddalonym o 7 km mieście Darro lub w Diezmie, która jest jeszcze dalej. Według burmistrz Emilii Troncoso „wszyscy, oprócz jednej rodziny, która ma dwoje małych dzieci, są starzy lub bardzo starzy”. W ok. 20 wsiach w regionie Granady nie ma ani sklepu, ani baru. Miejscowość Limones jest oddalona o 45 minut jazdy od Granady. Lucía Lucena jest burmistrzynią Limones i zarazem jego ostatnią sklepikarką. Swój sklep spożywczy i farmaceutyczny zamknęłą osiem lat temu. Po latach ostatni bar w „wiosce emerytów” również został zamknięty. Zakupy odbywają się teraz zgodnie z kalendarzem: chleb przyjeżdża codziennie, sprzedawca owoców i ryb – we wtorki i soboty, sporadycznie pojawiają się sprzedawcy gazu butanowego. Serowar, który przywozi też kiełbaski, przyjeżdża do Limones co 15 dni. Problem kupowania leków jest rozwiązany od roku: farmaceuta, który jest „bardzo potrzebny, ponieważ wszyscy tutaj mają od 60 do 80 lat”, jak mówi Lucena, przyjeżdża do wioski w środy i piątki, w tym samym czasie co lekarz. W walce z wyludnieniem niektóre miejsca bądź rejony zaczęły działać na własną rękę. W samej Galicji są 3562 opuszczone wioski, a z każdym tygodniem ich liczba powiększa się o kolejną. Wiele wiosek jest wystawionych na sprzedaż. Ceny wahają się od 85 tys. euro do kilku milionów. Coraz częściej żądni przygód obcokrajowcy i przedsiębiorczy Hiszpanie kupują je, korzystając z okazyjnych cen. Zainteresowanie opuszczonymi miejscami wzrosło po tym, jak aktorka Gwyneth Paltrow oznaczyła jedną ze swoich wiosek na stronie internetowej jako prezent gwiazdkowy. Natomiast władze Pescuezy, maleńkiej wsi w zachodnim regionie Estremadury, liczącej zaledwie 172 osoby, opracowały strategię „Zostań z nami”, czyniąc ją możliwie atrakcyjną dla seniorów (którzy stanowią 65% mieszkańców). Dzięki otwarciu centrum z pomocą, specjalnym, bezpłatnym pojazdom dla emerytów, poręczom na ulicach i corocznemu festiwalowi muzycznemu zamienili wieś w dom opieki na świeżym powietrzu. Pescueza odnotowała ożywienie nie tylko wśród seniorów, ale i w młodszych pokoleniach. W ciągu ostatnich

Ten artykuł przeczytasz do końca tylko z aktywną subskrypcją cyfrową.
Aby uzyskać dostęp, należy zakupić jeden z dostępnych pakietów:
Dostęp na 1 miesiąc do archiwum Przeglądu lub Dostęp na 12 miesięcy do archiwum Przeglądu
Porównaj dostępne pakiety
Wydanie: 2021, 36/2021

Kategorie: Świat