Karmienie rasizmu

Karmienie rasizmu

Wystąpienie prezesa w Szczecinie – mówił do swoich wyznawców – długie, pełne atrakcji i oznak obłędu. Mały fragment: „Nie interesują nas jakieś zwycięstwa połowiczne, zwycięstwo musi być pełne. Obecnie Polska pogrąża się w ruinie, stan finansów jest coraz gorszy, zadłużamy się. To zadłużenie stwarza się celowo, żeby państwo znalazło się w takim stanie, że Polacy sami zrzekną się niepodległości. A jak wygra PiS, Polska będzie wielkim państwem, będziemy odnosić sukcesy, choćby w sporcie. Jak to możliwe, że nasze drużyny nie odnoszą sukcesów, że mamy tylko jedną odnoszącą sukcesy tenisistkę?”, dziwił się prezes. „W ogóle wszędzie powinniśmy odnosić sukcesy, w nauce, w literaturze, wszędzie”. Kaczyńskiemu cherlakowi marzy się moc, polska krzepa, również w sporcie, i nawet Nagrody Nobla dla polskich prawicowych pisarzy. Nie szkodzi, że ich jeszcze nie ma, ulepi się ich. To pachnie faszyźmikiem – takim faszyzmem zmiękczonym przez brak bardzo radykalnych tradycji w Polsce. I już wiemy, co nas czeka, jak zwycięstwo prezesa będzie „pełne”.

Całe to szczucie na imigrantów, na uchodźców, te dawki strychniny w prawicowych mediach – to wszystko ma charakter rasistowski. Rasizm zawsze był karmiony lękiem przed obcymi. I o taki lęk chodzi prawicy. Rasizm znalazł się u źródeł wielkich zbrodni XX w., więc krzewienie go w Polsce jest działalnością zbrodniczą. Grzegorz Braun radykalizuje się, co wydawało się niemożliwe. Neguje istnienie komór gazowych. Że chory psychicznie? Zapewne, ale Hitler też był chory, istnieją złowieszcze choroby. 1,2 mln naszych rodaków głosowało na Brauna.

Kolega z klasy, Grzegorz, mieszka w izraelskim Aszkelonie. Rozmawiam z nim, mrocznie tam, smutno i bez nadziei. Mówię, że u nas też się zachmurza. On na to: „Wy macie przynajmniej jakieś perspektywy na przyszłość. U nas nie ma żadnych. Nasi liberałowie mają mało dzieci, za to religijni

Ten artykuł przeczytasz do końca tylko z aktywną subskrypcją cyfrową.
Aby uzyskać dostęp, należy zakupić jeden z dostępnych pakietów:
Dostęp na 1 miesiąc do archiwum Przeglądu lub Dostęp na 12 miesięcy do archiwum Przeglądu
Porównaj dostępne pakiety
Wydanie: 2025, 30/2025

Kategorie: Felietony, Tomasz Jastrun