Czy leci z nami tomograf?

Czy leci z nami tomograf?

Załogowa misja na Marsa (wizja artystyczna z 1993 roku) / Credits - NASA

Polscy lekarze opracowali skład marsjańskiej apteczki i procedury szpitalne w przypadku lotu na Marsa Nasi naukowcy, studenci i pasjonaci od wielu lat myślami są już na Marsie. Perspektywa pierwszej wyprawy człowieka na Czerwoną Planetę zbliża się nieuchronnie i wygląda na to, że misji marsjańskiej doczekamy się ok. 2030 r. Na pierwszych ludzi będą tam już czekały rozmaite urządzenia, najczęściej automaty i roboty (niektóre wykonane także w Polsce), które przyleciały na Marsa już wcześniej, by wykonać różne badania i może przygotować zalążki przyszłej bazy. Z pewnością pierwszemu marsjańskiemu astronaucie, który będzie lecieć na najbliższą Ziemi planetę Układu Słonecznego przez ok. 120-180 dni, a potem zostanie tam np. przez 500-600 dni, przyda się solidna apteczka. Choć każdy będzie na Ziemi gruntownie przebadany, to w czasie przelotu i pobytu mogą się do niego przyplątać różne choroby. W podręcznym marsjańskim szpitaliku powinny więc się znaleźć środki i lekarstwa na każdą okazję, zwłaszcza taką, która w kosmosie jest prawdopodobna i dosyć groźna dla zdrowia. Polscy lekarze, w tym dr hab. med. Michał Wszoła, chirurg, transplantolog i prezes Fundacji Badań i Rozwoju Nauki, dr med. Maurycy Jonas z Katedry i Kliniki Chirurgii Ogólnej i Transplantacyjnej Warszawskiego Uniwersytetu Medycznego, w porozumieniu z pasjonatami eksploracji Marsa stowarzyszonymi w Mars Society Polska, a także korzystający z rad i komentarzy jedynego polskiego kosmonauty Mirosława Hermaszewskiego przygotowali wstępny projekt medycznego zabezpieczenia dla przyszłych uczestników misji marsjańskiej. Projekt o nazwie „Budowa systemu ochrony medycznej na potrzeby misji załogowej na Marsa” nosi cechy opracowania naukowego, ale zawiera wiele przydatnych wskazówek, które mogą zainteresować także laików. Dowiadujemy się np., że pierwszym (ale także kolejnym) uczestnikom wypraw pobytowych mogą grozić drobnoustroje przywiezione z Ziemi. W warunkach pozaziemskich mogą one się zmutować i stanowić trudne do zwalczenia zagrożenie. Ich wpływ na zdrowie ludzi może być zupełnie niezależny od nietypowych warunków bytowania na Czerwonej Planecie, które także mogą osłabić odporność psychiczną i fizyczną przybyszów – chodzi tu niskie temperatury (od -100 do -30 st. C), niskie ciśnienie atmosferyczne (5 hPa), trującą atmosferę (95% CO2), niską grawitację (mikrograwitacja odpowiadająca 30% wartości ziemskiej) i potencjalne promieniowanie kosmiczne (galactic cosmic radiation, solar particle events oraz high energy heavy ion particles) znacznie słabiej absorbowane przez rzadką atmosferę oraz brak ochronnego pola magnetycznego, takiego jak na Ziemi. Wreszcie o aktywny chemicznie kurz na powierzchni Marsa i wpływ rozbłysków słonecznych. Przygnębiająco może działać na ludzi może nawet inny kolor nieba i brak jakiejkolwiek roślinności. Przypuszcza się, że w strefie mikrograwitacji i promieniowania kosmicznego może dojść do mutacji mikroorganizmów ziemskich, ich przekształcenia się w formy dotychczas nam nieznane. A dodatkowo pobyt na Marsie może wywołać u człowieka rozmaite zaburzenia, np. zmniejszenie masy krwinek czerwonych, a także osłabienie struktury kostnej związanej z utratą wielu składników mineralnych, co może prowadzić do zwiększonego ryzyka wystąpienia kamicy nerkowej, trudnej do wyleczenia osteoporozy i licznych złamań kości. Przewiduje się też komplikacje i zaburzenia układu sercowo-naczyniowego. Co gorsza, długotrwały pobyt na obcej planecie to także zwiększone ryzyko rozwoju nowotworów, szczególnie nowotworów układu limfatycznego – chłoniaków i białaczek, nowotworów gonadalnych i raka piersi, nowotworów skóry, przewodu pokarmowego itp. Oczywistą sprawą jest szybkie wykrywanie pojawiających się schorzeń – oby ich było jak najmniej – i trafna diagnoza, aby podjąć skuteczne leczenie. Autorzy projektu zaplanowali wyposażenie misji w podstawowe urządzenia diagnostyczne, w tym aparat rentgenowski i USG. Mają jednak wątpliwości, czy na obecnym etapie rozwoju techniki będzie można skorzystać z tomografu komputerowego, urządzenie to bowiem może się rozregulować w środowisku, które jest poddane działaniu silniejszego promieniowania kosmicznego. To bardzo potrzebne urządzenie musiałoby być poddane specjalnej ochronie radiologicznej, aby jego wskazania nie były obarczone poważnym błędem. Osobny problem stanowi sama procedura leczenia chorób i urazów, np. złamań kończyn, do których może dojść w bardzo nietypowych i niekomfortowych warunkach marsjańskich. Wiadomo, że w przypadku krótszych misji kosmicznych procedura postępowania z chorymi koncentruje się na działaniach

Ten artykuł przeczytasz do końca tylko z aktywną subskrypcją cyfrową.
Aby uzyskać dostęp, należy zakupić jeden z dostępnych pakietów:
Dostęp na 1 miesiąc do archiwum Przeglądu lub Dostęp na 12 miesięcy do archiwum Przeglądu
Porównaj dostępne pakiety
Wydanie: 2019, 21/2019

Kategorie: Nauka