Nie dać ciała

Nie dać ciała

W tym roku bezdomni wiedzieli, z kim idą. Rok temu dowiedzieli się o tym tuż przed dołączeniem niepełnosprawnych. W obu grupach pojawiły się pytania i wątpliwości, czy dadzą radę. Cała droga była uczeniem się opieki nad drugą osobą i odpowiedzialności. Już nie dbasz tylko o swój los. Ktoś pokłada w tobie nadzieję, jesteś komuś potrzebny. Jeśli kilka, kilkanaście lat spędziłeś na ulicy, poczucie, że jesteś jeszcze komuś potrzebny, jest nieocenione. Ktoś ci zaufał, możesz pomóc mu w drodze, w myciu i kładzeniu się spać, możesz z nim rozmawiać, może nawet się zaprzyjaźnicie.

Szli, szli i doszli, sia la, la, la, la

Były momenty trudne. Wieczorne rozmowy bezdomnych o tym, co poszło nie tak, co można jeszcze dla niepełnosprawnych zrobić, co poprawić. I cały czas walka z myślą, żeby się w końcu napić. A dlaczego by nie? Przecież tak łatwiej, a tu trzeba iść, zajmować się kimś i pilnować. Najgorszy był ostatni odcinek. To wzniesienie, na które trzeba było wepchnąć wózek i na którym prosiło się siebie samego o siłę i jak najszybszy przystanek. Najgorszy moment, kiedy jest się tak blisko celu, a dalej trzeba walczyć. Chwilę później 30 bezdomnych, wielkich chłopów, szło częstochowskim deptakiem, śpiewając:

Jak dobrze być barankiem
i wstawać sobie rankiem,
i biegać na polankę,
i śpiewać sobie tak:
be, be, be, kopytka niosą mnie,
be, be, be, kopytka niosą mnie.

Dziecięca radość wyzwolona podziękowaniami niepełnosprawnych. Był śmiech, były łzy, był śpiew, ściskanie i taki uśmiech, że gdyby nie uszy, to byłby dookoła głowy. I przede wszystkim wygranie walki z samym sobą.

Smutek przychodzi za parę godzin. Udowodnili, że potrafią, pokazali już swoje samozaparcie, determinację. Doprowadzili sprawę do końca. A co po tym końcu? Znów ulica. Powrót do życia, w którym nie wiadomo, co będzie za kilka godzin. Niektórzy pierwsze kroki w Warszawie skierują do monopolowego.

Foto: Patrycja Pawlik

Strony: 1 2 3

Wydanie: 2015, 35/2015

Kategorie: Obserwacje

Napisz komentarz

Odpowiedz na treść artykułu lub innych komentarzy