Niedoceniana wizyta

Niedoceniana wizyta

Gespräch zwischen Hitler und Molotow in der Berliner Reichskanzlei Photographie: Heinrich Hoffmann 12./13. November 1940 13 x 18 cm Deutsches Historisches Museum, Berlin Hoffmann 5505/3 Wikipedia

Rozmowy Mołotowa z Hitlerem i Ribbentropem w Berlinie w 1940 r. na temat okupowanej Polski 75. rocznica oficjalnej wizyty w Berlinie 12-13 listopada 1940 r. Wiaczesława Mołotowa, przewodniczącego Rady Komisarzy Ludowych, czyli premiera radzieckiego rządu, i jednocześnie ministra spraw zagranicznych, zasługuje na przypomnienie chociażby dlatego, że międzynarodowa wówczas sensacja została przez polską historiografię i publicystykę historyczną – z mikroskopijnymi wyjątkami – zlekceważona, przeoczona lub zignorowana. Jej obecność w polskich tekstach jest śladowa. Dwie kilkugodzinne rozmowy Mołotowa z Hitlerem i równie długie dwie rozmowy z ministrem spraw zagranicznych Joachimem von Ribbentropem są zbyt długie, by je w całości prezentować w prasie, dlatego ograniczę się do zrelacjonowania obecnego w nich wątku polskiego, u nas niezauważonego. Porządkowanie Europy na nowo Z problemem „okupowana Polska”, oczywiście obok wielu innych spraw, wystąpił Mołotow, bo w przygotowanym przez Berlin katalogu tematów do omówienia Polski nie było. Uważano, że porozumieniami z sierpnia-września 1939 r. rzecz została ostatecznie załatwiona (o tych porozumieniach pisałem w tekście „Toasty za rozbiór Polski”, PRZEGLĄD 40/2015). W rozmowie z Hitlerem 12 listopada Mołotow nie wymienił wprawdzie Polski jako sprawy wymagającej przedyskutowania, powiedział jednak, że „zdaniem rządu radzieckiego, układ niemiecko-radziecki z poprzedniego roku stanowi jedynie częściowe rozwiązanie spraw. W międzyczasie pojawiły się inne kwestie, wymagające również decyzji”. Dodał ponadto, że „Związek Radziecki zainteresowany jest uporządkowaniem Europy na nowo. W szczególności zależy mu na tempie i formie kształtowania na nowo Europy”. W tym fragmencie wystąpienia Mołotowa mieściła się również Polska. Dla Hitlera rozumowanie takie było nie do przyjęcia, ponieważ uważał, że w Europie tylko Niemcy są gospodarzami. Opanowali ją sami, bez militarnego udziału Moskwy. Temat Polski, już konkretnie, Mołotow poruszył w drugiej, końcowej rozmowie z Ribbentropem. W stenograficznym streszczeniu czytamy: „Mołotow oświadczył, że Związek Radziecki chciałby również dowiedzieć się, jakie zamiary mają Niemcy wobec Polski. Mołotow przypomniał, że istnieje podpisany przez Niemcy i Związek Radziecki protokół, wymagający wymiany poglądów co do wprowadzenia go w czyn. Mołotow zapytał, czy zdaniem strony niemieckiej protokół ten jeszcze funkcjonuje”. Ribbentrop odparł na to, że „nie nadszedł jeszcze czas, by rozmawiać o nowym uporządkowaniu spraw w Polsce”. Chcąc nie chcąc, przyznał jednak, że jakiś nierozwiązany przez oba państwa problem polski istnieje. Dodam, że gdyby ZSRR przyłączył się do zaborczego paktu trzech Niemcy-Włochy-Japonia, na czym Berlinowi niezwykle zależało, Rosjanie prawdopodobnie wytargowaliby u Niemców jakąś formę współrządzenia Generalnym Gubernatorstwem, jakąś formę obecności Moskwy na tym terenie. Rozumowanie Mołotowa nie mogło oczywiście pokrywać się ze stanowiskiem niemieckim. Wręcz przeciwnie – zaskoczyło i Hitlera, i Ribbentropa. Przypomnieli, że to Berlin przychylił się do zdecydowanego życzenia Stalina, by wymazać Polskę z mapy Europy (patrz szerzej: Eugeniusz Guz, „Zagadki i tajemnice kampanii wrześniowej”, Bellona). Rozwiązanie etapowe Mołotow przyjechał do Berlina z następującą wykładnią: ZSRR współdziałał wprawdzie w pokonaniu państwa polskiego, ale nie uczestniczył w zajęciu ziem polskich. Położył jedynie kres okupowaniu przez Polskę ziem ukraińskich, białoruskich i litewskich. Polskę jako taką zajął Hitler, a dalszy los tej operacji nie może być Moskwie obojętny, skoro sąsiaduje z okupowanym przez Niemcy obszarem. W rozmowie z Hitlerem Mołotow oświadczył: „Związek Radziecki zainteresowany jest przede wszystkim bezpieczeństwem, spokojem i ładem w sensie porządku na terenach, z którymi ZSRR graniczy bezpośrednio”. W tym rozumowaniu mieściła się okupowana Polska. Mołotow argumentował, że zawarte w sierpniu i wrześniu 1939 r. porozumienia były rozwiązaniem etapowym, wymagającym w nowej sytuacji ponownego rozpatrzenia. Radzieckiemu gościowi chodziło zapewne głównie o tajny załącznik do układu o nieagresji, z którego w kontekście polskim wyciągał inne wnioski niż Niemcy. Passus dotyczący Polski brzmi: „W wypadku zmian terytorialno-politycznych na terytorium wchodzącym w skład państwa polskiego strefy interesów Niemiec i ZSRR przebiegać będą granicznie wzdłuż rzek Narwi, Wisły i Sanu. Zagadnienie, czy w obopólnym interesie leży utrzymanie niezależnego państwa polskiego oraz jak powinien wyglądać kształt graniczny tego państwa, może być ostatecznie rozstrzygnięte w toku dalszych wydarzeń politycznych. W każdym razie oba rządy osiągną w tej sprawie w drodze przyjaznej porozumienie”. Możliwe, że Mołotow wspierał swoje zainteresowanie dalszymi losami okupowanej Polski treścią wspólnego oświadczenia

Ten artykuł przeczytasz do końca tylko z aktywną subskrypcją cyfrową.
Aby uzyskać dostęp, należy zakupić jeden z dostępnych pakietów:
Dostęp na 1 miesiąc do archiwum Przeglądu lub Dostęp na 12 miesięcy do archiwum Przeglądu
Porównaj dostępne pakiety
Wydanie: 2015, 46/2015

Kategorie: Historia