Niepewność pod dachem TVP

Niepewność pod dachem TVP

Pracownicy radia i telewizji od trzech dekad walczą o prawo wykupu swoich mieszkań    W rozmowach z TVP mieszkańców bloku przy ul. Antalla 2 reprezentują (nz. od lewej): Aleksander Jabłoński, Stanisława Jankowska, Iwona Lidtke, Joanna Polaska, Józef Sarnacki i Wiesław Byczot.   Mieszkańcy bloku przy ul. Antalla 2 w Warszawie od 30 lat bezskutecznie walczą o przyznanie im prawa do wykupu mieszkań. Problem dotyczy 65 rodzin. – Jesteśmy niewolnikami bloku. Nie możemy ani zamienić mieszkania, ani nikogo zameldować, nie mamy też umowy najmu. Obawiamy się, że w tej sytuacji można nas w każdej chwili wyrzucić – żalą się.   Spółdzielnia widmo   11-piętrowy blok na Białołęce wybudowano we wrześniu 1984 r. Inwestorem był Komitet ds. Radia i Telewizji. Całą budowę sfinansowano z budżetu Radiokomitetu oraz środków zakładowego funduszu mieszkaniowego. Mieszkania zostały przydzielone pracownikom publicznego radia i telewizji. Przystąpili oni do Spółdzielni Budowlano-Mieszkaniowej „Monitor” działającej wówczas przy Komitecie ds. Radia i Telewizji. Otrzymanie przydziału obwarowano kilkoma warunkami. Osoby, które chciały zamieszkać w bloku, musiały zlikwidować książeczki mieszkaniowe i przelać pieniądze na konto spółdzielni, wpłacić 500 zł wpisowego oraz 3 tys. zł udziału członkowskiego w spółdzielni, a także uiścić 10% wkładu budowlanego na mieszkanie w formie pożyczki z zakładowego funduszu mieszkaniowego. Lokatorzy zobowiązywali się spłacić pożyczę w ciągu pięciu lat. W roku 1985 SBM „Monitor” nieoczekiwanie odstąpiła od przejęcia zasiedlonego budynku. Z jakiego powodu? Do dzisiaj nie wiadomo. Rok później mieszkańcy dowiedzieli się, że ich blok stracił status budynku spółdzielczego i od tego momentu traktowany będzie jako budynek zakładowy. Do tego czasu wszelkie płatności wynikające z przejmowania mieszkań wpłacali na konto SBM „Monitor”. Nic dziwnego, w końcu otrzymali książeczki opłat czynszowych z napisem „mieszkanie spółdzielczo-własnościowe”. – Po dwóch latach zwróciliśmy się do prezesa SBM „Monitor” o umowy najmu, bo ich nie mieliśmy. Otrzymaliśmy odpowiedź, że nigdy nie byliśmy członkami tej spółdzielni. Ówczesny Zarząd Telewizji zmienił formę płatności czynszu, mieszkania określił jako zakładowe, podając nowy numer konta – wspomina Stanisława Jankowska, mieszkanka bloku, która o prawo lokatorów do wykupu mieszkań walczy najdłużej. Zaniepokojeni zgłosili się po wyjaśnienia do Radiokomitetu. W odpowiedzi usłyszeli, że powinni założyć własną spółdzielnię, co miało umożliwić przekazanie bloku. Wynajęli więc prawnika, który zarejestrował nową spółdzielnię i przez trzy lata negocjował z Radiokomitetem warunki wykupienia lokali. Instytucji nie zależało jednak na zawarciu porozumienia. Zażądała płatności po cenach rynkowych. Mecenas dał za wygraną, sugerując mieszkańcom, by sprawę przekazali prokuraturze. Przedstawiciele Radiokomitetu deklarowali jednak, że problem rozwiążą we własnym zakresie. W 1993 r. Komitet ds. Radia i Telewizji został zlikwidowany.   Spłacone roszczenia   W międzyczasie okazało się, że działka, na której wybudowano blok, ma nieuregulowany stan prawny. Do jej części zgłosiła roszczenia spadkobierczyni dawnych właścicieli. Ten fakt podawano jako główną przeszkodę uniemożliwiającą wykup mieszkań. „Jeżeli działka będzie bez roszczeń, telewizja wystąpi o ustanowienie użytkowania wieczystego do gminy Białołęka i rozpocznie procedurę wykupu mieszkań przez lokatorów”, odpowiadali kolejni dyrektorzy Ośrodka Administracji TVP. – Wnieśliśmy sprawę do sądu, który nakazał uregulowanie prawa własności do gruntu pod blokiem. Telewizja odpowiedziała, że nie ma na to funduszy. Ostatecznie sami uregulowaliśmy notarialnie sprawę roszczeń spadkobierczyni, płacąc jej zebranymi przez nas pieniędzmi – mówi Wiesław Byczot, jeden z przedstawicieli lokatorów. Kobieta zrzekła się praw do działki w 2006 r., a rok później grunt przy ul. Antalla 2 stał się własnością miasta stołecznego Warszawy. Cały czas jego zarządcą pozostawała jednak TVP. Wydawało się, że po rozwiązaniu problemu własności gruntu wykup mieszkań będzie tylko formalnością. W maju 2007 r. mieszkańcy złożyli stosowne podania. Po pół roku oczekiwania na odpowiedź z Ośrodka Administracji TVP SA zdesperowani postanowili zwrócić się o pomoc do Związku Zawodowego „Wizja”. Miesiąc wcześniej dyrektor ośrodka w piśmie skierowanym do prezesa TVP Andrzeja Urbańskiego miał – wedle lokatorów – informować o możliwości wystąpienia o użytkowanie wieczyste działki przy ul. Antalla 2. Podobno jednak dołączył do pisma opinię sporządzoną przez Biuro Prawne TVP SA, wedle której dla spółki lepszym

Ten artykuł przeczytasz do końca tylko z aktywną subskrypcją cyfrową.
Aby uzyskać dostęp, należy zakupić jeden z dostępnych pakietów:
Dostęp na 1 miesiąc do archiwum Przeglądu lub Dostęp na 12 miesięcy do archiwum Przeglądu
Porównaj dostępne pakiety
Wydanie: 2014, 48/2014

Kategorie: Kraj