Okres przejściowy

Okres przejściowy

No i po wyborach. Czytający ten komentarz wiedzą, jakie są wyniki. Ale ja piszę w piątek. Taki jest cykl wydawniczy. Spróbuję więc napisać, czego się spodziewam. Te wybory były bez wątpienia ważne, ale nie sądzę, by rozstrzygnęły o kształcie przyszłej Polski. Zmiany to długi proces społeczny. I zależą przede wszystkim od sytuacji międzynarodowej, a zwłaszcza od stanu globalnej gospodarki. A my? Albo mądrze w te trendy się wkomponujemy i będziemy w czołówce tych, którzy szybko się rozwijają, albo na dłużej ulokujemy się w skansenie, z którego słychać będzie głośne pomruki. Na własny użytek. Bo świata to kompletnie nie interesuje. Rządy PiS są katastrofą i trzeba tę partię odsunąć od władzy. Łatwo to mówić. Ale w realu ten proces będzie rozłożony w czasie. A tempo zmiany władzy nie zależy od chciejstwa opozycji i marzeń jej zwolenników. PiS ma dziś ogromną władzę, bo płacimy za egoizm i głupotę elit po 1989 r. Marne były. I marne są. Nie widzą, jak rozpaczliwie duży jest rozdźwięk między Polakami jakoś już urządzonymi a tymi, dla których 500 zł to mocne wsparcie budżetu. Wkurzenie tej ogromnej liczby ludzi jest zrozumiałe. I jeszcze wcale nie zakończone. Mogą chcieć głębszych rozliczeń. Bo kasta nowych właścicieli Polski może mieć ogromne problemy z odpowiedzią na proste pytanie: skąd to wszystko macie? Nie dziwi mnie więc, że aż tylu ludzi uwierzyło w odmianę losu, którą im obiecało PiS. Dużego wyboru nie mieli. Albo miało być to, co było przez osiem lat rządów PO, albo jazda bez trzymanki z PiS. Po czterech latach wiadomo, że ta partia o wiele więcej zepsuła, niż problemów rozwiązała. Dlaczego zatem dociągnęła do wyborów w tak dobrej kondycji? A co? Naród miał pokochać numery w wydaniu Neumanna, Gawłowskiego czy Kwiatkowskiego? Gdyby w Polsce była merytoryczna opozycja z czystymi rękami, rządy PiS już przeszłyby do historii. I oczywiście tak się stanie. Tyle że będziemy musieli przeżyć okres przejściowy. PiS z Banasiem, Piebiakiem i tysiącami Misiewiczów straciło już mandat do sprawowania władzy. Ta partia będzie słabła. A to, co ma pod propagandową powłoką, jest bardziej kroniką kryminalną niż programem normalnej partii. Coraz więcej wyborców PiS już wie, że partia, którą popierają, ma dużo trupów w szafie. Zobaczymy, co z tym zrobią. A wyborcy PO? Tracą złudzenia, że ten statek gdzieś dopłynie. Share this: Click to share on Facebook (Opens in new window) Facebook Click to share on X (Opens in new window) X Click to share on X (Opens in new window) X Click to share on Telegram (Opens in new window) Telegram Click to share on WhatsApp (Opens in new window) WhatsApp Click to email a link to a friend (Opens in new window) Email Click to print (Opens in new window) Print

Ten artykuł przeczytasz do końca tylko z aktywną subskrypcją cyfrową.
Aby uzyskać dostęp, należy zakupić jeden z dostępnych pakietów:
Dostęp na 1 miesiąc do archiwum Przeglądu lub Dostęp na 12 miesięcy do archiwum Przeglądu
Porównaj dostępne pakiety
Wydanie: 2019, 42/2019

Kategorie: Felietony, Jerzy Domański