Pijany bez kluczyków

Pijany bez kluczyków

Warsaw, Poland - March 17, 2010: Policeman holds AlcoBlow alcohol meter for fast, preliminary drivers testing during field sobriety testing

Jazda po dwóch piwach? Od teraz można za to stracić samochód 14 marca weszły w życie nowe przepisy, pozwalające m.in. na skonfiskowanie samochodu kierowcy, który zdecydował się prowadzić, mając ponad 1,5 promila alkoholu we krwi. Jeśli ktoś spowoduje wypadek, mając 0,5-1 promila, sąd może orzec przepadek samochodu, jeśli powyżej 1 promila – konfiskata jest obowiązkowa. Nie będzie więc można liczyć na to, że sąd komukolwiek odpuści. Zaostrzenie prawa samo w sobie nie przyniesie jednak wielkich zmian. Oprócz kar potrzeba jeszcze edukowania kierowców. Jadę, bo dobrze się czuję Jak wynika z badania zleconego przez produkującą alkomaty firmę AlcoSense, ponad 40% Polaków uważa, że nowy przepis dotyczący konfiskaty samochodu będzie skutecznym straszakiem dla osób, które dotąd jeździły na podwójnym gazie. Według danych Stowarzyszenia Partnerstwo dla Bezpieczeństwa Drogowego na nasze drogi codziennie wyjeżdża średnio 255 osób pod wpływem alkoholu. Tylko w zeszłym roku służby zanotowały ponad 90 tys. przypadków jazdy po spożyciu napojów z procentami. Od początku 2024 r. zatrzymano zaś już 13 tys. pijanych kierowców. Statystyki zebrane przez AlcoSense pokazują, że aż 65% osób niepewnych swojej trzeźwości decyduje się siąść za kółko, kierując się wyłącznie dobrym samopoczuciem. O tym, że kierowca lekceważy potencjalną nietrzeźwość, decydują też: brak możliwości powrotu do domu inaczej niż własnym samochodem (39%) i krótki dystans do przejechania (28%). Prawie co piąty ankietowany (19%) przyznał, że liczył na uniknięcie kontroli drogowej i badania trzeźwości. – 80% klientów mojej kancelarii to osoby, które alkohol spożywają okazyjnie, ale ruszyły samochodem w trasę przekonane, że zdążyły już strawić wypite napoje procentowe. Tak zwana nieświadoma nietrzeźwość jest niezwykle niebezpieczna dla kierowcy, jego pasażerów i innych uczestników ruchu drogowego. Może mieć też poważne konsekwencje prawne dla kierującego, bo niewiedza o stanie swojej trzeźwości nie jest dla sądu żadnym wytłumaczeniem – przekonuje Gabriel Gatner, adwokat specjalizujący się w sprawach karnych związanych z jazdą po alkoholu. Czy wobec takiej zbiorowej bezmyślności straszak w postaci konfiskat i wysokich kar finansowych rzeczywiście wystarczy? Specjaliści od bezpieczeństwa ruchu drogowego uważają, że zaostrzenie przepisów może mieć potencjał ograniczający liczbę tragicznych wypadków, lecz nie jest wystarczające. Jedyne remedium na problem pijanych kierowców to odpowiednie i nieprzerwane edukowanie społeczeństwa o skutkach kierowania samochodem pod wpływem alkoholu. – Kluczowa jest także długofalowa edukacja mająca na celu uświadomienie społeczeństwu rozmiarów problemu i jego skutków. W takie działania powinni się zaangażować rządzący, organizacje pozarządowe, media i przedstawiciele biznesu. Nie trzeba czekać na zmiany przepisów – dobre praktyki np. w miejscu pracy można wdrażać bez podpisanych ustaw, a samemu sprawdzać stan swojej trzeźwości za pomocą zaufanego urządzenia – wyjaśnia Dorota Olszewska, prezeska Stowarzyszenia Partnerstwo dla Bezpieczeństwa Drogowego. Jak stracić samochód Wokół nowego prawa – jeszcze zanim je znowelizowano – narosło sporo mitów. Wyjaśnijmy więc, jak wygląda obecnie karanie za jazdę pod wpływem alkoholu. Trudność stanowią różne progi stężenia alkoholu we krwi zależne od sytuacji. W przypadku jazdy po spożyciu, gdy kierujący ma między 0,2 a 0,5 promila, grozi mandat karny w wysokości co najmniej 2,5 tys. zł. Jeśli stężenie alkoholu przekracza 0,5 promila, grozi od 5 tys. do 60 tys. zł mandatu. W obu przypadkach na konto pijanego kierowcy trafia 15 punktów karnych, czyli maksymalna możliwa liczba za pojedyncze zdarzenie.  Ciekawiej zaczyna się robić, gdy przechodzimy do nowych przepisów traktujących już bezpośrednio o konfiskacie samochodu. Nowelizacja Kodeksu karnego zakłada ją, jeżeli kierowca miał ponad 1,5 promila alkoholu we krwi. Proste? Nie całkiem.  Zamieszanie wprowadza dodatkowy zapis, z którego wynika, że jeśli ktoś spowoduje wypadek, mając od 0,5 do 1 promila, jego auto również może podlegać konfiskacie, a jeżeli powyżej 1 promila – konfiskata jest bezwarunkowa. To właściwie oznacza, że kierowca mający 1,4 promila jest bezpieczniejszym uczestnikiem ruchu drogowego niż niż ten z 0,6 promila, który miał stłuczkę.  Samo pojęcie promili jest dla większości osób równie

Ten artykuł przeczytasz do końca tylko z aktywną subskrypcją cyfrową.
Aby uzyskać dostęp, należy zakupić jeden z dostępnych pakietów:
Dostęp na 1 miesiąc do archiwum Przeglądu lub Dostęp na 12 miesięcy do archiwum Przeglądu
Porównaj dostępne pakiety
Wydanie: 12/2024, 2024

Kategorie: Kraj