Plagiatorka konserwatorką

Plagiatorka konserwatorką

Wojewódzka konserwator zabytków w Opolu z nadania PSL wywołuje wiele kontrowersji

1 lutego objęła stanowisko nowa wojewódzka konserwator zabytków w Opolu, dr hab. Monika Ożóg. Historyczka, specjalizująca się w starożytności. Nie jest to jednak urzędniczka, jakich wiele. W regionie oraz w środowisku muzealników polskich i akademików dała się poznać jako ta, która wsparła się plagiatem w konkursie na stanowisko dyrektora Muzeum Śląska Opolskiego w 2018 r., o czym wiele osób wolałoby nie pamiętać.

Plagiat dostrzegła w 2020 r. Alina Czyżewska, aktywistka ruchu Watchdog Polska, patrzącego władzom na ręce. Strona po stronie udowodniła, że Monika Ożóg skopiowała całe akapity z koncepcji Jarosława Suchana, wówczas dyrektora Muzeum Sztuki w Łodzi. Nie wysiliła się nawet na usunięcie przymiotnika łódzki. Jak później oceniła biegła sądowa, 27% treści koncepcji dr Ożóg pochodziło z pracy Suchana.

Monika Ożóg została uznana w 2022 r. przez sądy dwóch instancji za winną popełnienia plagiatu, ale sąd warunkowo umorzył postępowanie, zastosował „opcję specjalnego potraktowania” ze względu na niską społeczną szkodliwość czynu. Co oznacza czystą kartotekę, ale nie to, że osoba jest niewinna. W dwóch instancjach sąd stwierdził, że plagiat został popełniony.

Dla obywateli, aktywistów, urzędników oraz pracowników niesprawiedliwie traktowanych za czasów dr Ożóg w MŚO, głosujących 15 października 2023 r. i liczących na transparentność choćby w obsadzaniu urzędów, bardzo smutne jest, że władzy nie przeszkadza, iż konserwatorką wojewódzką będzie osoba skompromitowana, w dodatku bez kompetencji.

Krytyka uzasadniona

Tu ważny jest głos Iwony Solisz, byłej długoletniej opolskiej konserwator zabytków: „Jako była wojewódzka konserwator zabytków i obecna dyrektorka Muzeum Śląska Opolskiego, ale także osoba wielokrotnie protestująca razem z KOD, dłużej nie mogę patrzeć z boku na całą sytuację. Jeżeli ktoś chce objąć funkcję konserwatora wojewódzkiego, musi się liczyć ze społeczną weryfikacją, pytaniem o doświadczenie i kompetencje oraz postawę etyczną. Stopień naukowy nie świadczy o umiejętnościach. Ważna jest wiedza z ochrony zabytków oraz prawa i administracji (procedury), istotną jest znajomość planowania przestrzennego i prawa budowlanego, archeologii itp. Zatem pojawiające się publicznie pytanie, w jaki sposób została wybrana kandydatka, która nie ma odpowiedniego doświadczenia, jest jak najbardziej słuszne, tym bardziej że nie słyszałam, aby jakieś stowarzyszenia związane z zabytkami/muzeami/izby zawodowe rekomendowały panią Ożóg na tę funkcję, co ewidentnie rodzi przypuszczenia o partyjnej układance PSL w Warszawie (takie barwy polityczne ma Generalna Konserwator Zabytków – smutne, że na tym stanowisku są jakiekolwiek legitymacje partyjne). Dodam jeszcze, że konserwator wojewódzki to także dyrektor, który ma zarządzać zespołem pracowników i wydatkować środki publiczne i niestety w tej roli pani Ożóg w muzeum się nie sprawdziła, o czym świadczą negatywne opinie pracowników, które były mi wielokrotnie przekazywane, jak i nieodpowiedzialne decyzje, w wyniku których muzeum zostało narażone na proces sądowy i wypłatę odszkodowania. Tak więc krytyka i pytania, w jaki sposób wybrana została nowa konserwator zabytków, są w pełni uzasadnione i słuszne”.

Cały tekst można przeczytać w „Przeglądzie” nr 6/2024, którego elektroniczna wersja jest dostępna dla posiadaczy e-prenumeraty

b.dzon@tygodnikprzeglad.pl

Fot. Opolski Urząd Wojewódzki

Wydanie: 06/2024, 2024

Kategorie: Kraj

Napisz komentarz

Odpowiedz na treść artykułu lub innych komentarzy