Mimo postępu medycyny i lepszych warunków bytowych życie Polaków przestało się wydłużać. Jest krótsze nawet o półtora miesiąca Przyzwyczailiśmy się przez lata do krzepiącej myśli, że raczej pożyjemy długo. Mamy skuteczne leki na nadciśnienie, stenty i wiele nowoczesnych metod, dzięki którym lekarze w razie czego wyciągną nas z zawałów i różnych innych chorób. Poza postępem medycyny mamy też lepsze niż rodzice warunki bytowe i od lat cieszymy się pokojem. To wszystko sprawia, że przeciętny polski mężczyzna żyje dziś grubo powyżej 70 lat, a przeciętna kobieta przekracza osiemdziesiątkę. To duży postęp, zważywszy, że w roku 1950 statystyczny Kowalski mógł mieć nadzieję na dotrwanie do mniej więcej 56. roku życia, a jego żona przeżywała go o jakieś pięć lat. Współcześnie w tym wieku dopiero planujemy emeryturę. Ale od 2017 r. coś zaczęło się psuć. Rok wcześniej, w 2016, przeciętną długość życia mężczyzn szacowano na 73,9 roku, natomiast kobiet na 81,9. Tymczasem rok 2017 przyniósł wprawdzie nieznaczną poprawę, jeśli chodzi o panów – o 0,1 roku, jednak w przypadku kobiet o tyle samo wynik się pogorszył. W 2018 r. odnotowano już pogorszenie dla obu płci. Przeciętne dalsze trwanie życia noworodków płci męskiej szacowane było wtedy na 73,8 roku, a płci żeńskiej – na 81,7. Ile lat życia ma więc statystycznie przed sobą ktoś, kto dobił do trzydziestki? Według danych GUS – 48,5, o 1,5 miesiąca mniej, niż prognozowano rok wcześniej. 40-latek stracił w prognozach 1,3 miesiąca, 50-latek – miesiąc, 60-latek – 1,5 miesiąca. Czy powinniśmy się martwić? Prof. Piotr Szukalski, demograf i gerontolog z Uniwersytetu Łódzkiego, twierdzi, że na razie nie możemy mówić o odwróceniu trendu, ale czyni istotne zastrzeżenie: – Jest za wcześnie, byśmy uznali, że nasze życie od tej pory już tylko będzie się skracać. Problem jednak polega na tym, że nie jest to jeden przypadkowy rok. W poprzednich latach mieliśmy bowiem do czynienia ze skróceniem się czasu trwania życia raz u mężczyzn (nastąpiło to w roku 2015, gdy średnia długość ich życia zmalała do 73,6, z 73,8 w 2014 r.), raz u kobiet (we wspomnianym już 2017 r.). W zeszłym roku obniżka wystąpiła natomiast i u mężczyzn, i u kobiet. Poza tym – nie jesteśmy wyjątkiem. W Stanach Zjednoczonych obserwujemy to zjawisko już od 10 lat, a we Francji od dwóch-trzech lat. W innych krajach europejskich również dostrzegane jest wyraźne obniżenie tempa wzrostu długości życia – albo nawet notuje się niewielkie spadki. Jeśli chodzi o sugerowanie się sytuacją w Stanach Zjednoczonych, dr Paweł Strzelecki, demograf z SGH, ma nieco odmienne zdanie: – To specyficzny kraj, gdzie nie ma powszechnej bezpłatnej opieki zdrowotnej. To, że Amerykanie myślą w zupełnie innych kategoriach, widać na przykładzie dyskusji o sensie wprowadzenia programu Obamacare. Dlatego nie można wnioskować, że skoro w Stanach trend się odwrócił, będzie tak i w Europie. Drugą kwestią jest epidemia otyłości i chorób cywilizacyjnych, która wciąż najbardziej dotyka Amerykę. Z kolei w przypadku Polski, jak zaznacza dr Strzelecki, przyczyną obecnego spadku nie jest np. osiągnięcie jakiejś granicy w rozwoju medycyny: – Wciąż mamy zaległości do nadrobienia. Jeśli porównamy się z Europą Zachodnią czy Japonią, widzimy, że moglibyśmy żyć dłużej. Przykładowo w Niemczech w 2017 r. mężczyźni żyli przeciętnie 78,7 roku, a kobiety 83,4. W tej chwili jesteśmy więc jakieś 10-15 lat za Niemcami, co oznacza, że w tym miejscu, gdzie jesteśmy teraz, Niemcy byli na początku XXI w. Światowymi rekordzistami są mieszkańcy Monako. U kobiet średnia przewidywana długość życia w 2015 r. wynosiła aż 93,6 roku, u mężczyzn zaś 85,3. To nie pierwsze wahnięcia Aby ocenić, jakie znaczenie ma obserwowane obecnie zjawisko, warto sprawdzić, czy już wcześniej zdarzały się tego rodzaju sytuacje i jaki miały finał. Dr Strzelecki: – Do XVIII-XIX w. długość życia szczególnie nie rosła, stało się to dopiero później, w niektórych krajach szybciej, w innych wolniej. Jednak w nowożytnej historii nie było takiego okresu, żeby przez kilka lat długość życia malała. Oczywiście wyraźnie widać odwrócenie tego wzrostowego trendu podczas wojen, kiedy ginęło wiele młodych osób. Ale po II wojnie światowej trend wydłużania się życia był kontynuowany,
Tagi:
alkohol, choroby, choroby cywilizacyjne, demografia, długowieczność, kardiologia, koronerzy, lekarstwa, leki, medycyna, miażdżyca, nadwaga, nowotwory, ochrona zdrowia, opieka kardiologiczna, otyłość, papierosy, Polacy, Polska, profilaktyka, profilaktyka zdrowotna, seniorzy, służba zdrowia, śmierć, społeczeństwo, szczepienia, tytoń, zdrowie, zdrowie publiczne










