Jeśli coś w dojnej zmianie obrodziło, to kosmici. Choćby taki Jan Dziedziczak. Odlot nawet jak na standardy PiS. Przypadek człowieka, który za cokolwiek się weźmie – to klapa. 15 lat temu był rzecznikiem prasowym Jarosława Kaczyńskiego. I na tym jedzie. Od posady do posady. Przyssał się do Polonii – najpierw w MSZ jako sekretarz stanu, a teraz w Kancelarii Premiera jako pełnomocnik rządu ds. Polonii. Taka paprotka, która lubi zjeść. Ale czasem się odezwie. I to Dziedziczakowi gwarantuje wysokie miejsce wśród kosmitów. Bo jak tego nie docenić: „Maria Skłodowska-Curie, gdyby była Francuzką, nie dostałaby Nobla”. Albo: „Polska jest krajem wolności od inżynierii społecznej”. A gdyby uwolnić Polaków od Dziedziczaka? Kto się dołoży do rakiety? Udostępnij: Kliknij, aby udostępnić na Facebooku (Otwiera się w nowym oknie) Facebook Kliknij, aby udostępnić na X (Otwiera się w nowym oknie) X Kliknij, aby udostępnić na X (Otwiera się w nowym oknie) X Kliknij, aby udostępnić na Telegramie (Otwiera się w nowym oknie) Telegram Kliknij, aby udostępnić na WhatsApp (Otwiera się w nowym oknie) WhatsApp Kliknij, aby wysłać odnośnik e-mailem do znajomego (Otwiera się w nowym oknie) E-mail Kliknij by wydrukować (Otwiera się w nowym oknie) Drukuj









