Portret osobisty

Portret osobisty

Rozumiemy gniew rolników, ale chyba zaczynamy tracić cierpliwość. Powinni pójść teraz na kompromis. To w większości ludzie bardzo zamożni, wiem, że bogaty też nie lubi tracić. Zdają się nie mieć żadnej wrażliwości na dramat Ukrainy, nie pojmują, czym jest Unia, jak ważna jest ta wspólnota i my w niej. Nie wierzą w zmiany klimatyczne, ślepi są na to, czym one grożą. Mają jednak mocne usprawiedliwienie. To nie ich wina, że są potomkami pańszczyźnianych niewolników, a jak pisał Norwid, gdyby dać niewolnikom skrzydła, zamiataliby nimi ulice. Za mocno to zabrzmiało. Niedawny był czas, gdy na wsi powszechnie chodziło się za potrzebą za stodołę. Świetnie pamiętam z dzieciństwa minę mojego ojca, gdy pytając o toaletę – byliśmy gośćmi jakiejś wiejskiej rodziny – usłyszał: u nas chodzi się za stodołę. Nasi rolnicy jednak mimo wszystko cywilizują się, zmieniają w farmerów, a ludzkie warunki życia kiedyś uwrażliwią ich na cierpienie zwierząt. To nieuchronny proces cywilizacyjny. Podjudza ich teraz zwyrodniała, karłowata Solidarność i PiS. Wywalczyli już wiele, co zdaje się tylko ich ośmielać do dalszych protestów. Zaraz znowu zacznie się konflikt między miastem a wsią, panem a chłopem. I oczywiście trzeba pamiętać, że nie tylko w Polsce rolnicy się buntują. Cały tekst można przeczytać w „Przeglądzie” nr 14/2024, którego elektroniczna wersja jest dostępna dla posiadaczy e-prenumeraty   Udostępnij: Kliknij, aby udostępnić na Facebooku (Otwiera się w nowym oknie) Facebook Kliknij, aby udostępnić na X (Otwiera się w nowym oknie) X Kliknij, aby udostępnić na X (Otwiera się w nowym oknie) X Kliknij, aby udostępnić na Telegramie (Otwiera się w nowym oknie) Telegram Kliknij, aby udostępnić na WhatsApp (Otwiera się w nowym oknie) WhatsApp Kliknij, aby wysłać odnośnik e-mailem do znajomego (Otwiera się w nowym oknie) E-mail Kliknij by wydrukować (Otwiera się w nowym oknie) Drukuj

Ten artykuł przeczytasz do końca tylko z aktywną subskrypcją cyfrową.
Aby uzyskać dostęp, należy zakupić jeden z dostępnych pakietów:
Dostęp na 1 miesiąc do archiwum Przeglądu lub Dostęp na 12 miesięcy do archiwum Przeglądu
Porównaj dostępne pakiety
Wydanie: 14/2024, 2024

Kategorie: Felietony, Tomasz Jastrun