Europa odchodzi od rosyjskich surowców energetycznych. A to oznacza dużą kasę do wzięcia Wystarczyły niecałe dwa tygodnie od ataku Rosji na Ukrainę, by 8 marca 2022 r. Komisja Europejska przedstawiła zarys planu uniezależnienia naszego kontynentu od rosyjskich paliw kopalnych. Punkt wyjścia był taki: Rosja w ostatnich latach dostarczała państwom unijnym ponad 40% zużywanego przez nie gazu, 27% ropy naftowej niezbędnej do produkcji paliw i 46% spalanego w elektrowniach i elektrociepłowniach węgla kamiennego. W obliczu wojny zdecydowano się z tym skończyć. Przyjęto założenie, że jeszcze przed rokiem 2030 kraje Unii Europejskiej całkowicie zrezygnują z rosyjskich surowców energetycznych. Plan ten nazwano REPowerEU. Zakładał on: – zdywersyfikowanie dostaw gazu do Europy poprzez zwiększenie dostaw skroplonego surowca (LNG) oraz import rurociągami od dostawców innych niż rosyjscy; – szybsze, niż dotychczas zakładano, ograniczenie wykorzystania paliw kopalnych (węgla, ropy i gazu) na rzecz energii odnawialnej pochodzącej ze Słońca, biogazu oraz wodoru. Na dobry początek Komisja zarezerwowała na wsparcie planu ok. 200 mld euro. Ze świadomością, że w przyszłości trzeba będzie znaleźć kolejne setki miliardów. Już w marcu 2022 r. zapadła decyzja, że do 1 października magazyny gazu na terenie Unii mają być wypełnione w 90%.
Tagi:
benzyna, biologia, ceny paliw, Daniel Obajtek, Dolnośląska Dolina Wodorowa, ekologia, energetyka, Europa, Fit for 55, geopolityka, Grupa Energa, Grupa Lotos, KGHM, KGHM Polska Miedź, Komisja Europejska, konflikty zbrojne, kryzys energetyczny, LNG, Lotos-Air BP Polska, Mateusz Morawiecki, natura, niszczenie przyrody, ochrona przyrody, paliwa, paliwa kopalne, Parlament Europejski, PGNiG, PiS, PKN Orlen, polityka energetyczna, Polska w Unii, prąd, REPowerEU, ropa, Rosja, rząd PiS, Saudi Aramco, środowisko, środowisko naturalne, Unia Europejska, wojna rosyjsko-ukraińska