Jakie są największe wady prezydenta Dudy? Barbara Labuda, minister w Kancelarii Prezydenta RP Aleksandra Kwaśniewskiego Przez 10 lat z bliska widziałam, czym może i powinna się zajmować głowa państwa, dlatego przeraża mnie jego skrajny egoizm. Dla niego liczy się wyłącznie bycie ważnym, a dobro państwa, społeczeństwa i narodu jest mu obojętne. Poza tym cynizm, wyrachowanie i judzenie jednych grup społecznych przeciw drugim. Wszystko to składa się na całkowitą nieumiejętność bycia prezydentem. Andrzej Duda nie jest strażnikiem konstytucji, nie łączy społeczeństwa, nie umie opiekować się polityką zagraniczną. Ten niedojrzały emocjonalnie człowiek nie dorósł do pełnionej funkcji, a jego prezydentura jest karykaturą sposobu piastowania tego urzędu przez Aleksandra Kwaśniewskiego. Prof. Mirosław Karwat, politolog, UW Urzędujący prezydent wczuł się w rolę operetkowego monarchy, toteż jego specjalnością jest kabotynizm i groteskowa próżność, a jego megalomania jest mocno podszyta kompleksami. Zagubiony w swojej roli i upokorzony poczuciem braku wpływu kompensuje to popisami rzekomej siły i stanowczości. Cechuje go także absolutny brak samokontroli, gdy usiłuje bojowością pobić na głowę tych, od których zależy. A jego straszliwą pospolitość i bezguście widać w kiczowatych wzorach autopromocji, kiedy wdzięczeniu się do zwykłych ludzi i pozowaniu na „swojego chłopa” towarzyszy kacykowate dygnitarstwo i upajanie się rekwizytami władzy. Jednak najgorszy jest u Andrzeja Dudy infantylizm i brak elementarnej wyobraźni, jeśli chodzi o konsekwencje własnych działań. Na stanowisku, które jest symbolem powagi i majestatu państwa oraz wspólnoty jego obywateli, znalazł się człowiek, który świadomie odgrywa rolę figuranta, firmującego nie tylko niebezpieczne pomysły PiS, ale często także wycofywanie się z nich i udawanie, że nic się nie stało. A to już pachnie brakiem godności. Wiesław Gałązka, dziennikarz, Dolnośląska Szkoła Wyższa Andrzeja Dudę najmocniej kompromitują: brak podstawowej wiedzy (w tym – mimo kierunkowego wykształcenia – prawnej), bezkrytyczne partyjniactwo oraz to, że szybciej mówi, niż myśli. Czytelnicy PRZEGLĄDU Zbigniew Derejski Narcyzm. Wiem, że współcześnie bez niego nie ma polityki, ale ten osobnik zdecydowanie przesadził. Brak kręgosłupa moralnego. Mówi też za dużo i na wszelkie tematy, co wynika chyba z wspomnianego narcyzmu. Chce być postrzegany nie jako arbiter sporów społecznych, ale jako tzw. wujek dobra rada, czym przekracza granice śmieszności. Nie panuje nad mimiką, co często daje komiczne, acz niezamierzone efekty. Muszę go natomiast pochwalić za szczerość. Nie udaje prezydenta wszystkich Polaków, od początku sprawowania urzędu jest funkcjonariuszem jednej partii. Bożena Miernik Prezydent ma mnóstwo wad. Jest niedojrzały, małostkowy, narusza powagę i znaczenie urzędu, na który został wybrany. Sposób jego reagowania na różne sytuacje jest niewłaściwy, a umiar i powaga – zupełnie mu obce. Wspieranie tylko jednego obozu politycznego i łamanie reguł prawa czyni go niegodnym pełnienia tak ważnej funkcji. Share this:FacebookXTwitterTelegramWhatsAppEmailPrint