Dwa tygodnie temu media podawały, że w Polsce buduje się kilkaset kościołów. Jak to możliwe w sekularyzującym się kraju? Kościół pod wezwaniem św. Ojca Pio na warszawskim Gocławiu łatwo przeoczyć. Wciśnięty pomiędzy wielkie osiedle mieszkaniowe z jednej strony a Wisłę z drugiej, przytulony do wysokiego płotu z ekranów dźwiękochłonnych przy pobliskiej arterii, jest jedną z kilku świątyń powstających obecnie w stolicy. Z zewnątrz wygląda na prawie ukończony. Nie straszy monumentalizmem, choć wygląda na dość pojemny. Proboszcz ks. Andrzej Kuflikowski mówi, że inspiracją dla architekta Sylwestra Wójcika był kościół z San Giovanni Rotondo. Pomimo trudnych warunków budowlanych – obiekt trzeba było stawiać na palach, bo w tym miejscu dominuje mada wiślana, a metr pod poziomem gruntu stoi woda – świątynię udało się doprowadzić do stanu prawie gotowego w sześć lat. Tempo, jak na ciągnące się budowy obiektów sakralnych (nie mówimy o flagowych inwestycjach, takich jak Świątynia Opatrzności Bożej), całkiem spore. W środku jest jasno i schludnie, bez wybujałej ornamentyki. Materiały tylko pierwszej jakości – np. posadzka z jasnego kamienia importowanego z Hiszpanii. Proboszcz mówi: – Bo to inwestycja na lata. Po czym wymienia rzeczy, które są jeszcze do zrobienia: wykończenie schodów wokół kościoła, oświetlenie zewnętrzne, elewacja z piaskowca, boczne ołtarze, pomalowanie kościoła wewnątrz (w tej chwili jest tylko otynkowany, proboszczowi marzy się kolor écru), alabastrowe okna (będą dawać więcej światła niż witraże). Całkowity koszt – mniej więcej pół miliona złotych. – Kiedy brakuje środków, mówię do naszego patrona: Ojcze Pio, chciałeś na Gocław, to teraz nam pomóż – śmieje się ks. Kuflikowski. Druga tysiąclatka Parafia pod wezwaniem św. Ojca Pio jest trzecią na Gocławiu, blokowisku znajdującym się w granicach dzielnicy Praga Południe. I – jak zapewnia proboszcz – nie jest efektem kościelnej chciwości, tylko odpowiedzią na prośby wiernych, którzy przestali się mieścić w pobliskich parafiach Świętych Apostołów Jana i Pawła oraz św. Patryka, z granic których wykrojono trzecią wspólnotę. Gocław jest jednym z wielu osiedli przeżywających gwałtowny rozwój, za którym Kościół stara się nadążyć – i tak należy odczytywać dane, które dwa tygodnie temu podała „Rzeczpospolita” (że w sześciu diecezjach buduje się łącznie 97 kościołów), a nie wyciągać głęboko nieuprawniony wniosek (bezkrytycznie podchwycony przez internet), jakoby we wszystkich 27 diecezjach budowało się kilkaset świątyń. Wniosek jest nieuprawniony o tyle, że sześć diecezji, o których pisze „Rzeczpospolita”, ma w obrębie szybko rozwijające się miasta i osiedla takie jak Gocław. W innych diecezjach tempo zwiększania się liczby kościołów nie jest zapewne tak duże. Instytut Statystyki Kościoła Katolickiego nie dysponuje danymi o świątyniach budowanych obecnie w Polsce. Można jednak założyć, że na pozostałych terenach buduje się tyle samo, ile w sześciu ludnych diecezjach. To dałoby ok. 200 wznoszonych świątyń, może nieco więcej. Potwierdza to nasza kwerenda w kilkunastu diecezjach. Np. w diecezji łowickiej powstają trzy kościoły, tyle samo w diecezjach drohiczyńskiej, gliwickiej i elbląskiej, w ełckiej i opolskiej – po dwa, w tarnowskiej – do 10, w radomskiej – cztery, w bydgoskiej – osiem, w pelplińskiej – 12, w sandomierskiej – sześć, w koszalińsko-kołobrzeskiej – jeden, w świdnickiej – pięć. Nawet biorąc pod uwagę dane, którymi ISKK dysponuje – o obiektach, które zostały oddane do użytku – trudno uzasadnić tezę o kilkuset świątyniach w budowie. W 2008 r. powstało ich 37, tyle samo w 2009 r., ale w 2010 ledwie 14, chociaż dane dopiero się opracowuje (kurie mogą, ale nie muszą odpowiadać na pytania ISKK). 90% nowo budowanych świątyń to kościoły parafialne. Należy również doprecyzować, co oznacza „w budowie”. Mówimy o obiektach, które są na różnym etapie zaawansowania prac. Gdzieś będzie to dopiero zarezerwowany plac budowy, gdzie indziej wylane fundamenty, postawione ściany, budowla w stanie surowym lub prawie ukończona świątynia czekająca na błogosławieństwo odpowiednich urzędów. Przy czym kościołom dopuszczonym do użytku przez nadzór budowlany również często daleko jest do pełnego ukończenia. Gwałtowny rozrost sieci parafialnej nastąpił w ostatnim 40-leciu, a zaczął się w epoce gierkowskiej. „Rocznik statystyczny Kościoła katolickiego”, wspólne opracowanie ISKK
Udostępnij:
- Kliknij, aby udostępnić na Facebooku (Otwiera się w nowym oknie) Facebook
- Kliknij, aby udostępnić na X (Otwiera się w nowym oknie) X
- Kliknij, aby udostępnić na X (Otwiera się w nowym oknie) X
- Kliknij, aby udostępnić na Telegramie (Otwiera się w nowym oknie) Telegram
- Kliknij, aby udostępnić na WhatsApp (Otwiera się w nowym oknie) WhatsApp
- Kliknij, aby wysłać odnośnik e-mailem do znajomego (Otwiera się w nowym oknie) E-mail
- Kliknij by wydrukować (Otwiera się w nowym oknie) Drukuj
Aby uzyskać dostęp, należy zakupić jeden z dostępnych pakietów:
Dostęp na 1 miesiąc do archiwum Przeglądu lub Dostęp na 12 miesięcy do archiwum Przeglądu
Porównaj dostępne pakiety









