Jak się kręci koronabiznes

Jak się kręci koronabiznes

Employees of BioNTech carry a sample of a transportation container for their COVID-19 vaccine inside a laboratory at their COVID-19 vaccine production facility, as the spread of the coronavirus disease (COVID-19) continues, in Marburg, Germany, March 27, 2021. Picture taken March 27, 2021.,Image: 602409767, License: Rights-managed, Restrictions: , Model Release: no, Credit line: KAI PFAFFENBACH / Reuters / Forum

Pandemia na szczyty finansowego powodzenia wyniosła biotechnologię Pandemia zdemolowała czołowe światowe gospodarki. Zgotowała piekło hotelarzom, restauratorom i fryzjerom. Lecz gdy jedni szli na dno, drudzy wypływali na szerokie wody. Miliardy dla koncernów Nie sposób dziś oszacować zysków koncernów farmaceutycznych produkujących szczepionki przeciw COVID-19. Wiadomo, że będą monstrualne. W połowie grudnia ub.r. belgijska sekretarz stanu ds. budżetu Eva De Bleeker zamieściła na Twitterze cennik szczepionek, które jej kraj zamierza kupić. Wpis szybko zniknął, lecz w sieci nic nie ginie i świat dowiedział się, ile Belgia zapłaci za jedną dawkę. Wyglądało to tak: Sanofi/GSK – 7,56 euro, Pfizer/BioNTech – 12 euro, Moderna – 18 dol., Johnson & Johnson – 8,50 dol., CureVac – 10 euro, Oxford/AstraZeneca – 1,78 euro. W wypadku firm Moderna, Pfizer i AstraZeneca te kwoty należy pomnożyć przez dwa, gdyż do uzyskania pełnej odporności wymagane jest przyjęcie dwóch zastrzyków. Do końca zeszłego roku Komisja Europejska zakontraktowała u producentów setki milionów dawek. Tylko na konta Pfizer/BioNTech trafi z krajów Unii 7,2 mld euro. Moderna otrzyma 3,5 mld euro, a Oxford/AstraZeneca – 712 mln euro. Do tych szacunków nie wliczono kwot, które zapłacą Wielka Brytania, Stany Zjednoczone, kraje Zatoki Perskiej, Japonia, Australia i Nowa Zelandia. Moderna, która przed wybuchem pandemii wykazywała roczny zysk rzędu 50-60 mln dol., spodziewa się w tym roku przychodów w wysokości 18,4 mld dol. Ogromne pieniądze trafiły też do producentów maseczek, nitrylowych rękawic, kombinezonów, środków do dezynfekcji itp. W Polsce Wiesław Żyznowski, właściciel notowanej na stołecznym parkiecie spółki Mercator Medical, produkującej m.in. takie artykuły, dzięki spektakularnemu wzrostowi cen akcji jego firmy dołączył do grona giełdowych miliarderów. W Stanach Zjednoczonych cena akcji spółki Zoom Video wzrosła o 446%. Firma produkuje popularne oprogramowanie służące do organizowania wideokonferencji w sieci. Świetne interesy robią producenci podzespołów komputerowych – procesorów, pamięci, dysków SSD itp. W związku z upowszechnieniem się zdalnej pracy i nauki gwałtownie wzrósł popyt na komputery i laptopy, a więc i ceny poszły w górę. Pandemia wywarła przemożny wpływ na firmy zajmujące się sprzedażą w internecie. Przepływy pieniężne Amazona z działalności operacyjnej w roku 2020 wzrosły o 72%, do 66,1 mld dol., w porównaniu z 38,5 mld dol. w roku 2019. Chiński gigant Alibaba Group miał w ubiegłym roku przychody sięgające prawie 34 mld dol., co oznaczało wzrost o 37% w odniesieniu do roku 2019. Także mniejsze firmy działające w tym obszarze gospodarki odnotowały wzrost zysków. Rozkwitły spółki zajmujące się dostawami przesyłek kurierskich i logistyką. Deutsche Post DHL Group wstępnie ogłosiła, że skonsolidowane zyski za rok 2020 osiągną 4,8 mld euro, co znacznie przekracza wcześniejszą prognozę, która szacowała je na 4,1-4,4 mld euro. Amerykański FedEx zanotował dochód rzędu 71 mld dol. Grupa DPD w 2020 r. zadowoliła się przychodem ok. 11 mld euro, w stosunku do 7,8 mld euro w roku 2019. Również polska spółka InPost poprawiła swoje wyniki finansowe i za ok. 565 mln euro nabyła w ostatnich dniach francuską platformę przesyłek e-commerce Mondial Relay. Rozkwit handlu internetowego oraz usług logistycznych i kurierskich doprowadził do tego, że… zaczęło brakować kartonu, z którego robione są opakowania. Część ekspertów przewiduje, że w przyszłości nie zrezygnujemy z tych usług i zakupy w sieci staną się jeszcze bardziej popularne. Nie wróży to najlepiej właścicielom galerii handlowych. Czas pokaże, czy ta prognoza się sprawdzi. Kasa za obietnice Kolejną dziedziną, którą pandemia wyniosła na szczyty finansowego powodzenia, jest biotechnologia. Na firmy, które dotychczas specjalizowały się w niespełnionych obietnicach, gdy tylko zakomunikowały, że mają pomysł na szczepionkę albo lek na COVID-19, spadał deszcz gotówki. I to mimo ostrzeżeń analityków, że może to być bardzo ryzykowne. Wszak koszty badań są astronomiczne, a finalny wynik niepewny. Pierwszą polską spółką giełdową, która błysnęła zapowiedzią podjęcia prac nad lekiem na covid, był lubelski Biomed. Miał się zająć produkcją preparatu z osocza ozdrowieńców o roboczej nazwie Immunoglobulina anty-SARS-CoV-2. W sierpniu ub.r. spółka uzyskała grant Agencji

Ten artykuł przeczytasz do końca tylko z aktywną subskrypcją cyfrową.
Aby uzyskać dostęp, należy zakupić jeden z dostępnych pakietów:
Dostęp na 1 miesiąc do archiwum Przeglądu lub Dostęp na 12 miesięcy do archiwum Przeglądu
Porównaj dostępne pakiety
Wydanie: 16/2021, 2021

Kategorie: Kraj