Sieciaki i ekranolatki – rozmowa z prof. Agnieszką Ogonowską

Sieciaki i ekranolatki – rozmowa z prof. Agnieszką Ogonowską

Rośnie pokolenie ludzi niezdolnych do nawiązywania kontaktów społecznych poza środowiskiem wirtualnym Prof. Agnieszka Ogonowska – dyrektor Ośrodka Badań nad Mediami Uniwersytetu Pedagogicznego im. KEN w Krakowie, kierownik Katedry Mediów i Badań Kulturowych IFP UP, prezes Polskiego Towarzystwa Edukacji Medialnej, psycholog i medioznawca. Zajmuje się teorią mediów, zwłaszcza telewizji i internetu, edukacją medialną oraz komunikacją społeczną i uzależnieniami medialnymi. Czy można już mówić, że wyniki badań potwierdzają zmianę postaw ludzi i ich poglądów pod wpływem nowym mediów? – Owszem. W ostatnich latach pojawiło się wiele badań obejmujących różne grupy społeczne. Do ciekawszych zaliczam raport zespołu kierowanego przez prof. Mirosława Filiciaka „Młodzi i media” z 2010 r. Raport ów łączy różne perspektywy: antropologiczną, psychologiczną, nawet filozoficzną, pokazuje fenomen kultury uczestnictwa i wskazuje na różne jego formy u użytkowników nowych mediów. Ta nowa kultura medialna i uczestnictwo to dwie strony tego samego zjawiska, bo trudno inaczej wyrazić kwestie interaktywności twórców i producentów treści, którzy są równocześnie użytkownikami mediów. Autorzy raportu wskazują na zmiany postaw owych użytkowników. Mówią też, że będą one nabierały tempa. Coraz częściej w badaniach pojawia się problem zagrożeń medialnych, w tym zachowań przemocowych, jak cyberbullying, czyli cyberprzemoc, czy uzależnień medialnych od gier sieciowych, e-hazardu lub telewizji. Jak wyglądamy na tle innych nacji? – Najnowsze badania EU Kids Online wskazują, że w Polsce u 20% nastolatków w wieku 11-16 lat można zaobserwować objawy „problemowego korzystania z internetu”, co 10. nastolatek zaś cierpi na siecioholizm. Wielu z nich bardziej czuje się sobą online niż w bezpośrednich kontaktach z innymi ludźmi. Raport EU NET ADB „Badanie nadużywania internetu przez młodzież w Polsce i w Europie” z 2012 r. przynosi bardziej optymistyczne wyniki. Objęło ono nastolatków w wieku 14-17 lat z siedmiu krajów (Grecja, Holandia, Islandia, Niemcy, Rumunia, Hiszpania, Polska). Zgodnie z tym raportem, 1,3% polskich respondentów (1,2% dla próby europejskiej) przejawia symptomy nadużywania internetu, a 12% (12,7% dla próby europejskiej) dysfunkcjonalnie używa sieci. Mamy więc sieciaki, czyli dzieci sieci, oraz tzw. ekranolatki przylepione do ekranów telewizorów, komputerów, smartfonów itp. Media kształtują także w dużym stopniu poglądy dorosłych, zwłaszcza gdy bezkrytycznie podchodzą oni do przekazywanych treści. Ale to już kwestia rozwijania odpowiednich kompetencji medialnych. Nowe media spowodowały, że nasilił się ekshibicjonizm, uzewnętrznianie siebie, swojego ja. Podobnie jak podglądactwo medialne. To będzie jeszcze postępowało i coraz mniej będzie prywatności. – Kiedyś dostęp ludzi do pewnych sfer tabu, np. związanych z cielesnością, seksualnością, śmiercią, chorobą (zwłaszcza psychiczną), czyli szeroko rozumianą prywatnością człowieka, był bardzo ograniczony. Teraz, również za sprawą nowych mediów, te granice są wyraźnie przesuwane. To, co kiedyś było silnie tabuizowane, w tej chwili tabu już nie jest, albo za chwilę nie będzie. Producenci medialni starają się więc wymyślić coraz większe atrakcje i z pewnością cielesność oraz seksualność będą coraz widoczniejsze w nowych mediach. Podobnie zresztą jak prywatność, która coraz częściej ujawnia się pod postacią szeroko rozumianej dziwaczności. W tym odsłanianiu sfery tabu widać zresztą pewną prawidłowość, ponieważ współcześnie to dziwoląg różnego typu zastępuje tzw. normalsa. ZOSTAĆ CELEBRYTĄ Ten ekshibicjonizm to bardziej przejaw mody czy potrzeba pochwalenia się sobą? – Te relacje są dwustronne, media wykształcają nowe standardy i wzorce postępowania czy komunikacji, ale ich odbiorcy, użytkownicy są niezwykle podatni na te przemiany i świadomie lub nieświadomie dostosowują się do nowych trendów. A ponieważ media uczą, że dzięki występowaniu w przestrzeni medialnej można samemu się wykreować, wejść w świat celebrytów i celebryctwa, ludzie coraz chętniej godzą się na obnażanie różnych aspektów osobowości, życia prywatnego, a nawet konfabulują na temat swoich doświadczeń, które przez producentów medialnych mogą zostać uznane za atrakcyjne. Czy portalami społecznościowymi nie zawładnie biznes? – Już teraz biznes zawładnął portalami społecznościowymi. Poprzez nie, czego większość użytkowników nie ma świadomości, kształtują się i rozgrywają dosyć wyrafinowane strategie marketingowe. Do nich należy np. marketing szeptany, tyle że w zmediatyzowanym wydaniu. Ktoś dzieli się na forum internetowym opinią, że dany produkt, usługa lub

Ten artykuł przeczytasz do końca tylko z aktywną subskrypcją cyfrową.
Aby uzyskać dostęp, należy zakupić jeden z dostępnych pakietów:
Dostęp na 1 miesiąc do archiwum Przeglądu lub Dostęp na 12 miesięcy do archiwum Przeglądu
Porównaj dostępne pakiety
Wydanie: 2014, 32/2014

Kategorie: Media