Solidarnie przeciw przestępcom

Solidarnie przeciw przestępcom

W wojnie ze społeczeństwem bandyci przekroczyli jeszcze jedną granicę. W strzelaninie w Magdalence zginął kolejny policjant, a wielu zostało rannych. Rok temu w podwarszawskich Parolach bandyci zaatakowali policjantów i zamordowali komisarza Żaka. Nad jego grobem policja zapowiedziała, że sprawcy tego morderstwa będą ścigani aż do skutku. Przysięgi dotrzymano. Na wolności jest jeszcze tylko jeden uczestnik tamtego napadu.
Wzrost poziomu przestępczości kryminalnej, ale też i gospodarczej, to jeden z ubocznych skutków transformacji ustrojowej. W ostatnich latach najszybciej rosła liczba najpoważniejszych i najgroźniejszych przestępstw kryminalnych, zabójstw i rozbojów. Przestępcy zachowują się coraz brutalniej, coraz częściej sięgają po broń palną i materiały wybuchowe.
Zatrzymanie wzrostu przestępczości i wymuszenie przestrzegania prawa to priorytetowe działania, jakich oczekuje się od władz wszelkich szczebli. Powodzenie walki z przestępczością w największym stopniu zależy od tego, czy będzie to działanie systemowe i spójne. Czy z jednakową determinacją i konsekwencją działać będą sądownictwo, prokuratura i policja. Ale – co jak sądzę, warto podkreślić – nawet wówczas, gdy te struktury działać będą z pełnym profesjonalizmem i determinacją, nie wystarczy to do wygrania bitwy z przestępcami. Doświadczenia krajów Unii Europejskiej i USA pokazują, że nie ma sukcesów, jeśli nie ma codziennej i szerokiej współpracy społeczeństwa z policją i służbami porządkowymi.
W Polsce z wielu powodów, także historycznych, nie ma tradycji takiej współpracy. I choć znacząco poprawiła się ocena policji (w badaniach CBOS 63% Polaków dobrze ocenia jej pracę) i zaufanie do niej (OBOP – 72% ufa policji), to ciągle w małym stopniu przekłada się to na zachowania, które stały się standardem w innych demokratycznych krajach.
Polski policjant jest, niestety, marnie wynagradzany i często osamotniony w tym, co robi. Więcej jest tu deklaracji niż faktów. Więcej słów o poparciu niż materialnej pomocy. Jeśli chcemy żyć w bezpiecznym kraju, będziemy musieli do tego się dołożyć. Poprzez większe wydatki na policję z budżetu państwa. Ale przede wszystkim poprzez wzięcie części odpowiedzialności na siebie, na struktury lokalne, lokatorskie, sąsiedzkie itp.
W bezpardonowej wojnie, jaką nam wytoczył świat przestępczy, musimy być solidarni. Ta solidarność jest tym bardziej konieczna, że w służbie społeczeństwa i porządku giną nasi rodacy. Polscy policjanci.

Wydanie: 11/2003, 2003

Kategorie: Felietony, Jerzy Domański

Napisz komentarz

Odpowiedz na treść artykułu lub innych komentarzy