Tag "Beata Znamirowska-Soczawa"
Czy dyrektor brał łapówki?
Uczniowie ze szkoły w Raciborzu wystawili mu cenzurkę. Twierdzą, że molestował ich, wykorzystywał przy remoncie swego domu… Pierwsza, anonimowa skarga wpłynęła do Śląskiego Kuratorium Oświaty rok temu. Uczniowie donosili, że dyrektor Jan H. wykorzystuje ich przy remoncie swojego prywatnego domu w zamian za zaliczanie praktyk zawodowych. – Wybrałem się na miejsce, do Pietrowic Wielkich – opowiada Maciej Osuch, wizytator ds. przestrzegania praw ucznia. – Dom okazał się niewielki, stary, nikogo tam nie było.
Dzieci pijanych ojców
„Jakbym miała nalepkę na czole: »zgwałcona przez ojca«”, pisze Basia do poczty zaufania w Rudzie Śląskiej „Gdy miałam 13 lat, mój tata zginął pod kołami samochodu. Nienawidziłam go, bo pił. Gdy wpadł pod auto, też był pijany. Nie poszłam go pożegnać do szpitala, gdzie konał trzy dni. Cały czas miałam przed oczami te pełne awantur wieczory, gdy wracał półprzytomny, zwalał się zarzygany pod drzwiami, a mama wciągała go do łóżka, rozbierała i myła. W zamian bił ją i kopał. Mnie w ogóle nie zauważał. Wstydziłam się
Kto nie lubi Gosiaczka?
Mama Małgosi z „Big Brother” schudła przez ostatnie tygodnie 12 kilogramów – Mam już dosyć tego programu i zamieszania, tęsknię za córką i chciałabym ją wreszcie przytulić. Nie mogę nawet spokojnie wyjść do sklepu, bo każdy od razu o nią pyta – mówi Jadwiga Maier, mama Gosi. Jest smutna i nieco przygnębiona, zwłaszcza po ostatnich wydarzeniach w domu Wielkiego Brata. Telewizja pokazuje niechęć, jaka panuje między Gosią i Alicją. Jednak bliscy Gosi uważają, że urywki są tendencyjne.
Wąchacze
Ma 13 lat, rozbiegane oczy i niebieską obwódkę wokół ust – znaki po woreczku z klejem Asia, szczupła, ładna 14-latka, zaczęła wąchać pod wpływem starszego rodzeństwa. W domu jest ich pięcioro i matka. Ojciec zmarł kilka lat temu. Od tego czasu zaczęły się kłopoty finansowe, potem mama związała się z mężczyzną, który wciągnął ją w alkoholizm. Dzieci pozostały bez opieki. – Co wieczór mówiliśmy mamie, że idziemy na spacer, a w rzeczywistości spotykaliśmy się na “goju”. To takie miejsce pod nasypem
Śląska amfetamina jest ze szkłem
Program: “Narkotyki – koniec życia” gminy na Śląsku realizują bez słomianego zapału, za to z przyziemną precyzją Robert gryzł nasiona bielunia. Robił to, bo chciał odjechać. Toksyny znajdujące się w pestkach wywołały silne halucynacje. Nieustające. W takim przypadku mówi się, że narkotyk się zawiesił. Robert wylądował w szpitalu psychiatrycznym. Bieluń to krzew ogrodowy. Nasionka można kupić w sklepach ogrodniczych. Jest substytutem narkotyku. Tani. Podobnie jak tanie są grzybki halucynogenne. Można je zbierać samemu lub
Demokracja na słupie
Dość kłamstw, korupcji i arogancji władz – nawołuje anonimowy Komitet Inicjatywny Obrońców Bukowna Ulotki rozlepiono w ważniejszych punktach Bukowna i podrzucono do wielu domów. Były anonimowe, ale zawierały zarzuty wobec 14 urzędników, w tym pani burmistrz i jej zastępcy oraz przewodniczącego Rady Miejskiej. Zarzuca się im korupcję, nepotyzm, niegospodarność, dorabianie się na stanowiskach, brak zainteresowania sprawami gminy. Są też zarzuty bardziej osobiste. Niektórych nazywa się drobnymi pijaczkami, sługusami burmistrzyni, a wszystkich razem
Dziecko chowane na dłoni
Natalka ważyła mniej niż pół torebki cukru, jej nóżka była długości wskazującego palca mamy – Poczułam bóle nie do zniesienia, mąż odwiózł mnie do szpitala dopiero po kilku godzinach, bo myślałam, że jeszcze za wcześnie, to był dopiero szósty miesiąc – opowiada Alicja, mama Natalii Skrudlik. – Wcześniej byłam dwa razy na podtrzymaniu ciąży. Tym razem lekarz nawrzeszczał na mnie, że tak późno się zgłosiłam. Przez cały dzień próbowaliśmy zatrzymać akcję porodową. Nie
Wybacz, ale się boimy
Proces dyrektorki oskarżonej o znęcanie się nad dziećmi w bytomskim domu dziecka przypomina polowanie na czarownice W sierpniu ubiegłego roku szczegółowo opisałam sprawę Krystyny M., dyrektorki Domu Dziecka nr 2 w Bytomiu, oskarżonej przez wychowanków o znęcanie się nad nimi. Gdy sprawa zaszła aż do sądu, dziewczyny, które były inicjatorkami “dokopania” dyrektorce, opamiętały się i przeprosiły ją w telewizyjnym programie “Wybacz mi”. Skrucha na ekranie nie wstrzymała jednak procesu. Odbyło się już 15 rozpraw, a końca nie widać. Dyrektorka nadal
Miliony utopione w kładce
Krajanie ministra Widzyka na usuwanie skutków powodzi dostali 3,6 mln zł, siedem razy tyle, ile wyniosły rzeczywiste straty. Nie wiadomo, gdzie się podziały te pieniądze Afera zaczęła się od mostku łączącego Przyborów z przysiółkiem Moczarki-Głuchaczki. W zasadzie są to dwa mostki – jeden, już na wpół rozebrany, wzniesiony rękami wójta gminy Koszarawa i drugi, dzieło ekipy wójta gminy Jeleśnia. Oba stoją nad rzeczką, niewinną latem, a groźną wiosną i jesienią, gdy wody przybywa. Wtedy
Wirus na białych fartuchach
Pawełka zarażono żółtaczką, ledwo pojawił się na świecie –Syn urodził się w 1992 roku w jednym ze śląskich szpitali – opowiada Robert P. – Wtedy były takie czasy, że nie mogłem być obecny przy porodzie, a dziecko zobaczyłem po tygodniu przez szybę i to dzięki wielkim znajomościom. Matkę – Agatę P. – wypisano do domu z noworodkiem dopiero po dziesięciu dniach od porodu. Dziecko było przerażająco żółte, ale w szpitalu powiedziano, że to silna i przedłużająca się żółtaczka fizjologiczna. Po dwóch tygodniach położna









