Tag "dezubekizacja"

Powrót na stronę główną
Wywiady

Przesuwanie granicy praw i wolności obywatelskich

Policja już wie, jak ma postępować, co widzieć, a czego nie. Czy teraz przyjdzie pora na sądy? Adam Bodnar – rzecznik praw obywatelskich Gdy rozmawialiśmy ponad rok temu, mówił pan, że stara się jeździć po kraju, żeby być w kontakcie z ludźmi, żeby ich słuchać. Wytrwał pan w tym zamiarze? – Wytrwałem. Przez chwilę nie jeździłem, gdy syn mi się urodził, i mniej jeżdżę teraz, bo przygotowujemy I Kongres Praw Obywatelskich. Ale od stycznia znowu planowo ruszam w trasę. Na początek będą to miasta z dawnego

Ten artykuł przeczytasz do końca tylko z aktywną subskrypcją cyfrową.

Bronisław Łagowski Felietony

Odwetowcy

Pewien literat wyznał, że nic mu nie sprawiło takiej trudności jak napisanie swojego testamentu. Niejednoznaczne zdanie, źle dobrane słowo, a nawet przecinek postawiony nie tam, gdzie należy, mogły spowodować niesnaski wśród spadkobierców, niekończące się procesy sądowe i niedające się uśmierzyć nienawiści w rodzinie. Różnica między testamentem a konstytucją (najwyższej rangi produktem prawniczym) jest wiadomo, że wielka, a polega na tym, że konstytucję napisać jest łatwo, każdy magister prawa to potrafi bez głębszego zastanowienia. Jakie

Ten artykuł przeczytasz do końca tylko z aktywną subskrypcją cyfrową.

Kraj

Ślepy rewanż

Ofiarą ustawy dezubekizacyjnej padła Straż Graniczna. Za stemplowanie paszportów w czasach PRL odbierają emeryturę To jedna z najbardziej niezrozumiałych historii związanych z tzw. ustawami dezubekizacyjnymi. Zarówno tą z roku 2009, jak i obecną. W trakcie ich przygotowywania mieliśmy do czynienia z radosną twórczością ustawodawcy, wyszukującego instytucje i formacje, które miałyby „służyć na rzecz totalitarnego państwa”. Gdyby skutkiem tych poszukiwań nie były tragedie ludzkie, można by to traktować jako kolejną aberrację polskiej prawicy, kolejne ideologiczne wzmożenie policji historycznej,

Ten artykuł przeczytasz do końca tylko z aktywną subskrypcją cyfrową.

Felietony Jan Widacki

Poczet oprawców polskich

Kilku ministrów rządu de nomine Beaty Szydło, co najmniej kilku posłów PiS i nawet jeden, zdaje się, wicemarszałek Sejmu, uzasadniając słuszność uchwalonej przez siebie ustawy dezubekizacyjnej, która drastycznie obniża emerytury (także wypracowane już w III RP) każdemu, kto choć dzień przesłużył w organach bezpieczeństwa PRL, mówili, że „oprawcy nie mogą mieć wyższych emerytur niż ofiary”. Mądrość tę podchwyciło i rozpowszechniło wielu prawicowych publicystów. Zdanie to wygląda na prawdziwe, słuszne i sprawiedliwe. Komuż takie zdanie

Ten artykuł przeczytasz do końca tylko z aktywną subskrypcją cyfrową.

Felietony Jerzy Domański

Mierni i podli

Między groteską a bezczelnymi kłamstwami – tak rozciągało się świętowanie Porozumień Sierpniowych. Stara i nowa Solidarność skupiły się na roztrząsaniu, kto 30 lat temu był agentem. Z wzajemnych oskarżeń wynika, że prawie każdy. Źle oceniam większość z tych ludzi. Bo czymkolwiek by się zajęli, prawie zawsze było to ze szkodą dla instytucji, do których trafiali po protekcji. W żadnym kraju nie porobiliby takich karier jak w Polsce. Obecne kłótnie potwierdzają tylko, jak bardzo byli i są mierni i obłudni. Nie brakuje

Ten artykuł przeczytasz do końca tylko z aktywną subskrypcją cyfrową.

Felietony Roman Kurkiewicz

Kogo by tu jeszcze obronić?

Uchodzę – niesłusznie – za zagorzałego przeciwnika narodowej pasji Polaków – piłki nożnej. Piłkę nożną lubię, nie cierpię natomiast większości form polskiego kibicowania – niechęcią darzę nacjonalistyczne zadęcie (Poooolskaaa – białooo-czerwoniii), jak i klubowe, lokalne, fanatyczne fiksacje. W czasach mojego dzieciństwa dogorywała skuteczna (do czasu) taktyka boiskowa, zwana catenaccio, zaryglowanie i radykalna obrona własnej bramki. Mam wrażenie, że od dwóch lat mamy w Polsce nieprzerwane catenaccio polityczne, bronimy się zajadle,

Ten artykuł przeczytasz do końca tylko z aktywną subskrypcją cyfrową.

Od czytelników

O co chodzi emerytom mundurowym?

Przedstawię w punktach, jak rozpowszechnianie populistyczny mitów szkalujących emerytów mundurowych ma usprawiedliwiać bezprawie ekipy rządzącej. 1. Przywileje emerytalne służb mundurowych Obecna władza twierdzi, że ustawa represyjna z dnia 16 grudnia 2016 r . odbiera

Kraj

Bandyta na pomnikach

Józef Kuraś był w PPR, MO i UB, ale zdaniem historyków z IPN żaden z niego komunista Władze Zakopanego nadal nie wiedzą, co zrobić z pomnikiem Józefa Kurasia „Ognia” i jego partyzantów, który 13 sierpnia 2006 r. został odsłonięty przez prezydenta Lecha Kaczyńskiego w samym centrum miasta, przy ul. Kościuszki. Uroczystości nadano rangę państwową, „Ognia” nazwano bohaterem narodowym, wzorem dla młodzieży, dla którego liczyło się tylko hasło: Bóg, Honor i Ojczyzna. Choć nie wszyscy mieszkańcy Podhala tak myśleli i wielu nie było

Ten artykuł przeczytasz do końca tylko z aktywną subskrypcją cyfrową.

Bronisław Łagowski Felietony

Partie bratnie i skłócone

Mógłbym to powiedzieć od siebie, ale wolę się powołać na filozofa, którego lubię – wszechstronnie sceptycznego Szkota Dawida Hume’a. Miał on bardzo pogardliwy stosunek do podziałów partyjnych, pisał, że zasługują na potępienie i nienawiść, ponieważ ich oddziaływanie jest dokładnie przeciwne oddziaływaniu prawa. Plenią się szczególnie w ustroju demokratycznym i roztaczają iluzję, że to dzięki nim istnieje demokracja. W rzeczywistości rozbudzają – mówi Hume – „najdziksze animozje wśród ludzi tego samego narodu, którzy przecież powinni udzielać sobie

Ten artykuł przeczytasz do końca tylko z aktywną subskrypcją cyfrową.

Kraj

Oszukani przez PiS i PO

PiS cieszy się z ustawy dezubekizacyjnej, podpisanej tuż przed Nowym Rokiem przez prezydenta Dudę. Nie za wcześnie na radość? Ta ustawa jest jak jej twórcy – załgana i głupia. Załgana jest już sama nazwa, bo mówią, że to ustawa dezubekizacyjna, choć UB dotyczy w znikomym stopniu. Tak naprawdę dotyka przede wszystkim funkcjonariuszy służb III RP, tych, którzy gdzieś w początkach pracy otarli się o MSW lub WSW. Dlaczego tych ludzi mamy nazywać ubekami? Przecież z UB, instytucją

Ten artykuł przeczytasz do końca tylko z aktywną subskrypcją cyfrową.