Tag "Fundusz Odbudowy"
Jestem symetrystą
Ostatnie głosowanie w Sejmie przekonało mnie całkowicie. Jeszcze do niedawna miałem do Platformy, a ściślej do wielu jej polityków, jakiś sentyment. Niektórych znałem jeszcze z Unii Wolności, innych poznałem w czasie własnego pobytu w Sejmie. Teraz ostatecznie tego sentymentu się wyzbyłem. Prywatnie wielu z tych ludzi nadal będę lubił, niektórych także szanował. Uważam jednak, że najwyższy czas, by PO w ślad za PiS, a najlepiej razem z nim, zniknęła z głównego nurtu polskiej polityki. Wiem, że to życzenie się
Miliard na Dudę
Na poparcie Polaków dla hasła „kasa, misiu, kasa” można zawsze liczyć. Pod tym względem polegać na nich można bardziej niż kiedyś na Zawiszy. Jak wyborcy słyszą, że Unia Europejska dużo da i jeszcze więcej pożyczy na bardzo korzystnych warunkach, to myślą: trzeba brać. W tej sprawie nic się nie zmieniło od czasów tego premiera, który nasze relacje z Unią sprowadzał do sprytnego „wyciskania brukselki”. Stawanie w poprzek tym nastrojom większego sensu nie miało. Na dodatek groziło znalezieniem się
Potrzask
Nasz rybny sklepik jest malutki, ale świetnie zaopatrzony, też w owoce morza; są ośmiornice, są nawet raki. Prowadzą go dwie Kaszubki. Bardzo antypisowskie, więc myślałem, że rozsądne. Przede mną kupuje – mniej kupuje, a więcej gada, takie natrętne gadanie, słowotok – monstrualna osoba. Przekonuje sprzedawczynie, jak niebezpieczne są szczepienia, zabójcze dla zdrowia, chyba że pojada się węgiel jako odtrutkę – wyjmuje i pokazuje pastylki. „Ludzie to mają kapustę zamiast mózgu”, mówię, kiedy
Ustawka z posłańcem
Najpierw, nie bez racji, krzyczeli: „Morawiecki, będziesz siedział”, a później wyciągnęli go za włosy z topieli. Sensu w tym nie ma. Politycy Lewicy łudzą się, myśląc, że ich wyborcy są tak elastyczni jak oni, a ich kręgosłupy równie gumowe. Im młodsi sympatycy lewicy, tym mniej mają złudzeń, że w Sejmie jest jakaś ideowa lewica, z którą mogą się identyfikować. Choć oczywiście są tam chwalebne wyjątki. Ostatnie dni to smutne doświadczenie. A obrazek z liderami lewicy, którzy cieszą się ze spotkania z Morawieckim, można
Kierujmy się tym, co nas łączy
Nie może być tak, że najwyższy rachunek za wyjście z kryzysu zapłacą pracownicy Powszechnie dostępna, dobrze zorganizowana i godnie opłacana praca jest gwarancją stabilizacji i zadowolenia obywateli. A to z kolei jest podstawą stabilnego państwa. Dzisiaj, w obliczu narastającego kryzysu, słowo praca nabiera szczególnego znaczenia. Koronawirus niszczy zdrowie i gospodarkę, a tym samym względną stabilizację milionów polskich rodzin. Padają zakłady pracy, ludzie idą na bezrobocie. Ci zaś, którzy codziennie bez wytchnienia walczą z pandemią, a także ci, którzy muszą
Kto wpadł w pułapkę ratyfikacji?
Pieniądze z Unii podzieliły prawicę i opozycję. Lewica z PiS, Platforma z Ziobrą Sprawa Funduszu Odbudowy, która jeszcze parę miesięcy temu wydawała się oczywista i banalna, pokazała, jak bardzo podzielona jest i rządząca prawica, i opozycja. I jak wiele jest tam gry. Zacznijmy od rządzących. Tu podział był czytelny od samego początku – grupa Zbigniewa Ziobry od zawsze kwestionowała Fundusz Odbudowy jako konstrukcję, która zwiększa władzę Unii i ogranicza suwerenność Polski. W związku z tym ziobryści nawoływali,
Czy opozycja złowi Kaczyńskiego?
Im bliżej do ratyfikacji Funduszu Odbudowy, tym bardziej nie wiadomo, jak będzie przebiegała Złapał Kozak Tatarzyna? Sprawa Funduszu Odbudowy i jego ratyfikacji pokazuje jak na dłoni, jak nisko upadła polska polityka. I jak szybko ten proces się dokonał. Że politycy nie znają prawa, ani polskiego, ani unijnego, i rzeczywistość co rusz ich zaskakuje. Gdy jeszcze w ubiegłym roku Polska zgodziła się na przyjęcie unijnego Funduszu Odbudowy (gwarantującego krajowi 57,3 mld euro, czyli
Fundusz Odbudowy musi poprzeć 307 posłów
Napięcie między rządem a opozycją. Do końca kwietnia Sejm ma czas, aby ratyfikować Fundusz Odbudowy, czyli unijny program pomocowy dla gospodarek krajów członkowskich. Ale czy jest większość do jego zatwierdzenia? Poza tym – jaka to musi być
Tygrysy Europy
Na przyszłość: mniej ideologii i bajania, więcej Realpolitik Kurz opadł. Kilka tygodni temu, gdy pytaliśmy Jana Truszczyńskiego, jak się skończy wojna o weto i jak w Brukseli patrzy się na zapowiedzi Polski oraz Węgier, odparł: „Jest taka atmosfera, że nawet jeśli trzeba będzie jakiś dokument naprędce skonstruować i rzucić go Polakom i Węgrom jako listek figowy, podać go Morawieckiemu i Orbánowi – pokażcie w kraju, że coś uzyskaliście – nie ma woli, by było to coś poza ogólną deklaracją. Nie ma mowy,
Polska-Unia: weto czy kompromis?
Jakiś „listek figowy” zostanie skonstruowany. Ale nie będzie zbyt duży Jan Truszczyński – były ambasador RP przy Unii Europejskiej. Podsekretarz stanu w Kancelarii Prezydenta RP Aleksandra Kwaśniewskiego. Były wiceminister spraw zagranicznych. Po odejściu z MSZ pracował w strukturach UE, m.in. na stanowisku dyrektora generalnego ds. edukacji i kultury UE. Jarosław Kaczyński ogłosił w Sejmie, że Polska powinna zawetować unijny budżet. Z powodu mechanizmu pieniądze za praworządność. „To jest zupełnie oczywiste, bo to byłaby utrata suwerenności naszego kraju”, mówił.









