Tag "hejt"

Powrót na stronę główną
Felietony Tomasz Jastrun

Świeże kwiaty

Czemu zabójstwo prezydenta Gdańska zrobiło tak wstrząsające wrażenie, taka głęboka była żałoba? Chwila, gdy to się stało, była symboliczna. Brutalność mordu – nóż robi większe wrażenie niż pistolet. Żałoba to polska specjalność, taką mamy tradycję. W końcu ważna była popularność Pawła Adamowicza i powszechność poczucia, że w Polsce bardzo źle się dzieje. Że niszczona jest nasza demokracja, a kraj zatruwany nienawiścią i kłamstwem. W tym uczuciu żałoby, żalu, oburzenia kumulują się

Ten artykuł przeczytasz do końca tylko z aktywną subskrypcją cyfrową.

Kraj

Obrońmy Owsiaka

Od 25 lat szef WOŚP jest obiektem nienawiści. Wymiar sprawiedliwości kompletnie z tym sobie nie radzi Osobiście składam rezygnację ze stanowiska szefa fundacji, czyli z prezesa zarządu fundacji – tymi słowami Jerzy Owsiak w zeszły poniedziałek ogłosił, że nie będzie już przewodził Wielkiej Orkiestrze Świątecznej Pomocy. To jego emocjonalna reakcja na śmierć prezydenta Gdańska Pawła Adamowicza, zranionego nożem na scenie podczas gdańskiego finału 27. edycji WOŚP. O zmianę tej decyzji zaapelowały do Owsiaka tysiące

Ten artykuł przeczytasz do końca tylko z aktywną subskrypcją cyfrową.

Felietony Jerzy Domański

Fałszywy rachunek sumienia

Stało się. Stało się to, co było nieuchronne. To, na co pracował dominujący w Polsce blok postsolidarnościowy. Jedni i drudzy byli bezczynni wobec rozlewającego się ścieku anonimowej nienawiści w internecie. Jedni i drudzy mają w swoich szeregach hejterów wygłaszających rozmaite obrzydlistwa z trybuny sejmowej albo w zaprzyjaźnionych mediach. Też podzielonych. Między PiS a PO. Oczywiście nie ma tu mowy o symetrii. Bo nie mam słów, którymi mógłbym opisać telewizję Kurskiego, Polskie Radio, z rozpędu nazywane publicznym, i PAP bez zarzutu, że sam

Ten artykuł przeczytasz do końca tylko z aktywną subskrypcją cyfrową.

Agnieszka Wolny-Hamkało Felietony

Obcy

Kiedy Jean Baudrillard napisał w swoim „Requiem dla Twin Towers” o ataku na WTC jako o medialnym spektaklu, część publicystów i czytelników poczuła się głęboko dotknięta. Ale filozof trafnie zdiagnozował zmianę naszego pojmowania rzeczywistości i jej przedstawień. Cały świat oglądał atak na żywo, a zaraz potem materiały rejestrowane nie tylko przez kamery, ale też przez amatorskie aparaty fotograficzne i telefony, zostały zreprodukowane nieskończenie wiele razy. Przekazywany w kółko przerażający obraz i jego znaczenie na zawsze zmieniły nasz zeitgeist,

Ten artykuł przeczytasz do końca tylko z aktywną subskrypcją cyfrową.

SZOŁKEJS

Nowe ceny w obrocie słowami

W styczniu podrożały słowa, na razie te drukowane, czyli wyrazy. Omenaa Mensah, piękna kobieta, prezenterka TVN, po trzech z górą latach zakończyła swoją wędrówkę w poszukiwaniu sprawiedliwości. Korzystne dla niej orzeczenie sądu apelacyjnego będzie kosztować właściciela internetowego Pudelka 30 tys. zł. Dodatkowo przez tydzień Pudelek musiał przepraszać panią Omenę, a to też są pieniądze i szkody wizerunkowe, bo trzeba będzie podkulić ogon. Kara spotykała go za to, że „w sposób rażąco niezgodny z prawem” rozpowszechniał wulgarne,

Ten artykuł przeczytasz do końca tylko z aktywną subskrypcją cyfrową.

Kultura

Najlepsze rzeczy zrobiłem w PRL

Zawsze podchodzę z dystansem, z przymrużeniem oka. Tak się ukształtowałem. „Pat i Pataszon”, proszę pana Jerzy Stuhr – aktor i pedagog Święta spędza pan z bliskimi czy na scenie? – Tylko raz grałem w Wigilię, we Włoszech. Pracowałem wtedy w teatrze w Trieście i gdy zobaczyłem repertuar, zapytałem: „Gramy w Wigilię, 24?”. Mnie za komuny opowiadali koledzy, że musieli w latach 50., za stalinizmu, w Wigilię grać – na widowni samo wojsko siedziało, więc kompletnie się nie spodziewałem, że we Włoszech ktokolwiek na taki spektakl przyjdzie. Ale Włosi

Ten artykuł przeczytasz do końca tylko z aktywną subskrypcją cyfrową.

Kultura

Psie Sucharki nie znają hejtu

Jestem tylko właścicielką psa rysującą obrazki, ale szufladka „pani od Sucharków” stała się dla mnie odrobinkę za ciasna Maria Apoleika – malarka, ilustratorka, fotografka, prowadzi zajęcia artystyczne dla dzieci. Absolwentka wydziału operatorskiego łódzkiej Filmówki (specjalność animacja). Twórczyni Psich Sucharków (facebook.com/psiesucharki) Ponad 270 tys. osób śledzi na Facebooku rysowane przez ciebie scenki obyczajowe z życia psów i ich właścicieli. Psie Sucharki są bardzo zabawne, ale trafiły chyba także w jakąś niezaspokojoną potrzebę

Ten artykuł przeczytasz do końca tylko z aktywną subskrypcją cyfrową.

Felietony Tomasz Jastrun

Kaczy dół

Pisuje czasami do mnie Krzysztof, mój kolega z celi w białołęckim więzieniu. W stanie wojennym zgarnęli go z jego zakładu, rozwieszał plakaty przeciw stanowi wojennemu i wzywał do strajku. Już w wolnej Polsce przez wiele lat klepał biedę, był bezrobotny. Ale nigdy nie winił za to innych czy nowej Polski. Teraz pracuje na budowie metra. Na suwnicy. Opuszcza na dół obudowy, które są układane w tunelu. Pisze, że żyje z dnia na dzień. Nie wiadomo, co będzie. Opowiada mi, że połowa pracowników to Białorusini i Ukraińcy. Pracuje z Białorusinem, pracownikiem

Ten artykuł przeczytasz do końca tylko z aktywną subskrypcją cyfrową.

Aktualne Pytanie Tygodnia

Czy powinno się karać hejterów ujawnianiem ich nazwisk?

Czy powinno się karać hejterów ujawnianiem ich nazwisk? Joanna Grabarczyk, kampania HejtStop Ujawnianie danych, a zwłaszcza wizerunków osób posługujących się mową nienawiści w internecie nie jest dobrym rozwiązaniem. Po pierwsze, jest nielegalne – prawo do ujawniania wizerunków osób podejrzanych lub oskarżonych ma wyłącznie wymiar sprawiedliwości i nawet jeśli taka osoba popełniła przestępstwo, może nas pozwać za ujawnienie. Po drugie, coraz częściej zdarza się, że ktoś zakłada fałszywy profil i używając cudzego nazwiska

Ten artykuł przeczytasz do końca tylko z aktywną subskrypcją cyfrową.

Felietony Tomasz Jastrun

Rzeź nie tylko drzew

Gospodarz telewizyjnego programu, w którym wziąłem udział, użył wulgarnych słów, określając dziennikarzy publicznej telewizji jako m.in. „brudne, śmierdzące gnidy”. Jednak przesada, prawda? Nie miałem dosyć refleksu, by na to wystarczająco mocno zareagować, a przecież uważam, że takiego języka publicznie używać nie wolno. Dziennikarze „Wiadomości” poczuli się zranieni do żywego. I potępiali też mnie, jakbym to ja użył tych słów. Dostąpiłem zaszczytu, by moje nazwisko padało dzień po dniu w „Wiadomościach”. Przerażeni znajomi dzwonili, by sprawdzić, czy nie jestem już aresztowany. A myślałem,

Ten artykuł przeczytasz do końca tylko z aktywną subskrypcją cyfrową.