Tag "historia PRL"

Powrót na stronę główną
Felietony Ludwik Stomma

Czyj jesteś? Księży

Wpadła mi w ręce ciekawa książka „Państwo i Kościół w krajach Unii Europejskiej” pod redakcją Gerharda Robbersa. Pomysł był taki: rzecz składa się z 25 opracowań, mających podobną strukturę, która uwypukla relacje prawne państwa i Kościoła, napisanych przez specjalistów z 25 państw (każdy o swoim podwórku). Następnie wszystkie te referaty są wydawane w poszczególnych krajach, przetłumaczone na ich narodowe języki. Powstaje w ten sposób swoisty leksykon stosunków Kościół-państwo w UE. Wersja polska ukazała się w 2007 r., 12 lat

Ten artykuł przeczytasz do końca tylko z aktywną subskrypcją cyfrową.

Historia

Październik ‘56 inaczej

Jedna z najwybitniejszych dziennikarek amerykańskich przedstawia kolejne „kamienie milowe” polskiej drogi do samodzielności Historia lat 1953-1956 w Polsce jest w zasadzie znana. Znamy dość dobrze fakty – np. dotyczące wydarzeń w Poznaniu, zmian w kierownictwie partyjnym, ożywienia życia kulturalnego i naukowego, sytuacji Kościoła, stosunków polsko-radzieckich itp. Zainteresowani czytelnicy mają do dyspozycji publikacje naukowe, zbiory dokumentów, relacje bezpośrednich uczestników wydarzeń (np. Karola Modzelewskiego i Andrzeja Werblana, ale także zbiór artykułów „Przełom Października ‘56”

Ten artykuł przeczytasz do końca tylko z aktywną subskrypcją cyfrową.

Bronisław Łagowski Felietony

95 lat Andrzeja Werblana

Dożyć 95 lat to wielkie szczęście, a mieć w tym wieku umysł jasny, wzbogacony długim doświadczeniem, inteligencję ciągle błyskotliwą to szczęście pomnożone. Andrzej Werblan pochodzi z Kresów, z Tarnopola. Na Syberii zdążył opłakać ten swój Tarnopol, a gdy w 1944 r. przybył z wojskiem Berlinga do Polski, była to jego prawdziwa, zgodna z sensem tego słowa repatriacja. Nowa Polska w granicach Chrobrego, a socjalistyczna, była Polską, której pragnął. Syberia ma dziwne oddziaływanie na wygnańców – jeśli tam nie giną i nie marnieją całkiem,

Ten artykuł przeczytasz do końca tylko z aktywną subskrypcją cyfrową.

Historia

Od państwowej do granatowej

W policji nie brakowało ludzi nikczemnych, ale byli też funkcjonariusze, którzy pokazali, czym jest godność człowieka Setna rocznica utworzenia Policji Państwowej skłania do przypomnienia dziejów tej formacji. Powołana do pilnowania porządku, w II Rzeczypospolitej wielokrotnie była wykorzystywana do brutalnego pacyfikowania strajków. A za tzw. granatową policją, działającą w latach II wojny światowej, do tej pory ciągnie się odium kolaboracji. Powojenny chaos „Organy bezpieczeństwa pozostawiają wiele do życzenia, bo biorą pieniądze i śpią po domach, zamiast pilnować, i wcale nie troszczą się o to,

Ten artykuł przeczytasz do końca tylko z aktywną subskrypcją cyfrową.

Kraj

Oddawajcie ulice!

Dziś z polityką historyczną prawicy nie walczą wyłącznie ludzie pamiętający Polskę Ludową i związani z lewicą. Do sporu włączyło się młodsze pokolenie Gdy radni Żyrardowa zdecydowali, że przywrócona zostanie dawna ulica Jedności Robotniczej – zamiast nadanej ostatnio nazwy Augusta Fieldorfa „Nila” – ogólnokrajowy spór (czy raczej pyskówka) o tzw. dekomunizację ulic, pomników i placów po okresie pewnego wyciszenia wybuchł na nowo. Prawicowi publicyści rzucili się do udowadniania, że „jedność robotnicza” jest symbolem totalitarnym i komunistycznym

Ten artykuł przeczytasz do końca tylko z aktywną subskrypcją cyfrową.

Kraj

Wiedeńskie walce nad Wisłą

Organizują bale i konferencje naukowe. Ponad 900 członków Towarzystwa Polsko-Austriackiego świętuje właśnie 60 lat jego istnienia – Dlaczego akurat Austria? Zdziwi się pani: przez moją teściową. Opowiadała o Wiedniu, gdzie jej matka wyszła za mąż za Józefa Janikowskiego, działacza PPS, który współpracował z Tomaszem Arciszewskim i Józefem Piłsudskim. Skazany na zesłanie na Syberię zdołał w drodze zbiec do Wiednia. Tam poznał wiedenkę, pannę z rodziny von Marionów. Wzięli ślub, urodziły się im w Wiedniu dwie

Ten artykuł przeczytasz do końca tylko z aktywną subskrypcją cyfrową.

Historia

List biskupów polskich czy polsko-niemieckich?

Dopiero po 30-40 latach od przekazania Niemcom listu wyszło na jaw, że abp Kominek wielokrotnie konsultował jego projekt z biskupami niemieckimi W zderzaniu się państwa i Kościoła przez prawie półwiecze PRL żadne wydarzenie nie wywołało tak gigantycznego rozgłosu jak list polskich biskupów do biskupów niemieckich, przekazany im 18 listopada 1965 r. w Rzymie podczas Soboru Watykańskiego II. Stanowisko biskupów ostro krytykowali zarówno I sekretarz Komitetu Centralnego PZPR Władysław Gomułka, jak i ówczesny premier Józef Cyrankiewicz. Kościół

Ten artykuł przeczytasz do końca tylko z aktywną subskrypcją cyfrową.

Kultura

…wie każdy śmiertelnik, co to znaczy Czytelnik

Wydawnictwo zafundowało każdemu listonoszowi na prowincji rower. Dzięki temu mogli dowozić publikacje oficyny Lato 1944 r. to jedna z cezur w dziejach Polski. Oznaczało przede wszystkim kres okupacji, ale także z jednej strony konieczność, a z drugiej możliwość odbudowy normalnego życia. Czasami była to odbudowa, a czasami budowa od podstaw nowych instytucji, bo przecież Manifest PKWN zmienił zasadniczo ustrój państwa. Na te pierwsze powojenne lata zazwyczaj patrzy się przez pryzmat wielkiej polityki i najważniejszych procesów społeczno-gospodarczych (reformy

Ten artykuł przeczytasz do końca tylko z aktywną subskrypcją cyfrową.

Publicystyka

Mit powstania, kłamstwa Dudy

Słowa prezydenta o powstaniu warszawskim to manipulacja historią i mijanie się z prawdą Powstanie warszawskie zostało po 1989 r. wkomponowane w prawicową politykę historyczną, stając się jednym z jej mitów. Obok mitu powojennego „powstania antykomunistycznego” i „rewolucji Solidarności” mit powstania warszawskiego ma odgrywać ważną rolę w kształtowaniu nowej świadomości historycznej i narodowej Polaków. Niestety, związek polityki historycznej z prawdą historyczną często jest luźny albo nie ma go wcale. Widać to znakomicie chociażby w Muzeum Powstania Warszawskiego, gdzie powstanie zostało

Ten artykuł przeczytasz do końca tylko z aktywną subskrypcją cyfrową.

Publicystyka

Polska Ludowa, w której wzrastałem

Doprawdy nie byli Polacy narodem zastraszonym i zdeptanym Moje wspomnienia z PRL zaczynają się około 1956 r., o czasach wcześniejszych nie będę więc pisał. Przed tą datą pojawiają mi się tylko pojedyncze, wyrwane z kontekstu naiwne obrazki. (…) Nauczyciele, pracownicy akademiccy i profesura wyszli z okresu okupacji straszliwie przetrzebieni. Tymczasem na ich barki spadła nie tylko odbudowa systemu oświatowego, zapewnienie ciągłości nauczania, ale i wielka akcja alfabetyzacyjna. Dokonywać się musiała ona zarówno wysiłkiem ocalałych kadr, jak i nowych nauczycieli, formowanych z początku

Ten artykuł przeczytasz do końca tylko z aktywną subskrypcją cyfrową.