Tag "Jerzy Bralczyk"
Zdechł mit, nie pies
Jedziemy zobaczyć Pole Mokotowskie po renowacji. Wcześniej bywałem tu w latach 90., gdy mieszkałem na Rakowieckiej. Teraz pole jest po wielkim remoncie, powiększono stawy, wiele drewnianych leżaków i ław do siedzenia, dobrze to wygląda. Ogromne tłumy, bo niedziela. Zapach pieczonego mięsa, jak okiem sięgnąć ludzie grillują na rozległych niestrzyżonych trawnikach, wszędzie unoszą się siwe strużki dymu. Kilku ciemnoskórych gra w siatkówkę, gromada Wietnamczyków wokół rozłożonego koca, dwie kobiety idą, trzymając się za ręce. Nagle przypominam sobie, że tu spotkałem się z reżyserem Ryszardem Bugajskim, spacerowaliśmy, była połowa lat 90., oczywiście nie pamiętam, o czym rozmawialiśmy. Pewnie jak zwykle narzekaliśmy na Polskę. Wkrótce Ryszard wrócił z Kanady.
Potem przejeżdżamy przez miasto, Wola, Centrum, las wieżowców, to jest ta nowa Warszawa, której nie znam. Piękno młodej dżungli. Dalej Świętokrzyska, Pałac Kultury – zabawne dziwadło architektoniczne, teraz w niezwykłej szklanej ramie. Po prawej lśni bielą kończony gmach Muzeum Sztuki Nowoczesnej, znakomita ascetyczna architektura, ale aby to docenić, trzeba mieć wyczucie estetyczne. Niektórzy moi znajomi złorzeczą na ten budynek, są bez pojęcia. Dalej Tamka, na tej ulicy sklep Militaria, największy w mieście, wzbudził entuzjazm Frania i żal, że zamknięty. Broń to jego najnowsza pasja, a ma ich kilka i jeden pistolet na śrut. Zbankrutujemy z powodu jego upodobań.
Kłamstwo to nie żarty
Prof. Jerzy Bralczyk o tym, co straszy ludzkość od zarania dziejów KŁAMSTWO Niegdyś za poważnie piętnujące uważane były słowa łgać i łgarstwo (dawniej łeż), które dziś dzięki archaiczności zyskały pewien żartobliwy odcień. Słowo kłamać oznaczało raczej ‘szydzić, żartować’, także ‘udawać’, wreszcie ‘przeczyć, nie być w zgodzie’ – a dzisiejsze znaczenie jest późniejsze. Kłamać to teraz tylko ‘świadomie wprowadzać w błąd, mówiąc nieprawdę’, i już. No, może czasem też ‘mylić się’, jak w zwrotach żeby nie skłamać
Moje życie zaczęło się od czajnika
Lubomir Tomaszewski – twórca nowoczesnego designu Doskonale sztukę designu podsumował w jednej ze swoich książek poświęconych rozumieniu znaczenia słów prof. Jerzy Bralczyk: „Dizajn – Zaprojektowany specjalnie wygląd przedmiotów codziennego użytku: mebli, urządzeń itp.; także »samo projektowanie«; »wzornictwo«. Z angielskiego design. Ważne jest, jak co wygląda. Jeżeli dziś zwracamy uwagę na wygląd rzeczy, których używamy, wnętrza, w którym jesteśmy, mieszkamy czy pracujemy, to nie tylko po to, żeby zobaczyć w nim, co się nam podoba lub nie, ale też
Bądźmy językowymi obłudnikami!
W wieku Ziobry „miękiszon” jest tylko pretensjonalnością Prof. Jerzy Bralczyk Czy język polskiej młodzieży, mówiąc językiem młodzieżowym, się skiepścił? – Skiepścił – powiedziała pani? Jakież to stare słowo! W XVII w. tak mówiono. I było to słowo nieprzyzwoite. Bo „kiep” oznaczało żeński organ rodny. Stąd później: „kpić”, „kpiarski”. W XVIII w. to był wyraz jednoznaczny. Później upowszechnił tego „kpa” Henryk Sienkiewicz. „Skiepścić” to dla mnie uroczy archaizm, a nie słowo młodzieżowe. Młodzież nie używa archaizmów? W plebiscycie
Czytam w kółko to samo
LUCYNA KIRWIL – doktor psychologii, współautorka wraz z mężem książki „Pokochawszy”. JERZY BRALCZYK – językoznawca, profesor nauk humanistycznych, specjalista w zakresie języka mediów, reklamy i polityki. Autor wielu publikacji z dziedziny językoznawstwa. Rozmawia Aleksandra Rybka (…) Pana biblioteka słynie ze wspaniałych zbiorów wielu egzemplarzy „Pana Tadeusza”. Jakie ma pan najcenniejsze egzemplarze? Gdzie pan je wyszukuje? JERZY BRALCZYK: – Ta pasja zaczęła się wiele lat temu. Najpierw zbierałem ilustrowane
Czy gościni się rozgości
Zmian w języku nie da się zadekretować. Wystarczy im nie przeszkadzać Groch (rodzaj męski) z kapustą (rodzaj żeński)? Obojnactwo? Jakiś rodzaj dialektyki? Noblistka Szymborska jest poetką (bo raczej chyba nie podziwiamy poety Szymborskiej), a noblistka Tokarczuk pisarzem (tak godniej). Minister (Iksińska) przyszła. Pewna aktorka filmowa uznanie zdobyła przede wszystkim jako reżyser teatralny, a wybitna socjolog była długoletnim pracownikiem, dyrektorem instytutu, działaczką Ligi Kobiet Polskich, w wolnych chwilach zaś chórzystką. Clou niczym
Co wyróżnia PRZEGLĄD wśród tygodników opinii?
Co wyróżnia PRZEGLĄD wśród tygodników opinii? Prof. Jerzy Bralczyk, językoznawca, UW Wspaniała felietonistyka, bardzo dobre wywiady, także to, co jest mi bliskie, czyli stosunek do historii, oraz dużo zdrowego rozsądku. PRZEGLĄD to moje pismo numer jeden, które niestety coraz trudniej mi kupić. Mam jednak nadzieję, że będzie lepiej. Dr Wiesław Kot, publicysta kulturalny, wykładowca akademicki Teksty publikowane w PRZEGLĄDZIE cenię za to, że mają wstęp, rozwinięcie i zakończenie. Szkolna i przebrzmiała formułka? Otóż nie! Tutejsi autorzy
Którzy politycy najgorzej mówią po polsku?
Którzy politycy najgorzej mówią po polsku? Prof. Jerzy Bralczyk, językoznawca, UW Dobrze, jeśli politycy poprawnie mówią po polsku, ale jeszcze lepiej, gdy ich wypowiedzi mieszczą się w granicach normy przyzwoitości. Niepoprawność jest czasem wynikiem tylko nieuwagi, a nie trwałego niedowładu językowego. Czasem jej się czepiamy, mimo że ważniejsze są te elementy wypowiedzi, które wskazują na agresywność, brak empatii i życzliwości czy arogancję lub są jawnie kłamliwe. Bardzo poruszyło mnie to, że Jarosław Kaczyński zabrał głos „bez żadnego trybu”,
W partykułach można się zakochać
Czyli anegdoty z notesu Krystyny Gucewicz Część 2 Jerzy Bralczyk Pytanie za sto punktów: czy przysłówki można kochać tak samo jak kobiety? – Bardziej! – z entuzjazmem wykrzyknie Jerzy, a po chwili namysłu doda: – Przysłówki może mniej, ale w partykułach to się rzeczywiście można zakochać! Bralczyk jaki jest, każdy widzi. Egzemplarz niewątpliwie pojedynczy, niepowtarzalny, unikatowy. I całe szczęście. Świat wypełniony Bralczykami byłby z pewnością nie do zniesienia, albowiem już z jednym Jerzym nie zawsze da
Słuchajmy się nawzajem
Rozmowa to są chwile niepowtarzalne Prof. Jerzy Bralczyk – językoznawca, specjalista w zakresie języka mediów, reklamy i polityki Panie profesorze, gdy umawialiśmy się na rozmowę, zaproponowałem, że tematem będzie, nazwijmy to umownie, podręczny poradnik rozmów przy świątecznym stole. – Mam podstawową wątpliwość, czy taki poradnik powinien istnieć. Dlaczego? Nierzadko można odnieść wrażenie, że nie potrafimy ze sobą rozmawiać. – Niech pan nie tragizuje! W naszych kontaktach, rozmowach cenimy naturalność i spontaniczność. Poradniki oraz podręczniki, które ukazywały się w XIX