Tag "Krystyna Pawłowicz"

Powrót na stronę główną
Aktualne Przebłyski

Demon gnębi Pawłowicz

Skandalistka Krystyna Pawłowicz kończy występy w stylu, który znamy z licznych memów. W odsunięciu dojnej zmiany od władzy ma swój niepośledni udział. Ośmieszała ją na tyle sposobów, że w końcu stała się jasność, która do Trybunału Konstytucyjnego też trafi. Pawłowicz sprawia wrażenie, jakby przez osiem lat plotła, ale oczu nie otwierała. Po przegranych wyborach oczęta otworzyła i co zobaczyła? W „Sieci” opowiada, że kraj zalewa niepraworządność, barbarzyństwo, gangsterstwo. „Jako osoba wierząca uważam, że to, co się dzieje, ma CHARAKTER DEMONICZNY”. Jakiż to diabeł gnębi

Ten artykuł przeczytasz do końca tylko z aktywną subskrypcją cyfrową.

Felietony Jan Widacki

Bronię Giertycha

Nigdy nie przypuszczałem, że będę bronił Romana Giertycha, w dodatku na łamach lewicowego tygodnika. Pocieszam się, że on też pewnie nie przypuszczał. A sprawa wyglądała tak. Po zawarciu sądowej ugody między Donaldem Tuskiem a Patrykiem Jakim adwokat Roman Giertych skomentował w internecie ten fakt następująco: „Zmuszenie Jakiego do przeprosin to prawie jakby ktoś Suskiego zmusił do myślenia, Macierewicza do logicznych wywodów, a Morawieckiego do mówienia prawdy”. Europoseł Jaki poczuł się tym wpisem urażony. Wolno mu. Jak wiemy,

Ten artykuł przeczytasz do końca tylko z aktywną subskrypcją cyfrową.

Felietony Jan Widacki

Krystyna Pawłowicz w nowej roli

Po tym jak premier Morawiecki wytknął prezydentowi Macronowi, że rozmawia telefonicznie z Putinem, a Macron w rewanżu zarzucił mu, że przyjaźni się z proputinowską, skrajnie prawicową Marine Le Pen, stosunki polsko-francuskie bardzo się ochłodziły. Nawet utrzymane w tonie pojednawczym i przyjaznym gratulacje wysłane przez Dudę i Morawieckiego do Paryża po zwycięstwie Macrona w wyborach prezydenckich mogą nie wystarczyć do naprawienia relacji. A po brexicie, po odejściu z polityki Angeli Merkel i załamaniu się niemieckiej polityki wschodniej wszystko wskazuje, że to Francja będzie głównym

Ten artykuł przeczytasz do końca tylko z aktywną subskrypcją cyfrową.

Felietony Jan Widacki

Znów te „Dziady”!

Słynne powiedzenie Lecha Kaczyńskiego „Spieprzaj, dziadu” okazało się prorocze. Krakowski Teatr im. Juliusza Słowackiego wystawił „Dziady” w reżyserii Mai Kleczewskiej. Ledwie się odbyła premiera, głos zabrała znana z głębokich przemyśleń i fanatycznego przywiązania do PiS małopolska kurator Barbara Nowak. Nie oglądając spektaklu, pani kurator uznała, że jest „haniebny”, „przygotowany dla celów walki opozycji antyrządowej z polską racją stanu” oraz „szkodliwy dla dzieci i młodzieży”, bo zawiera i promuje „treści, które pozostają w jawnej

Ten artykuł przeczytasz do końca tylko z aktywną subskrypcją cyfrową.

Felietony Jan Widacki

Oni nie wiedzą, czym jest Unia Europejska

Z wypowiedzi najważniejszych osób w naszym państwie jednoznacznie wynika, że wciąż jeszcze nie rozumieją, czym jest Unia Europejska. Pomijam skrajnie głupie lub ordynarne wypowiedzi typu „Unia to wyimaginowana wspólnota” lub „unijna szmata”. Te pierwsze słowa, jak pamiętamy, są emanacją myśli politycznej pana prezydenta Dudy i tak ogólnie nie odbiegają od poziomu tego, co pan prezydent zwykle mówi publicznie, zwłaszcza gdy da się ponieść emocjom i zawierzy własnemu intelektowi. Drugie określenie jest autorstwa pani Pawłowicz.

Ten artykuł przeczytasz do końca tylko z aktywną subskrypcją cyfrową.

Felietony Roman Kurkiewicz

Deszcze niespokojne

Deszcze padały zawsze. Ulewne także. Niekiedy ich wyczekiwanie nabierało zupełnie niesamowitych wymiarów, choćby wówczas, gdy w polskim parlamencie (w kaplicy sejmowej) w 2006 r. odprawiano mszę o deszcz zamówioną przez posłów PiS. Czasem deszcz, czasem go brak – wydawałoby się, nic nowego pod słońcem. A jednak nie. Parogodzinne opady w ubiegłym tygodniu doprowadziły do małych klęsk żywiołowych w Poznaniu (przede wszystkim) i Krakowie (na mniejszą skalę). Zatopione auta, nieprzejezdne dla komunikacji ulice, zawalony dach nowo

Ten artykuł przeczytasz do końca tylko z aktywną subskrypcją cyfrową.

Felietony Tomasz Jastrun

Stan idealny

Słuchałem i oglądałem, jak Lidia Staroń, pisowska kandydatka na rzecznika praw obywatelskich, zachęcała w Senacie, by na nią głosować – długa, nudna, niemądra i źle wygłoszona mowa. Przekonywała nieporadnie, że jest niezależna. Do tego nie trzeba przekonywać, jest się albo się nie jest. Potem były pytania senatorów. Dawno nie widziałem takiego spektaklu. Bredziła jak Piekarski na mękach. I wydawało się, że zaraz się rozpłacze. Oglądałem to przez niemal godzinę zatrwożony, zniesmaczony i rozbawiony zarazem. I pomyśleć, że polski Sejm przegłosował

Ten artykuł przeczytasz do końca tylko z aktywną subskrypcją cyfrową.

Felietony Roman Kurkiewicz

Jaja wielkanocne

Kilka scen i parę fraz z ostatnich dni zostanie ze mną na dłużej. Zasadniczo, jeśli nasz przeciążony mózg decyduje się coś przechowywać dłużej, winno to dobrze albo bardzo dobrze świadczyć o materiale źródłowym; taka pamięć to jakby uhonorowanie, nagroda, docenienie. Ale w przypadku tych kilku historyjek chyba tak nie jest. Zwycięża ich potencjał negatywny, przesłanie-ostrzeżenie, raczej dzwonek alarmowy niż szczypta zachwytu. Na początek krótka historia przesłuchania dziennikarza dokumentalisty Roberta Kowalskiego, od kilku lat pracującego

Ten artykuł przeczytasz do końca tylko z aktywną subskrypcją cyfrową.

Felietony Roman Kurkiewicz

Prawdziwy Polak, jeszcze albo już, nie żyje

Historia polskiego obywatela, pana Sławomira, mężczyzny w średnim wieku, mieszkającego od kilkunastu lat w Wielkiej Brytanii. W wyniku zawału serca doznał nieodwracalnych, niszczących zmian mózgu. Jego najbliżsi (żona, dzieci) byli za odłączeniem go od aparatury podtrzymującej wegetację, a mieszkające w Polsce i nieutrzymujące z nim kontaktów (za to wierzące katoliczki) matka i siostra – przeciw. Sprawa przeszła przez sądy brytyjskie i polskie, była nieudana próba interwencji w Strasburgu. Brytyjczycy, lekarze i sąd, sprzeciwiali się zarówno sztucznemu podtrzymywaniu funkcji

Ten artykuł przeczytasz do końca tylko z aktywną subskrypcją cyfrową.

Z dnia na dzień

Wyrok na kobiety

Po przeszło 3 miesiącach od orzeczenia, wyrok Trybunału Konstytucyjnego zakazujący aborcji z powodu wad letalnych płodu został opublikowany w Dzienniku Ustaw. Oznacza to, że 27 stycznia o godz. 23.15 aborcja płodu z ciężkimi lub śmiertelnymi wadami stała się