Tag "kultura polska"
Hemingway z Krakowskiego Przedmieścia
Był „twórcą i tworzywem” w jednej osobie. Przekonał o tym najpierw Warszawę, Polskę, potem Amerykę, a w końcu cały świat. Pięć lat temu odszedł Janusz Głowacki Z domu Głowacki był warszawskim inteligentem. Mama, która wierzyła, że jej jedynak zostanie osobą wybitną, czytywała mu, kiedy był chory, „W poszukiwaniu straconego czasu” i ubolewała, że ta literatura go nie porywa. Prorokowała zatem, że zostanie sprawozdawcą sportowym albo oficerem, zwłaszcza że na pewno fantastycznie będzie się prezentował w mundurze. On z czasem zaczął
Elita, emeryci i eremici
Dom Literatów przy Krupniczej stanowił zbiór wyjątkowych osobowości i niezwykłych losów Budynek przy ulicy Krupniczej 22 w Krakowie w 1945 r. stał się azylem dla pisarzy, poetów i dramaturgów, a później przez ponad 50 lat jako Dom Literatów gromadził pod swoim dachem niezwykłe literackie środowisko. ELITARNIE FRONTOWĄ w pierwszych latach po wojnie wydawać się mogła główna część budynku z oknami od ulicy Krupniczej, którą zajęli pisarze o znanych już nazwiskach: Andrzejewski, Kruczkowski, Szaniawski,
Sommer na odchodne
Jak co roku wiadomo, że już nigdy nie będzie takiego lata, ale tym razem jakby bardziej. Wiele się wydarza istotności, także w kulturze, także ostatecznie, choć niekoniecznie tam, gdzie buzują stadne emocje. Nigdy już nie będzie takiego redaktora naczelnego. Piotr Sommer w 74. wiośnie swojego życia uznał, że czas oddać ster „Literatury na Świecie” młodszym. Kiedy legendarny szef kultowego pisma odchodzi, zwykle towarzyszą temu bojaźń i drżenie, zwłaszcza w czasie pisowskiej
Trudne czasy dla rzemieślników
Nieustające kryzysy i inflacja pogrążają rzemieślników. Zamknięcie grozi jednej z najstarszych drukarni w Polsce Wrocławskie Nadodrze to dzielnica rzemieślników. Znajdziemy tu ponad 70 lokali, w których dzięki pasji i pracy ludzkich rąk powstają nowe, oryginalne produkty, a stare zyskują nowe życie. W XXI w., w dobie automatyzacji, rzemiosło nie jest już niezbędne, ale oferując niezwykłe, oryginalne doświadczenie, rzemieślnicy wciąż gromadzą wokół siebie społeczności. W czasach kryzysu klimatycznego wiele osób zatroskanych o dobro naszej planety zaczęło
Ogórkowa w kaplicy
W czwartek, 21 lipca, skończył się chyba największy w tej chwili festiwal literacki w Polsce – Góry Literatury. To festiwal, który wyrósł z pomysłu, żeby przenieść wielkomiejskie aktywności okołoliterackie do małych miejscowości w górach i włączyć w wydarzenia lokalną społeczność. Już kilka lat temu, podczas pierwszych edycji, jasne było, że jest to impreza wyjątkowa. Dystans pomiędzy publicznością a pisarzami, filozofkami, artystkami czy polityczkami był umowny i zupełnie znikał podczas wspólnych leśnych spacerów bądź jedzenia ciasta, które przygotowały
Wspomnienie Świtezi
Nikt chyba o tym nie pamiętał, a przecież minęło 200 lat. W Wilnie pod koniec czerwca 1822 r. ukazał się debiutancki tomik Adama Mickiewicza. Zatytułowany „Poezji tom I”, zawierał „Ballady i romanse”, i jest do dziś (choćby nawet z przesadą) uznawany za początek polskiego romantyzmu. Wtedy jednak – pisze w „Encyklopedii Mickiewiczowskiej” Dorota Siwicka – „najwięcej kupować [go] mieli służący i pokojowe, w salonach zaś wiersze wzbudzały śmiech i oburzenie”. Jan Śniadecki, największa intelektualna sława
Inteligent, twardziel, obywatel
Bogusław Linda kończy 70 lat „Przed komisją weryfikacyjną staje porucznik Franciszek Maurer…”, mówił z offu Zbigniew Zapasiewicz do rozpartego nonszalancko ubeka w pierwszej scenie filmu „Psy”. Był rok 1992 i szeroka widownia wydawała się dostrzegać Bogusława Lindę po raz pierwszy. Nic dziwnego – 13 wcześniejszych filmów z jego udziałem powędrowało na półki. A teraz dla samego aktora, dla polskiego kina i dla naszego życia publicznego otwierał się nowy rozdział.
Zbyt optymistyczna jak na Polskę
Amerykanie emanują dobrą energią, nawet jeśli coś w życiu idzie źle Jolanta Lion – dyrektorka festiwalu filmowego w Pittsburghu Jak się masz? – Spotykamy się w czasie organizowanego przeze mnie festiwalu filmowego. Robię go sama, wspiera mnie ekipa szkolonych przeze mnie każdego roku studentów. To dla mnie okres intensywnej pracy, kiedy nie mam życia poza tym, co jest związane z pokazami, promocją, gośćmi itd. Permanentnie nie dosypiam, jestem bardzo
Czas oszustów i grafomanów
Proporczyki wojenne już powiewają Prof. Stanisław Filipowicz – wiceprezes Polskiej Akademii Nauk. W latach 2011-2017 dziekan Wydziału I Nauk Humanistycznych PAN. Od 1978 r. związany z Wydziałem Nauk Politycznych i Stosunków Międzynarodowych Uniwersytetu Warszawskiego. W ostatnim okresie jego badania naukowe dotyczą szeroko rozumianej problematyki kryzysu demokracji i erozji oświeceniowych modeli racjonalności politycznej. Jak pan się odnajduje w dzisiejszych czasach? – Próbuję się odnaleźć. Ale niespecjalnie mi się udaje. Wydaje mi się, że jesteśmy poza









