Tag "kultura"
Ograniczenia pobudzają kreatywność
Teatry operowe trawi wirus nostalgii za przeszłością i lęku przed innowacją Krystian Lada – reżyser operowy, dramaturg, librecista, pierwszy laureat nagrody im. Gerarda Mortiera, Mortier Next Generation Award. Od lat mieszka i pracuje za granicą. Został pan po raz drugi nominowany do Paszportów „Polityki” w kategorii muzyka poważna, tym razem w towarzystwie artystek. – Przy pierwszej nominacji Dorota Szwarcman z kapituły konkursu celnie zauważyła, że dla mnie to paszport do Polski. To prawda, że o moich spektaklach częściej czyta
Moje wystąpienie inauguracyjne
Mówią, że święta księga prawdę ci powie. Tora, Koran i Nowy Testament, Wedy i Brahmany, Platon i Rorty. Przynajmniej tę jedną prawdę: w życiu nie jest łatwo. I że love hurts (jak przez całe lata 80. śpiewali rozżaleni wokaliści). A ponieważ każda sztuka teatralna, film, baśń czy bajka sprzedają podobny sens, właściwie powinniśmy się dziwić, że się dziwimy, że idzie jak po grudzie i w ogóle – jak to kiedyś napisał poeta – trzeba przerzucać ten gnój. Dwie najsłynniejsze
Szkoła przetrwania
Byle do wiosny – instytucje kultury trzymają się tej strategii, bo lepszej nikt nie wymyślił. Ale czy będzie jeszcze co zbierać? Kino w minionym sezonie rozjechało się na całego. Już w lutym wiadomo było, że posypie się cały plan premier. Rekordy pecha bił 25. film z Jamesem Bondem „Nie czas umierać” przekładany po raz nie wiadomo który. Z rzeczy ważnych, które udało się obejrzeć, odnotowaliśmy amerykański dramat „Gorący temat” – przeniesienie na ekran afery o podłożu seksualnym
Święta Beata od poetów
Mam kolegę, Maćka, który zawsze kiedy umrze jakiś jego znajomy – lokalny poeta, bibliotekarka albo wokalista grupy punkowej – dzwoni do mnie i mówi: – Dziewczyno, musisz o nim napisać felieton. To był taki wspaniały człowiek. Tyle dobrego zrobił. Tak go wszyscy lubili. Potem kolega odprawia nad zmarłym prywatny rytuał, podczas którego pije, płacze i dzwoni do ludzi, żeby zmarłego wspominać. W taki sposób się żegna. A w sprawie felietonu nigdy nie nalega. Prośbę wyraża raz i wygląda
Syndrom Stendhala
Stare dobre media społecznościowe od początku pokazywały naszą tzw. prawdziwą naturę. Opowieści o tym, że tworzymy tam jakieś inne (ciekawsze) tożsamości, że oszukujemy, prezentując się sprytnie z najlepszej strony – mijają się z prawdą. Właśnie tam nasze ambicje, kompleksy, pragnienia, upodobania wybijają jak szambo ze studzienki. Pomijam komentarze pisane po pijaku i te popełnione w afekcie. Po prostu widać, widać „w tekście”, kto z nas jest nudziarzem, kto snobem, kto żartownisiem, komu brak dystansu,
Gliński ceni, płaci i żenuje
Nie od wczoraj wiadomo, że najuważniejszym czytelnikiem i uczniem włoskiego historyka i filozofa komunistycznego Antonia Gramsciego jest prawica, w tym polska prawica, zarówno przed dojściem do władzy, jak i – szczególnie – po jej zdobyciu. Gramsci ze swoją teorią hegemonii kulturowej (twórzcie instytucje kultury, nowy język, i tak – zamiast w drodze rewolucji – przejmując rząd dusz i mózgów, zdobędziecie realną władzę) po prostu się opłaca. Wyraźnie to widać w powoływaniu nowych instytucji, zawłaszczaniu starych, przejmowaniu tego, co się
…wie każdy śmiertelnik, co to znaczy Czytelnik
Wydawnictwo zafundowało każdemu listonoszowi na prowincji rower. Dzięki temu mogli dowozić publikacje oficyny Lato 1944 r. to jedna z cezur w dziejach Polski. Oznaczało przede wszystkim kres okupacji, ale także z jednej strony konieczność, a z drugiej możliwość odbudowy normalnego życia. Czasami była to odbudowa, a czasami budowa od podstaw nowych instytucji, bo przecież Manifest PKWN zmienił zasadniczo ustrój państwa. Na te pierwsze powojenne lata zazwyczaj patrzy się przez pryzmat wielkiej polityki i najważniejszych procesów społeczno-gospodarczych (reformy
Co cennego polska kultura ma do pokazania światu?
Grzegorz Gauden, wieloletni dyrektor Instytutu Książki Wielu wybitnych polskich twórców stało się ważną częścią kultury światowej. Wśród poetów i pisarzy będą to oczywiście Miłosz, Szymborska, Herbert czy Różewicz, w świecie filmu Wajda, w muzyce Szymanowski czy Lutosławski. Spośród żyjących nie można nie wspomnieć Pendereckiego, Tokarczuk, Myśliwskiego czy Pawlikowskiego. A sztuki wizualne, a teatr! Szczególnie mnie cieszy, że również nasi młodzi, bardzo utalentowani twórcy mają szanse zaistnieć w światowej kulturze. Uważam, że w krótkim czasie znajdą
Rzeczpospolita ruska
Pozamykaliśmy niemal wszystkie okna na świat Wschodu. Powszechna po roku 1989 nieznajomość cyrylicy jeszcze ten proces pogłębia Prof. Andrzej Romanowski – polonista, redaktor naczelny „Polskiego Słownika Biograficznego”, publicysta Panie profesorze, woła pan o szerszy oddech kultury polskiej. – Wołam o uwzględnienie ruskiego komponentu, szczególnie literackiego, w kulturze Rzeczypospolitej. To wołanie słyszę szczególnie w książce „Wschodnim pograniczem literatury polskiej. Od średniowiecza do oświecenia”, która ukazała się w serii Biblioteka Literatury Pogranicza jako 27.
Polska na OFFie
Tylko śląski festiwal godzi gusta metalowców i miłośników gospel. Przynajmniej w czasie zabawy Polacy potrafią pięknie się różnić Polska muzyczną prowincją? Nic podobnego! Oferta koncertowa i jakość krajowej sceny alternatywnej nie odbiegają od zachodnich standardów. Zawdzięczamy to w znacznej mierze śląskiemu OFF Festivalovi,którego 14. edycja rozpocznie się 2 sierpnia. Jednym z pierwszych, którzy odkryli, że istnieje spora grupa słuchaczy „nieobsługiwanych” przez krajowy show-biznes, był Artur Rojek, wokalista Myslovitz. Zespół odniósł pierwszy sukces