Tag "MON"
Układ w układzie
W ramach pieszczotliwej młócki między „Gazetą Polską” Sakiewicza a „Sieciami” braci Karnowskich o Macierewicza dostaliśmy jednak w pakiecie trochę personaliów. Lisiewicz z „Gazety Polskiej” przypomniał, że autorami napaści na Polską Grupę Zbrojeniową podlegającą MON za czasów Macierewicza byli Marcin Wikło (dawniej TVN 24) i Marek Pyza (dawniej TOK FM). Z rozpędu dorzucił jeszcze Michała Karnowskiego i Piotra Zarembę, którzy zrobili w „Dzienniku” wywiad z Jerzym Urbanem. Naczelnemu „Nie” można współczuć. Ale kto mógł wtedy przewidzieć,
Jaruzelska zastępuje dowódców
Jak długo jeszcze te kilkanaście procent z najtwardszego jądra PiS będzie trzymało za gardło prezesa i jego partię? Sam jestem ciekaw, jak długo obowiązywać będą w PiS ich poglądy w sprawie katastrofy smoleńskiej, degradacji generałów czy ustawy mundurowej. Kiedyś byli potrzebni w walce o powrót do władzy. Z czasem uwierzyli, że są sumieniem partii i państwa. Że suweren to właśnie oni. Na szczęście realny suweren zaczyna się budzić z hipnozy, w którą wprowadziła go ekipa dobrej kasy. Gdy prezydent Duda
Wojsko po Dworczyku
Polski żołnierz twardy jest. Przeżył groteskową ekipę Macierewicza i jego wychowanka Dworczyka. Jedyną kwalifikacją Michała Dworczyka, by zasiąść w fotelu wiceministra obrony narodowej, było upodobanie do gromadzenia materiałów wybuchowych. Trzymał ten arsenał we własnej piwnicy. A mieszkał w bloku. I taki rozumek wystarczył PiS, by zrobić z niego ministra. Wyrok półtora roku więzienia (w zawieszeniu), jaki dostał w 2001 r., jest oczywiście dowodem na prześladowanie tego niewydarzonego pirotechnika. Ale do kancelarii Morawieckiego pasuje Dworczyk jak ulał.
Co by tu jeszcze rozwalić
Antoni Macierewicz jako szef MON – śmieszy, tumani, przestrasza Albo on wariat, albo z nas robi wariatów. To słowa z „Ucha Prezesa”, dotyczące Antoniego. I w zasadzie najważniejsze. Nie ma przecież tygodnia, by szef Ministerstwa Obrony Narodowej nie wyskoczył z czymś sensacyjnym, by nie rzec – szalonym. Jednego dnia opowiada o tysiącach dronów, drugiego o czołgach nowej generacji, trzeciego o łodziach podwodnych wyposażonych w samoloty… Strach się bać. Cyberarmia Zacznijmy od rzeczy najświeższej. W ubiegłym tygodniu Antoni Macierewicz był gościem III
Antoni nie dał wdowie
Wdowa po Przemysławie Gosiewskim, europosłanka PiS Beata Gosiewska, nie dostanie od Macierewicza kolejnej kasy za śmierć męża. Oprócz ponad miliona, który już wraz z dziećmi dostała od państwa, Gosiewska zażądała od MON 5 mln (bez paru złotych). Nie, to nie pomyłka. Na prawie 5 mln wdowa wyceniła swoje nieustające krzywdy. Antoniego jednak nie wzruszyła. Odmówił partyjnej koleżance tych paru milionów. Ale roszczeń to nie zamyka. Do ugody nie doszło. Gosiewska powalczy przed sądem o to „odszkodowanie” z MON.
Misiewicz na coinie
Tygodnik „Nie” ujawnił, że MON Macierewicza ufundowało Bartłomiejowi Misiewiczowi imienny medal, zwany z angielska coinem (żetonem). Moda na coiny przyszła z USA. I wiąże się z dowódcami w stopniu generalskim. Świat nie znał dotąd przypadku wybicia takiego medalu cywilowi. Misiewicz przechodzi więc do historii. Jako polska groteska. Nieznane są koszty tego podarku i liczba wybitych coinów. Zwykle produkuje się ich co najmniej 50, a bywa i tysiąc. MON wyniośle milczy i nie odpowiada redakcji „Nie” na pytania.
Wojna o armię
Przez dwa lata prezydent akceptował kontrowersyjne decyzje Macierewicza. Dopiero teraz poczuł się zwierzchnikiem sił zbrojnych Święto Wojska Polskiego będzie na pół gwizdka. Bo co tu świętować? Wojsko czeka kolejna fala zmian, a na górze mamy otwarty konflikt między prezydentem a ministrem obrony. Tlił się on od miesięcy, a teraz – gdy prezydent odmówił podpisania przedstawionych przez szefa MON nominacji generalskich – rozpalił na dobre. Konstytucja wymusza współdziałanie między szefem MON a prezydentem. Głowa państwa w sprawach
Wojsko w czasach zemsty i chaosu
Antoni Macierewicz uważa, że sam powinien decydować o wszystkim, co się dzieje w wojsku. A prezydentowi od tego wara Janusz Zemke – poseł do Parlamentu Europejskiego, wiceminister obrony narodowej w latach 2001-2005 Święto Wojska Polskiego w tym roku będzie obchodzone w dziwnej atmosferze. – Tego jeszcze w historii III RP nie było. Żeby minister zgłosił do awansu tak wielką grupę kandydatów, 46. I żeby prezydent odmówił, przeniósł nominacje na czas późniejszy. To kolejna odsłona wojny między szefem MON a prezydentem.









