Tag "MSZ"

Powrót na stronę główną
Aktualne Przebłyski

Wawrzyk nad urną

Ach ten Wawrzyk. Wyciągnięty przez PiS z głębokich rezerw poseł Wawrzyk pokazał się światu jako współorganizator wyborów prezydenckich dla Polaków za granicą. Debiut Wawrzyka wypadł bardzo okazale. Spieprzył wszystko, co tylko się dało. Kosmiczny bałagan, ginące listy wyborców, zagubione paczki z głosami, karty bez pieczątek. A i tak dziadostwo organizacyjne to pryszcz przy zarzutach o ordynarne fałszowanie wyborów przez niektóre komisje. Są zeznania, od których włosy stają na głowie. Wawrzyka głowa nie boli, bo kłopoty ma od zawsze. Na Uniwersytecie Warszawskim tłumaczył

Ten artykuł przeczytasz do końca tylko z aktywną subskrypcją cyfrową.

Aktualne Kronika Dobrej Zmiany

MSZ, które się kurczy

Mamy niby to samo MSZ co, powiedzmy, sześć-siedem lat temu, ale inne. Jacek Czaputowicz niby jest ministrem, ale jego pozycja w państwie jest nieporównanie niższa niż np. swego czasu Radosława Sikorskiego. Nie chodzi tylko o tzw. siłę przebicia i miejsce w rządzącym establishmencie, ale także o to, czym się rządzi. Bo MSZ Jacka Czaputowicza zostało rozebrane, jak – przyrównując na wyrost – Polska w XVIII w. Po kolei traci obszary, nad którymi do tej pory czuwało. Zacznijmy od sprawy najgłośniejszej,

Ten artykuł przeczytasz do końca tylko z aktywną subskrypcją cyfrową.

Aktualne Kronika Dobrej Zmiany

Moloch bez głowy

Czy MSZ istnieje? Owszem, są budynki, są zatrudnieni na etacie urzędnicy, formalnie rzecz biorąc, instytucja istnieje. Tylko jest, by tak rzec, bezgłowa. W sprawach Unii Europejskiej MSZ nie ma nic do powiedzenia, choćby z tej prostej przyczyny, że sprawy unijne zostały przeniesione do Kancelarii Prezesa Rady Ministrów. W sprawach stosunków z USA i z Izraelem inicjatywa należy z kolei do Kancelarii Prezydenta. To prezydent Duda podpisuje umowę z USA, na stojąco, na skrawku biurka. No i to on decyduje, czy jechać do Izraela na uroczystości rocznicy wyzwolenia obozu Auschwitz, czy nie jechać. Ba, swoją

Ten artykuł przeczytasz do końca tylko z aktywną subskrypcją cyfrową.

Aktualne Kronika Dobrej Zmiany

Obława, obława…

Najmodniejszym polskim ambasadorem (czy też ambasadorką) jest dziś Barbara Ćwioro, szefowa naszej placówki w Pradze. Media się o niej rozpisują, bo MSZ złożyło w jej sprawie doniesienie do prokuratury, a zarzuty dotyczą mobbingu. Prowadzone jest także wobec niej postępowanie dyscyplinarne. Na ile może to być poważne? Kto zna MSZ i życie na placówce, nigdy takiego pytania by nie zadał. Bo zdecydowanie istotniejsze jest, kto się skarży i przeciw komu, niż to, jaka jest waga zarzutów,

Ten artykuł przeczytasz do końca tylko z aktywną subskrypcją cyfrową.

Aktualne Przebłyski

Fotyga porażająco skuteczna

Nawet śmiać już się nie chce. No bo ile można chichotać, słuchając Anny Fotygi. Tej, którą za pierwszego rządu PiS Kaczyńscy zrobili ministrem spraw zagranicznych. Tak rządziła, że od 1918 r. nie było szefa MSZ gorszego od Fotygi. Piszemy o niej, bo przebiła nawet siebie. W wywiadzie dla rządowego tygodnika „Sieci” ogłosiła, że „potrafimy być skuteczni w Brukseli, umiemy osiągać ważne dla Polski cele”. Widzimy. Klęska Krasnodębskiego. Katastrofa z Szydło. I na deser wtopa ze Szczerskim w NATO. Jesteśmy pod wrażeniem.

Ten artykuł przeczytasz do końca tylko z aktywną subskrypcją cyfrową.

Aktualne Kronika Dobrej Zmiany

Afisz

Jeśli nie potrafisz, nie pchaj się na afisz. Nasze Ministerstwo Spraw Zagranicznych chce iść z duchem czasu, więc prezentuje się na Twitterze. I wykorzystuje to narzędzie do prowadzenia kroniki, odnotowując, gdzie był minister i co zrobił. Mogliśmy zatem się dowiedzieć, że 11 lipca „Min. Czaputowicz rozpoczął wizytę w Republice Mołdawii. Minister złożył wieniec pod tablicą upamiętniającą śp. Prezydenta Jarosława Kaczyńskiego”. Hmm, Jarosław Kaczyński nie jest ani prezydentem, ani świętej pamięci. A komu jak komu, ale MSZ takie pomyłki nie przystoją.

Ten artykuł przeczytasz do końca tylko z aktywną subskrypcją cyfrową.

Aktualne Kronika Dobrej Zmiany

Nie znasz dnia ani godziny

Tydzień temu pisaliśmy o pladze, która dotknęła MSZ czasów PiS, czyli o odstrzeliwaniu kandydatów na ambasadorów na ostatniej prostej, a także o odwoływaniu ambasadorów po parunastu miesiącach. I dzieje się to w sytuacji, w której PiS ma wszystko, kontroluje każdy etap wyłaniania i nominacji ambasadora. Sami swoi. A tak sobie podstawiają nogę! Podawaliśmy też przykłady kandydatów, którzy zostali utrąceni w Sejmie przez pisowską większość w Komisji Spraw Zagranicznych. Ostatnio ofiarą takiego zagrania został Tomasz Szatkowski, typowany do przedstawicielstwa przy NATO. Wcześniej –

Ten artykuł przeczytasz do końca tylko z aktywną subskrypcją cyfrową.

Aktualne Przebłyski

Gawrony dyplomacji

Znikąd nadziei. Wystarczy posłuchać, co mówi wiceminister Szymon Szynkowski vel Sęk. Z łaski PiS reprezentant „dobrej zmiany” w Ministerstwie Spraw Zagranicznych. I gwarant tego, że nic tam nie będzie mądrze zrobione. Uczeń Ryszarda Czarneckiego! Pracował u niego jako dyrektor biura. I kolega Jana Dziedziczaka, którego nawet w PiS uznano za merytoryczną niemotę. Czaputowicz ma w MSZ takich Szynkowskich vel Sęków na pęczki. Co widać po licznych gafach. I słychać. Jak butnie dowalają całemu światu… w TVP Info.

Ten artykuł przeczytasz do końca tylko z aktywną subskrypcją cyfrową.

Aktualne Kronika Dobrej Zmiany

Czaputowicz eksterminator

No to Jacek Czaputowicz przeszedł do historii. Tak jak Antoni Macierewicz rozwalił wojsko i tajne służby wojskowe, tak Czaputowicz będzie tym, który do końca wyczyści MSZ. Ma do tego narzędzie – prezydent Andrzej Duda podpisał nowelizację ustaw o służbie zagranicznej, a także o ujawnianiu informacji o dokumentach organów bezpieczeństwa państwa z lat 1944-1990 oraz treści tych dokumentów. Ustawy te zakładają m.in., że w MSZ nie będą mogły być zatrudnione osoby, które między 22 lipca 1944 r. a 31 lipca 1990 r. pracowały lub

Ten artykuł przeczytasz do końca tylko z aktywną subskrypcją cyfrową.

Aktualne Kronika Dobrej Zmiany

Skrytobójcy

Tu się kryje jakaś tajemnica, tylko nie wiadomo jaka. Oto bowiem w nowej ustawie o służbie zagranicznej, którą przygotowało PiS, zawarto zapisy, że wszyscy pracownicy zatrudnieni w MSZ będą podlegać obowiązkowi lustracyjnemu. I jeśli się okaże, że byli funkcjonariuszami bądź współpracownikami służb specjalnych PRL, zostaną zwolnieni na mocy ustawy. Samo MSZ informuje, że taka sytuacja może dotyczyć maksymalnie stu osób. Nasuwa się więc pytanie, dlaczego, żeby dokuczyć stu osobom, pisze się ustawę. O co chodzi?

Ten artykuł przeczytasz do końca tylko z aktywną subskrypcją cyfrową.