Tag "MSZ"
Bardzo drodzy amatorzy
Co może się zdarzyć, gdy do polityki zagranicznej biorą się posłowie? Jeżdżą przecież po świecie coraz chętniej i – jak jest okazja – skwapliwie zabierają głos. Otóż z reguły nic wtedy się nie dzieje. Z prostej przyczyny – każdy, czy to w świecie, czy na polskiej placówce, mniej więcej wie, ile „waży” dany poseł i jakie jest jego znaczenie. Czasami obecność danego posła jest przez jedno czy drugie państwo wykorzystywana propagandowo, ale są to sprawy dość rzadkie. Jeżeli więc wyjazd
Czas ludzi zasłużonych
Teoretycznie MSZ powinno pracować jak dobrze naoliwiona maszyna. PiS ma w Polsce wszystko, więc wydawało się, że kwestie kadrowe będą szły jak z płatka. Ale nie idą. Nagłych blokad, przeciągania ustaleń przez długie miesiące i zmian decyzji jest aż nadto. W sprawach ambasadorów walczy partia, walczy rząd, walczy prezydent Duda, no i walczą różne służby. W efekcie są placówki nieobsadzone całymi miesiącami. To fascynujące – nigdy jeszcze w III RP polityka zagraniczna i samo MSZ nie były tak mało ważne, tak daleko
Zwrot na Wschód
Proces uzachodnienia Polski w ostatnich latach wyraźnie wyhamował Przyjęcie do Unii Europejskiej otworzyło możliwości dokonania przez Polskę skoku cywilizacyjno-kulturowego, który uczyniłby z niej kraj zachodni. Gra toczyła się o nasze mentalne przesunięcie w ten rejon Europy, w którym znajdujemy się geograficznie. A także o zrozumienie i przejęcie się problemami, które trapią mieszkańców Niemiec, Francji czy Holandii, naturalnie bez zapominania o naszych lokalnych kłopotach. I w końcu o stworzenie w Polsce trwałej nomokracji, wytworzenie kultury prawnej odpornej na ekscesy woluntaryzmu i warcholstwa
Francja wciąż ma kompleks postimperium
Macron jest takim samym nacjonalistą jak Le Pen. Francja zawsze na pierwszym miejscu Marcin Giełzak – historyk, autor książki „Antykomuniści lewicy”, publicysta i współtwórca Projektkonsens.pl Jeśli ktoś czerpie wiedzę o Francji z polskiej debaty publicznej, może pomyśleć, że pełno tam putinofilów, że francuska klasa polityczna nie zajmuje się niczym innym poza wspieraniem rosyjskich interesów. Ile jest prawdy w tych doniesieniach? – Odpowiem aforystycznie: jak stwierdził pewien brytyjski komik,
Cisza. To nie brzmi dobrze
Wakacje – czas konsularnej roboty, często bardzo ciężkiej i niedocenianej. Dzisiaj więc o pracy konsularnej, choć nie w letnim nastroju. Mignęła w mediach informacja, że w irańskim więzieniu przebywa prof. Maciej Walczak, naukowiec z toruńskiego Uniwersytetu Mikołaja Kopernika. Przebywa, gdyż został skazany na trzy lata w procesie o szpiegostwo. Jak to się stało? Otóż irańska Gwardia Rewolucyjna zatrzymała trzech polskich naukowców, gdy w towarzystwie brytyjskiego dyplomaty Gilesa Whitakera pobierali próbki ziemi w pobliżu poligonu rakietowego na pustyni w centralnej części
Co ma robić ambasador
Piszcie do mnie listy! Wszystkie czytam! – wołał do ambasadorów Andrzej Duda podczas dorocznej narady. No to teraz zastanówmy się, jak mają to robić i jak to wszystko będzie wyglądać. Po pierwsze, pisanie listu do prezydenta RP nie jest proste, bo pocztą ambasador wysyłać go nie powinien. Równie dobrze mógłby zamieścić wpis na Facebooku. Zatem szyfrogram? Ale to też nie jest dobra droga. Pomińmy fakt, że nie każda placówka ma łączność szyfrową, te mniejsze jej nie posiadają. Więc wiadomości wymagające tajności wędrują pocztą kurierską
Potencjał zdalnego odstraszania
Waszyngton mówi „nie” amerykańskiej dywizji w Polsce Polacy od dawna popierają obecność amerykańskich oddziałów w Polsce. Trend ten umocnił się po ataku Rosji na Ukrainę. Z najnowszego sondażu IBRiS dla „Rzeczpospolitej” wynika, że aż 87,6% badanych dobrze ocenia decyzję Joego Bidena o ulokowaniu w Polsce dowództwa korpusu armii amerykańskiej, który zabezpiecza wschodnią flankę NATO. Przeciwnego zdania jest 6,9% respondentów, pozostali nie mają sprecyzowanej opinii. Dla porządku dodajmy, że obecnie na terytorium Rzeczypospolitej stacjonuje 10
Międzynarodówka kłamców
Kolejny idol rządzącej w Polsce prawicy odchodzi w niesławie. Skorumpowany kłamca i skandalista Boris Johnson do ostatniej chwili wciągał Polskę do antyunijnych sojuszy. Nie bez powodu. Wiedział, że jest tu sporo polityków sprzyjających takim odśrodkowym ruchom. Powszechnie krytykowany w Wielkiej Brytanii, nad Wisłą uchodził za wybitnego stratega i męża stanu. Choć może to nie powinno dziwić, bo jak się przyjrzeć naszym politykom, to widać, że nietrudno ich omotać. Prezydent Duda i premier Morawiecki to politycy formatu, który bez trudu mieści się w kieszonce
Polska nędza w Braszowie
A może by ich wysłać do Rumunii. Kogo? Wiceministrów spraw zagranicznych. Pawła Jabłońskiego i Marcina Przydacza. Razem lub osobno. Mogliby trafić do konsulatu w Braszowie. Nawet na konsula. A niech tam. Pasują do tych potwornie brudnych flag przy wejściu. I do stojących obok kubłów na śmieci. Na drogę mogą wziąć farby, mopy i proszek do prania. No to kiedy wyjazd?
Duda – jastrząb czy nielot?
Sporo dni minęło od konferencji ambasadorów, a w gmachu przy al. Szucha wciąż jest ona obiektem żartów. Z jakiego to powodu? Ech, każdy to wie – konferencja ambasadorów to raczej wydarzenie towarzyskie – żeby spotkać wszystkich ważnych, wyczuć nastroje itd. Po drugie, żeby w zamkniętych gronach omówić jakieś istotne tematy. A reszta, czyli wystąpienia oficjeli (z reguły wiadomo, co powiedzą), to raczej dekoracja. Bum! Tym razem dekoracja przemówiła! I to jak! Andrzej Duda dał ambasadorom wykład z polskiej historii.









