Tag "Netflix"
Bombowa Bigelow
Fakt, że 80 lat od detonacji „Chłopczyka” i „Grubasa” ludzkość wciąż istnieje, zakrawa na cud. Najlepiej tę świadomość wyprzeć, inaczej człowiek by oszalał, w najlepszym razie na tle religijnym, bo trudno o bardziej wyrazisty „dowód” na istnienie dobrego demiurga, Boga czy tam anioła stróża – ludzie wymyślili narzędzie zagłady i w ciągu ośmiu dekad nie zdarzył się żaden zbieg okoliczności, który by sprawił, że zostało użyte? Coś mi mówi, że rachunek prawdopodobieństwa nie ma tu zastosowania: mamy obecnie na świecie kilkanaście tysięcy bomb atomowych, oficjalnie w dziesięciu krajach, to wystarczy, żeby po wielekroć unicestwić życie na ziemi.
Przywódcy dwóch najpotężniejszych mocarstw nuklearnych to indywidua o ograniczonej poczytalności – jeden to narwaniec o inteligencji emocjonalnej dziesięciolatka, drugi to zbrodniarz wojenny od kilku lat dowodzący agresją zbrojną na sąsiedni kraj. Jeden przed drugim rozściełał ostatnio czerwony dywan. Za obydwoma nieustannie chodzą wysportowani adiutanci z ciężką jak cholera czarną torbą (podobno ma 20 kilo!), tudzież walizką atomową, w USA zwaną nuklearną futbolówką, a w Rosji Czegetem. W środku znajduje się „czarna książka”, choć właściwie należałoby to nazwać „czarnym menu” z jednym daniem w trzech wersjach: rare, medium i well-done, jak w przypadku steków, choć po polsku brzmi to adekwatniej: od wersji krwistej do dobrze wysmażonej. Chodzi o opcje ataku nuklearnego – cele, rodzaj broni i przewidywaną liczbę ofiar. Do odpalenia ładunku potrzebna jest identyfikacja prezydenta, który zawsze musi mieć przy sobie tzw. herbatnik, czyli kartę wielkości krakersa, na której znajdują się kody potwierdzające tożsamość Potusa. Małe to draństwo, Carter kiedyś je zgubił w pralni, a Clinton zapomniał, gdzie schował – zdarzały się zatem chwile, w których Stany były całkowicie bezbronne nuklearnie; gdyby zimnowojenne obce wywiady poinformowały o tym w porę swoje naczalstwo, można by zbombardować USA bez ryzyka odwetu.
No i co z tego, że taki asystent nositorba (jest ich pięciu na zmianę, co wynika zapewne nie tylko z ciężaru torbiszcza) musi przejść procedurę Yankee White, czyli najbardziej wnikliwą kontrolę przeszłości, która dowiedzie, że jest doskonale zrównoważony
Nowe prawo autorskie
Zapowiedziano tantiemy za użycie filmów w internecie. To jednak dopiero początek drogi do polepszenia sytuacji twórców Pod koniec lutego szef resortu kultury Bartłomiej Sienkiewicz zapowiedział nowelizację Ustawy o prawie autorskim i prawach pokrewnych, która będzie korzystna dla filmowców, wydawców i dziennikarzy. – Chcemy uzyskać sytuację w Sejmie, w której rząd, większość parlamentarna i twórcy będą stali ramię w ramię za nowym prawem – ogłosił podczas konferencji. Nie obyło się jednak bez zamieszania. Wcześniej Sienkiewicz spotkał się z delegacją
Na żywo z odtworzenia
Transmisje sportowe stanowią ostatnią barierę dzielącą telewizję i streaming. Ale nawet ona zaczyna się kruszyć Carlos Alcaraz i Rafael Nadal to symbole tego, co nadchodzi, i tego co minione – nie tylko w hiszpańskim, ale i w światowym tenisie. Pierwszy jest obecnie notowany na drugim miejscu w globalnym rankingu ATP, drugi przez dekadę dominował przede wszystkim na kortach ziemnych, a jego rywalizacja z Rogerem Federerem wychodziła daleko poza ramy zwykłego starcia sportowego. Tenis, choć sowicie opłacany, nigdy jednak nie był
Streamingi bez tantiem
Artystom uciekają co roku dziesiątki milionów złotych Polska jest jednym z ostatnich krajów unijnych, które nadal pracują nad prawem zmieniającym podejście do przychodów z treści zamieszczanych na platformach internetowych i w serwisach streamingowych. Chodzi o przystosowanie polskiej legislacji do dyrektywy Parlamentu Europejskiego nr 2019/790, czyli tzw. Digital Single Market (jednolitego rynku cyfrowego). Dyrektywa reguluje m.in. kwestie praw autorskich pod kątem nowych technologii. Chodzi o eksploatację takich treści jak filmy, teksty czy muzyka w internecie. Wszystko po to,
Arka dziejów
Ogrody zoologiczne miały inne priorytety niż zwierzęta. Najważniejsze było przyciągnięcie zwiedzających Miłość do ogrodów zoologicznych przeszła mi, kiedy miałem dwadzieścia parę lat, i sam nie wiedziałem, dlaczego. Fizycznie się nie zmieniły, jednak nie budziły już takich emocji jak dawniej. (…) Unikałem zabierania córek do zoo. Nie było to łatwe. Ogrody zoologiczne próbują się ulokować po jasnej stronie mocy. Towarzystwo Zoologiczne w Londynie, które zarządza londyńskim zoo, mówi: „Naszą wizją jest
Rzeźnicy z Serbii, nieogary z Polski
Wakacyjne zaległości filmowe. Dla wymagających Wojna, eutanazja, gentryfikacja, weganizm to tematy, które poważne kino brało pod lupę w ostatnich miesiącach. Niestety, pandemia najpierw opóźniła premiery, a potem przekierowała trudniejsze filmy do obiegu DVD i na kanały streamingowe. Ale one tam są, czekają na nas, zwłaszcza w sezonie urlopowym. Jest co oglądać, jest o czym rozmawiać. „Aida” (reż. Jasmila Žbanić). Zachód przygląda się wojnie na Wschodzie W serbskim oryginale film nazywa się bardziej swojsko dla
Aj, nadchodzi AI
Nie wiem wiele o sztucznej inteligencji (artificial intelligence), ale im mniej wiem, tym bardziej mnie wciąga, intryguje, fascynuje, omamia. Był taki niegdyś słynny wiersz aleksandryjskiego Greka Kawafisa o czekaniu na barbarzyńców, nie mylić z powieścią Johna Maxwella Coetzeego, pod tym samym tytułem i z inspiracji wierszem powstałą. Ani z filmem fabularnym. Na początku był wiersz. I wszyscy tam czekają w zawieszeniu, wszystko traci sens, i stanowienie praw, i sprawowanie władzy, i mizdrzenie się w daremnym oczekiwaniu; tylko retorzy nie przyszli –
Rutyna to aktorska śmierć
Za każdym razem staram się pracować tak, jakby to był mój filmowy debiut Nathalie Baye – francuska aktorka, na polskich ekranach można ją oglądać w filmie „Z miłości do mody” Widzowie odkryli panią w „Nocy amerykańskiej” François Truffauta. To była pani pierwsza poważna rola i jednocześnie ogromny sukces. – Nigdy nie marzyłam o tym, żeby grać w filmie, myślałam raczej o teatrze. Po ukończeniu szkoły aktorskiej agent zaproponował moją kandydaturę François Truffautowi, który kompletował casting do „Nocy amerykańskiej”.
Samotność w kołowrotku, czyli co nam mówią o świecie „Matrix” i „Nie patrz w górę”
Lustro zostało rozbite. To lustro, na które zwykliśmy mówić „rzeczywistość” albo „filozofia”, albo „teoria”. Rozbili je – każdy na swój sposób – Wittgenstein, Heidegger i Lacan. Ale rozbił je także postmodernizm czy, mówiąc inaczej, system światowy, czy, mówiąc inaczej, kapitalizm medialny, czy, mówiąc inaczej, późny kapitalizm. Piękne dewastacje i smutne przyjemności przez chwilę wydawały się ekscytujące, ich dekadencki urok miał w sobie coś z diabelskiej sztuczki teatru variétés, w którym przedstawienie kończy się orgią na zgliszczach.
Świat faktów przestał istnieć
W czasie wojny wszystkich ze wszystkimi wiedza i nauka nie mają znaczenia Jacek Wasilewski i Agata Kostrzewa – badacze narracji i symboli Rok 2021: zaczął się od ataku na amerykański Kapitol, pojawiły się i prędko wzbudziły opór masowe programy szczepień, talibowie wrócili do władzy w Afganistanie, a światowa opinia publiczna dowiedziała się o nadużyciach Facebooka. Słowem, upadło wiele narracji objaśniających nam świat. Co waszym zdaniem było najważniejsze? Jacek Wasilewski: – Porażki demokracji. Wydawać się









