Tag "relacje Polska-USA"
Mark Brzeziński – co może ambasador?
Mark Francis Brzezinski (ur. 1965) to oficjalny kandydat na ambasadora USA w Polsce. Został mianowany przez prezydenta Joego Bidena, a w połowie ubiegłego tygodnia do Senatu Stanów Zjednoczonych wpłynął wniosek o akceptację. Nie wiadomo, czy Senat zdoła przegłosować kandydaturę przed przerwą wakacyjną. Jeśli nie, głosowanie odbędzie się na przełomie sierpnia i września, czyli nowy ambasador przybędzie do Warszawy miesiąc później. Rodzina Jak wiadomo, ambasador nie przyjeżdża, ale przybywa, nie je, ale spożywa, nie jedzie, lecz udaje się. Będzie ambasadorem nadzwyczajnym
Komu opłaca się konflikt z USA?
PiS w Warszawie i demokraci w Waszyngtonie patrzą na siebie równie podejrzliwie Joe Biden złożył przysięgę prezydencką ponad pół roku temu i od tego czasu właściwie nie zająknął się o Polsce. W przeciwieństwie do kampanii wyborczej, gdy Biden kandydat surowo oceniał tzw. strefy wolne od LGBT czy zestawiał Polskę z Białorusią. Ale nie trzeba głośnych deklaracji amerykańskiego przywódcy, by pojąć, że atmosfera między Warszawą a Waszyngtonem gęstnieje. Od wiosny pojawiły się przynajmniej trzy kolejne kwestie, w których nie uda się uniknąć sporu między
Jaruzelski: ostatni rozdział
Pierwszy prezydent III RP. W tę grę zaangażowane były służby i Ameryka 19 lipca 1989 r. Zgromadzenie Narodowe wybrało Wojciecha Jaruzelskiego na prezydenta RP. W ten sposób nad reformami w Polsce i – co ważniejsze z perspektywy globalnej – nad reformami w ZSRR otwarty został parasol. Tak planowano, choć nie brakowało momentów, w których ten plan mógł wylecieć w kosmos. Okrągły Stół: Powiem panu jak czekista czekiście Idea, by wprowadzić do polskiej konstytucji instytucję prezydenta, nabrała treści podczas obrad Okrągłego Stołu.
Ahoj, afgańska „przygodo”
Jeden z „uważanych” komentatorów życia politycznego, ze szczególnym uwzględnieniem spraw zagranicznych, a jeszcze bardziej tych na odcinku wschodnim, cesarz pośrodkowizmu realnego (niemal każdy jego tekst zbudowany jest wedle stempla: lewica krytykuje pogląd, który prawica ma za złe – ja natomiast, poza zacietrzewieniem, sine ira et studio, z piedestału obiektywizmu, wedle najczystszych reguł zdrowego rozsądku tuszę, iż jest całkowicie inaczej), lakonicznie skwitował zakończenie polskiego udziału militarnego w kolejnej przegranej przez Amerykanów wojnie imperialnej, tym
Fałszywa misja
Jedziemy do Afganistanu na misję. Tak politycy nazwali udział polskich żołnierzy w tej krwawej wojnie. Ale nawet tak ładnie opakowana fałszywka nie przykryje faktów. Z prawdziwej misji ludzie nie wracają w metalowych trumnach. Tak jak 44 polskich żołnierzy, którzy zginęli w Afganistanie. Prawdziwa misja nie kończy się dla ponad tysiąca ludzi ranami i chorobami, na które będą cierpieć do końca życia. Wojna w Afganistanie była reakcją na zamach z 11 września 2001 r. Po uporaniu się z terrorystami Polacy mieli wrócić w 2012 r. Afganistan miał
Nowa Huta i przedwojenni fachowcy
Nikt nie pytał o legitymację, szukano specjalistów Nowa Huta – jeden z najbardziej znanych przykładów wielkiej powojennej industrializacji Polski. Kiedy 72 lata temu, 23 czerwca 1949 r., w podkrakowskiej wsi Mogiła rozpoczęto budowę huty, niewielu było w stanie wyobrazić sobie ogrom inwestycji i osiedli mieszkaniowych pomyślanych jako jej integralna część. Nowa Huta, kiedyś uznawana pod Wawelem za ciało obce, to dzisiaj wielka dzielnica Krakowa, bez której nie byłby on tym, czym jest. Drukujemy fragment
Nie zmarnujmy tego
Na konsultowanie ze związkami zawodowymi „Polityki Energetycznej Polski do 2040 r.” poświęcono tylko jeden dzień Jedno z ostatnich posiedzeń Rady Dialogu Społecznego poświęcone było omówieniu zadań dla polskiej gospodarki wynikających z przyjętego przez Unię Europejską programu Zielonego Ładu oraz pracom nad Krajowym Planem Odbudowy. Oba tematy się łączą. Zielony Ład wyznacza cele klimatyczne, jakie mamy osiągnąć. Krajowy Plan Odbudowy (KPO) to projekt wykorzystania unijnych środków finansowych na tworzenie miejsc pracy, inwestycje, rozwijanie
Przyjaciele za 3,5%
Mało kto w Polsce wie, że firmy amerykańskie płacą swojemu rządowi 3,5% za pośrednictwo w załatwieniu kontrahenta. Oczywiście jeśli dojdzie do kontraktu. Przypomniał o tym dr Artur Wróblewski, amerykanista, i teraz lepiej rozumiemy, dlaczego pracownicy ambasady USA tak brutalnie ingerują w pracę polskich urzędów, wymuszając na nich decyzje korzystne dla biznesu amerykańskiego. Może ten sam mechanizm zastosuje nasza ambasada w Waszyngtonie? Ha, ha, ha.
Doktorze, nie odlatuj
Wiadomo, że miłość bywa ślepa. Jak ta, która dotknęła dr. Artura Wróblewskiego, amerykanistę z Uczelni Łazarskiego. Ma on prostą radę dla Polaków. W relacjach z USA nie narzekać. Bo jest ekstra! I dr Wróblewski nie bardzo wie, jak te kontakty można jeszcze bardziej poprawić. Bo przecież Trump zablokuje Nord Stream 2, nasza zbrojeniówka dostanie kontrakty na nowe technologie, wizy już są prawie zniesione (rozmowa w „Tygodniku Solidarność”). Jeśli Wróblewski taki kit wciska studentom, to pal licho. Płacą za to.









