Tag "relacje polsko – ukraińskie"
Ciepła kanciapka
Krótka informacja o tym, że Jacek Czaputowicz rozwiązał gabinet polityczny ministra spraw zagranicznych, ten który utworzył Witold Waszczykowski, była o tyle cenna, że mogliśmy się dowiedzieć, kto w nim pracował. Otóż kierował nim Jan Parys, a w jego skład wchodzili: Piotr Łysakowski, Sylwia Ługowska-Bulak, Przemysław Żurawski vel Grajewski, Elżbieta Królikowska-Avis oraz Joanna Gepfert. Hmm… Grono mędrców to nie jest. Najbardziej znany w tej ekipie jest Jan Parys. To minister obrony w rządzie Jana Olszewskiego. Nawet
Czwarty atak na Birczę
Czyżby dla polskiej prawicy największą winą Birczy było to, że nie dała się wyrżnąć UPA? Przewodniczący Ukraińskiego Instytutu Pamięci Narodowej Wołodymyr Wiatrowycz oświadczył 9 listopada 2017 r., że na Grobie Nieznanego Żołnierza w Warszawie „pojawiła się tablica na cześć polskich żołnierzy, którzy zginęli w walkach z UPA. Wśród tych, którzy zginęli na terenach Polski (powojennej – uzup. BP) w walce z ukraińskimi powstańcami, najwięcej było przedstawicieli komunistycznej bezpieki. A więc od teraz w Polsce na szczeblu państwowym upamiętniani są czekiści
Tusk się nie uczy
W konfliktach werbalnych między partią PiS a Platformą Obywatelską najcięższym oskarżeniem jest działanie na rzecz Rosji, Kremla, Putina. Partie dopuszczają się rozmaitych czynów nagannych, ale nic tak nie pogrąża jak właśnie zarzut sprzyjania interesom Moskwy, a interesy ona ma w każdym szczególe polskiego życia. Wysłuchałem wymiany zdań między dwoma tuzami dziennikarstwa na temat, kto bardziej działa w interesie Rosji: prezydent Duda czy jego oponent, minister Macierewicz. Że spór między nimi jest w interesie
Kto nie chce Birczy?
Wojna między Dudą i Macierewiczem nie ominęła nawet Grobu Nieznanego Żołnierza. 10 listopada Macierewicz odsłonił w jego arkadach tablice z nazwami 20 wsi i miasteczek na Wołyniu, Lubelszczyźnie i w Małopolsce Wschodniej, które stawiały opór napastnikom z UPA i OUN. Wśród nich była Bircza na Podkarpaciu. Była, ale krótko. Bo w nocy „nieznani sprawcy” podmienili tablice. Ludzie Macierewicza tego nie zrobili. Pozostaje więc ekipa…
Historia według Wiatrowycza
„Zimna wojna” polsko-ukraińska Po przewrocie kijowskim w 2014 r. polska opinia publiczna była przekonywana przez establishment polityczno-medialny, że stosunki polsko-ukraińskie są bardzo dobre, a strategiczne partnerstwo z pomajdanową Ukrainą to fundament polskiej racji stanu. Teraz okazuje się, że te stosunki nie są jednak tak dobre, a nawet są złe, można wręcz mówić o „zimnej wojnie” polsko-ukraińskiej. Minister spraw zagranicznych Witold Waszczykowski zapowiedział 2 listopada br., że zostaną uruchomione procedury uniemożliwiające wjazd do Polski tym Ukraińcom, którzy zajmują antypolskie stanowisko, np. zakładając
Przystanek Polska
Przyjazd z Ukrainy do Polski wymaga namysłu i odwagi. Jeśli się nie zna języka polskiego, tej odwagi trzeba mieć bardzo dużo Olena przyjechała do Polski z desperacji. Mieszka 20 km od Odessy, niedaleko Czarnomorska, we wsi Mała Dolina. Czarnomorsk (70 tys. mieszkańców) jest nazwą nową. Od 1924 r. do 14 lutego 2016 r. miasto nazywało się Illicziwśk na cześć Lenina i Olena używa starej nazwy, bo do niej przywykła. Ma średnie wykształcenie, przed wyprawą do Polski była ajentem ubezpieczeniowym. Jeździła
Komu Bandera nie wadzi?
Zaplusował Andrzej Talaga, kiedyś „Rzeczpospolita”, a dziś lobbysta firm zbrojeniowych. Nie chińskich przecież, ale tych od wielkiego przyjaciela Donalda T. (nie Tuska). Talaga zaplusował u siebie, w robocie. Hasłem „Lepiej z Banderą niż z Moskwą” przebił nawet nacjonalistów ukraińskich. Talaga przyznaje, że było ludobójstwo popełnione na Polakach, ale obok prawdy historycznej jest też prawda strategiczna (?). Weźmy więc UPA w nawias, bo to dziś na Ukrainie margines. Niestety, nie. To oficjalna państwowa doktryna. I podstawa polityki historycznej w Kijowie.
Niezłomny Szarek
„Walka z IPN jest skazana na niepowodzenie”. Tako rzecze prezes IPN Jarosław Szarek. Znany z zajadłej walki z nazwami ulic. W kontaktach z ukraińskim IPN Szarek nie jest już tak hardy. Jest kompletnie bezradny. Wołodymyr Wiatrowicz, odpowiednik Szarka i znany apologeta UPA i OUN, zablokował wszystkie ekshumacje Polaków pomordowanych na Wołyniu i w Małopolsce Wschodniej. U Szarka, który zatrudnia setki osób, ekshumacjami na Ukrainie zajmują się tylko trzy osoby. Nie to, co nazwami ulic! Wiatrowicz ma Szarka tam, gdzie się
Żądania ukraińskiego IPN
Odchodzą ostatni świadkowie ludobójstwa na Wołyniu i w Galicji Wschodniej. Świadkowie najokrutniejszych wydarzeń w historii ludzkości. Coraz mniejsze są szanse, że zapalą świeczkę na grobach swoich bliskich. Tych grobów ciągle nie ma. Nie ma cmentarzy. Nie ma nawet najskromniejszych pomników czy krzyży. Nie było pochówków. Ciała zostały zakopane gdzieś pod płotem, przy drogach, na łące czy w lesie. W dziesiątkach tysięcy miejsc, gdzie zamordowano 140-200 tys. Polaków. Odnajdywaniem ciał i ekshumacją ma się zajmować Instytut Pamięci Narodowej. Jakie są wyniki działań tej skrajnie









