Tag "społeczeństwo"

Powrót na stronę główną
Kultura Wywiady

Reżyser szary, zwykły, czasem naiwny

Nikt nie jest taki, jaki z daleka nam się wydaje. Film mnie leczy ze stereotypów w ocenie ludzi Paweł Łoziński – Uprzedzam, że będę się ograniczać w słowach. Dlaczego? – Potem mam dużo roboty przy autoryzacji – za dużo mówię. Jestem z tego niezadowolony i piszę wywiad od nowa. Perfekcjonista z pana. – To, co dobrze brzmi w rozmowie, zapisane może stracić urok. Dialogi z pańskiego filmu „Maski i ludzie” dla HBO zapisane w gazecie też

Ten artykuł przeczytasz do końca tylko z aktywną subskrypcją cyfrową.

Kraj

Maseczkowa ciuciubabka

Jedni noszą maseczki, drudzy – ryzykując mandat – nie. Na ludzką odpowiedzialność trudno liczyć Niewiele jest miejsc i sytuacji, w których obowiązuje zasłanianie nosa i ust. Nakaz noszenia maseczek wszędzie poza mieszkaniem wszedł w życie 16 kwietnia br., czyli ponad miesiąc po ogłoszeniu stanu zagrożenia epidemicznego. Pierwsze poluzowanie nastąpiło już cztery dni później – zdecydowano, że maseczki można zdejmować w lasach. Do tej pory nakaz dotyczy tylko kościołów, sklepów, środków komunikacji zbiorowej,

Ten artykuł przeczytasz do końca tylko z aktywną subskrypcją cyfrową.

Aktualne Pytanie Tygodnia

A najpilniejsze po wyborach to…

A najpilniejsze po wyborach to… Dr Anna Materska-Sosnowska, politolożka, Uniwersytet Warszawski Sprawienie, żebyśmy obudzili się w jednej Polsce. Będziemy musieli, jako wspólnota, spróbować wziąć oddech i zabezpieczyć społeczeństwo przed całkowitym rozpadem, m.in. hamując triumfalizm obozu zwycięzców. Nie będzie to łatwe, gdyż w moim przekonaniu negatywne emocje towarzyszące tej kampanii są dużo silniejsze niż kiedykolwiek w przeszłości. Wzajemna pogarda obu stron sporu politycznego osiągnęła taki poziom, że słowa zamieniają się w kamienie. Musimy pamiętać, że to aż wybory, ale i tylko wybory. Andrzej

Ten artykuł przeczytasz do końca tylko z aktywną subskrypcją cyfrową.

Kraj

Polska murem podzielona

Po kampanii prezydenckiej pozostały głębokie rany społeczne Przez dwa tygodnie oglądaliśmy happening pod tytułem „Polityka”. Widzieliśmy ludzi obrzucających się błotem. Główni performerzy – Andrzej Duda i Rafał Trzaskowski, a na drugim planie dokazywali ich sztabowcy i wyborcy. Zwolennicy Dudy szarpali na wiecach zwolenników Trzaskowskiego, wyzywali się nawzajem w sieci. Poczta Polska do listów poleconych dorzucała ulotki straszące Trzaskowskim, z jego banerów wycinano twarz, mazano odchodami. Rodziny kłóciły się i kłócą przy stole.

Ten artykuł przeczytasz do końca tylko z aktywną subskrypcją cyfrową.

Kraj

Trza celu i perspektywy

Podziały, których politycy nie podsycają – obumierają Tak jest po każdych wyborach – jedni świętują, drudzy są w szoku, świat im się wali. Słychać też lament, że Polska jest podzielona, że taki podział jej nie służy, że to ją paraliżuje itd. Tym razem też tak się dzieje, tylko dużo bardziej niż poprzednio. Dlaczego dużo bardziej? Dlatego, że te podziały sięgają głębiej, nakładają się jeden na drugi. Wystarczy spojrzeć na mapę wyborczych preferencji albo na pogłębione sondaże. Widać wtedy wyraźnie, że sympatie polityczne

Ten artykuł przeczytasz do końca tylko z aktywną subskrypcją cyfrową.

Felietony Jan Widacki

Kto rozliczy PiS?

Na tak postawione pytanie odpowiedź jest jedna. Nikt. Chyba że kryzys gospodarczy jako konsekwencja pandemii będzie tak wielki, że dotknie boleśnie większość Polaków. Wtedy PiS rozliczy ulica. Ale na to bym nie liczył, co więcej, wcale tego bym nie chciał. Po takim „rozliczeniu władzy” przez ulicę rządziliby więksi od pisowców populiści i więksi zamordyści. A skutki samej ulicznej rewolucji byłyby opłakane. Byłoby to niszczące dla państwa i dla społeczeństwa. Niech więc wreszcie przyjmą to do wiadomości wszyscy przeciwnicy PiS, że nawet gdyby wybory wygrał Rafał Trzaskowski

Ten artykuł przeczytasz do końca tylko z aktywną subskrypcją cyfrową.

Kraj

Mamy tego dość

Ruch oporu 2020 Mamy dość! Takie nastroje zaczynają w Polsce dominować. Jest inaczej niż przed wybuchem pandemii, te kilka tygodni bardzo nas zmieniło. Kwarantanna wybiła z rytmu codzienności, ze zwykłej bieganiny miliony Polaków, pozwoliła spokojniej spojrzeć na pewne sprawy. Polacy spojrzeli – i są wściekli. Mają dość. Widzą, że ich przyszłość jest zagrożona, że mogą stracić pracę, to, co mieli. Widzą też władzę, która albo obiecuje, albo grozi, a realnie dba przede wszystkim o siebie. Realnie

Ten artykuł przeczytasz do końca tylko z aktywną subskrypcją cyfrową.

Kraj

Zarażeni spiskami

W teorie spiskowe wierzy już niemal połowa Polaków. Jak nie dać się zwariować Maszt 5G rozpylający trujące smugi kondensacyjne, strzelający szczepionkami i lecący nad płaską Ziemią – jeden mem, przedstawiający dziwaczny obiekt podobny do samolotu, łączy aż cztery teorie spiskowe. Na Facebooku śmieją się z niego już chyba wszyscy. Rozbawienie internautów wzbudzają też nowe teorie związane z koronawirusem. Według nich nadajniki piątej generacji sieci komórkowej mają aktywować wirusa, powodować

Ten artykuł przeczytasz do końca tylko z aktywną subskrypcją cyfrową.

Wywiady

Pamiętniki pandemii

Wyjątkowość sytuacji napędza niektórych do jej opisywania Maja Głowacka – socjolożka i kulturoznawczyni, doktorantka w Instytucie Kultury Polskiej Uniwersytetu Warszawskiego. Interesuje się historią polskiej struktury klasowej, pamięcią klasową oraz kulturą wizualną. Justyna Kościńska – socjolożka. W Instytucie Socjologii Uniwersytetu Warszawskiego pisze doktorat na temat nierówności społecznych i dostępności usług publicznych. Wiceprzewodnicząca warszawskiego stowarzyszenia Miasto Jest Nasze. Czy ktoś jeszcze pisze pamiętniki? Wydaje się, że ich funkcję przejęły wpisy w mediach

Ten artykuł przeczytasz do końca tylko z aktywną subskrypcją cyfrową.

Kraj

Cały naród buduje swoje media

Nie prywatne, nie państwowe – tylko media publiczne Od lat oglądamy paroksyzmy mediów, zwanych publicznymi: radia i telewizji. Narzekają wszyscy, choć przeważnie nie w tym samym czasie i nie z tego samego powodu. Jasno trzeba powiedzieć: to, co nazywamy mediami publicznymi, po prostu nimi nie jest i – tak zarządzane, tak umiejscowione w systemie – nigdy nie będzie. A są nam one do życia w demokracji i do przeżycia w świecie cywilizacyjnego kryzysu niezbędne. Mamy do nich prawo. My – społeczeństwo; nie państwo, nie partie, nie politycy, nie grupy interesów. Media

Ten artykuł przeczytasz do końca tylko z aktywną subskrypcją cyfrową.