Tag "Tomasz Miłkowski"

Powrót na stronę główną
Kultura

Bogaty biedateatr

To był sezon aktorów, którzy dowiedli otwartości na nowatorskie poszukiwania. Anna Seniuk jako Pani Martin w „Łysej śpiewaczce”, Halina Łabonarska – Neron w „Quo vadis”, Karolina Gruszka – Agafia w „Ożenku”, Dominika Kluźniak – Recha w „Natanie mędrcu” i Beata Fudalej – Służąca w „Łysej śpiewaczce” oraz Piotr Fronczewski – rola tytułowa w wyreżyserowanym przez siebie spektaklu „Ja, Feuerbach”, Henryk Talar i Andrzej Seweryn – Prospero w „Burzy”, Wiesław Komasa – św. Piotr w „Quo vadis” i Łukasz Lewandowski – Koczkariew w „Ożenku” to 10 najlepszych kreacji aktorskich sezonu teatralnego 2012/2013. Doroczny ranking wydarzeń scenicznych, wśród których coraz więcej dobrych na kryzys małych form: monodramów i spektakli kameralnych, które wymagają mniejszego nakładu kosztów, prezentuje Tomasz Miłkowski.

Kultura

Urodzony aktor – rozmowa z Piotrem Fronczewskim

–Moi profesorowie w szkole teatralnej mówili, że teatr jest aktorowi niezbędny i że trzeba być w teatrze, ja nie bardzo w to wierzyłem. Ale przekonałem się, że to była prawda. Teatr jest jedynym miejscem, które jest w stanie aktora namaścić, nadać mu szlify bądź powiedzieć mu brutalnie, że się nie nadaje do tego zawodu. W dalszym ciągu nie wiem, czy tego zawodu można nauczyć. Prawdopodobnie nie – mówi aktor, Piotr Fronczewski. O sobie dodaje: – Składam się głównie z wątpliwości. Nie lubię siebie ani słuchać, ani oglądać i w ogóle najchętniej bym się ze sobą nie spotykał.

Kultura

Warszawskie Spotkania Teatralne po liftingu

Przepowiadano tej edycji Warszawskich Spotkań Teatralnych klęskę po zmianie głównego organizatora, a właściwie po powrocie Spotkań pod skrzydła Teatru Dramatycznego. Zmiana ta bowiem zaszła wskutek narastającego napięcia między Ratuszem a Instytutem Teatralnym, by poprzestać na nazwach instytucji. Mimo nadziei przeciwników nowej dyrekcji Teatru Dramatycznego, katastrofy nie było.

Kultura

W teatrze nie ma zmiłuj – rozmowa z Krzysztofem Gosztyłą

W sztuce, jak wiemy my, ludzie sztuki, nie ma innej metody, niż budzić się, wstawać i ćwiczyć – mówi aktor Krzysztof Gosztyła. I dodaje: – Najpierw jest dobra literatura, potem bierze ją dobry reżyser i robi z tego dobry spektakl. Widz chce mieć poczucie bezpieczeństwa. Za to też płaci. Jeżeli poczuje się bezpiecznie, gotów nawet przyznać nam brawa.

Kultura

Samotnicy rosną w siłę

Po raz 46. na Wrocławskich Spotkaniach Teatrów Jednego Aktora, a po raz 41. podczas konkursu w ramach Ogólnopolskiego Festiwalu Teatrów Jednego Aktora we Wrocławiu spotkali się teatralni samotnicy. Kryzys sprzyja teatrowi jednego aktora, ponieważ koszty przygotowania i wystawienia monodramu są o wiele niższe niż spektaklu z dużą obsadą; teatry więc, borykając się z niedoborami w kasie, łatają często repertuar propozycjami jednoosobowymi. Dziś niemal każdy teatr ma w ofercie spektakl jednoosobowy. Nie wszyscy jednak się sprawdzają w tej poetyce. Bywało, że nawet wybitni aktorzy przeżywali katastrofy.

Kraj

Sztama z dziadkami

Piknik, wystawy, spektakle i projekcje szykuje stolica na Europejski Rok Osób Starszych i Solidarności Międzypokoleniowej Dla bohatera „Rodziny Połanieckich”, ale i dla Henryka Sienkiewicza kobieta trzydziestoparoletnia była właściwie staruszką. Mniej więcej pół wieku temu cenzus

Kultura

Świata i tak nie zmienisz

Koniec historii – w Narodowym to diagnoza stanu ducha współczesnej młodej inteligencji „Pożegnania” Stanisława Dygata kończą się, jak na romans przystało: główni bohaterowie, Paweł, młodzieniec z inteligenckiego domu, i Lidka, była fordanserka, a teraz hrabina, oboje

Kultura

Młodzi pchają się do aktorstwa – rozmowa z Andrzejem Strzeleckim

Dlaczego młodzi lgną do aktorstwa, co ich pcha? To samo, co dawniej, tylko inaczej. Doszło to wszystko, co można nazwać konstrukcją świata celebryty. W tym zawodzie jest ciągle jakaś wisząca w powietrzu obietnica. Czego? Fajnego życia. Łatwego życia. Wiedza kandydatów, że te blaski sławy dotyczą tylko nikłego procenta, jest przez nich oddalana, bo dlaczego oni właśnie mają się nie znaleźć w grupie wyróżnionych przez los. Poza tym pokutuje przeświadczenia, że w tym zawodzie wystarczy być i można nic nie umieć: jeśli człowiek dysponuje twarzą i ciałem to dość, aby być aktorem. Przygotowanie intelektualne i emocjonalne nie liczy się, albo najwyżej w niewielkim stopniu. Wystarczy zaproponować siebie jako masę do ulepienia. Znacznie to ponętniejsze niż bycie inżynierem, bo wtedy coś trzeba wiedzieć, coś planować, za coś odpowiadać. A tu – jako aktor – wystarczy być – mówi Andrzej Strzelecki.

Kultura

W górę, w dół…

Ranking aktorów (nie tylko) warszawskich – sezon 2011/2012 Gdy obserwuję teatr naszych następców, to często jednak mi się wydaje, że teatr jest usługą dla nich samych, raczej przysługą, widz w tym teatrze sprowadzony jest do roli podglądacza

Kultura

W górę, w dół…

Niedawno zmarły guru polskiego teatru, Erwin Axer, mawiał, że jeśli chce zobaczyć coś w teatrze, to sobie to wyreżyseruje. Sęk w tym, że przedni żart Axera niektórzy nieopierzeni reżyserzy i aktorzy potraktowali serio i prześcigają się w oświadczeniach, że teatr robią dla siebie. No dobrze, niech i tak będzie, ale tylko w pewnym sensie. Jak co roku „Przegląd” prezentuje ranking aktorów (nie tylko) warszawskich.