To nie tak miało być

To nie tak miało być

Moja prawda jest jedyna i najprawdziwsza. W takiej atmosferze obchodzono 40-lecie strajków i porozumień Sierpnia ‘80. Gdyby zebrać wszystkie zarzuty i oskarżenia, jakie mają wobec siebie co ważniejsi uczestnicy tamtych wydarzeń, byłaby to bardziej saga kryminalno-obyczajowa niż księga świętego mitu. Wojna o pamiętne tablice z 21 postulatami strajkujących, które wisiały na dachu portierni jednej z bram stoczni, pełna jest epitetów. Z nazywaniem złodziejami tych, którzy tablic nie chcą oddać związkowi Solidarność. Związkowi, który poza historyczną nazwą mało ma wspólnego z sierpniowymi postulatami. Przewodniczący Duda jest gorliwym poplecznikiem prezydenta Dudy i celebrantem licznych uroczystości religijnych. Historią związku manipuluje tak, jak mu doraźnie pasuje. Podobnie zresztą jak wielu innych. Pamięć mają bardzo wybiórczą. Wymazują wszystko, co dla nich niewygodne. I to dosłownie. W sali BHP, w której odbywały się negocjacje strajkujących z komisjami rządowymi i podpisano porozumienie, zrobiono muzeum. Są tam nawet historyczne butelki z wodą. Ale hasło ze ściany, pod którą to wszystko się działo, zniknęło. Cenzurowanie historii przez piąty rzut działaczy, którzy dokleili się do historycznej nazwy, jest zwykłą hucpą. Młodszym czytelnikom przypominam więc to tak niebezpieczne hasło: „Socjalizm – tak, wypaczenia – nie”. Kup „Zagrabioną historię Solidarności” Solidarność Dudy jest karykaturą ośmieszającą to, co było ważne 40 lat temu. Ale uniwersalne wartości Sierpnia zostały, bo ich sens jest ponadczasowy. I pewnie będą inspiracją do odbudowy w Polsce wspólnoty. Na pokolenia urodzone w latach 50. i wcześniej porozumienia sierpniowe miały wielki wpływ. Wielu w latach 90. wyniosły do góry. Porobili kariery, awansowali i z tramwajów przesiedli się do limuzyn. A robotników, którym to zawdzięczali, zostawili. I to często w położeniu dużo gorszym od tego, które doprowadziło do tamtych strajków. Masowy ruch protestu został przejęty przez grupy zorientowane na całkowitą likwidację socjalizmu. 21 postulatów, w większości o charakterze socjalistycznym, trafiło do muzeum. Robotników oszukano w najbardziej ordynarny sposób. Okazało się, że walczyli o prywatyzację całych branż, wielkich zakładów i ziemi. O zwrot majątków, budynków i mieszkań przedwojennym właścicielom. I o państwo klerykalne na każdym kroku. Trudno się dziwić, że po takim doświadczeniu jest w Polakach tyle nieufności i niechęci do elit. Nie tak miało przecież być. I nie takie były w 1980 r. marzenia milionów ludzi. Udostępnij: Kliknij, aby udostępnić na Facebooku (Otwiera się w nowym oknie) Facebook Kliknij, aby udostępnić na X (Otwiera się w nowym oknie) X Kliknij, aby udostępnić na X (Otwiera się w nowym oknie) X Kliknij, aby udostępnić na Telegramie (Otwiera się w nowym oknie) Telegram Kliknij, aby udostępnić na WhatsApp (Otwiera się w nowym oknie) WhatsApp Kliknij, aby wysłać odnośnik e-mailem do znajomego (Otwiera się w nowym oknie) E-mail Kliknij by wydrukować (Otwiera się w nowym oknie) Drukuj

Ten artykuł przeczytasz do końca tylko z aktywną subskrypcją cyfrową.
Aby uzyskać dostęp, należy zakupić jeden z dostępnych pakietów:
Dostęp na 1 miesiąc do archiwum Przeglądu lub Dostęp na 12 miesięcy do archiwum Przeglądu
Porównaj dostępne pakiety
Wydanie: 2020, 36/2020

Kategorie: Felietony, Jerzy Domański