Tureckie wakacje medyczne

Tureckie wakacje medyczne

Istanbul, Turkey - September 20, 2022 ; heart operating room. Heart monitor with multi-colored heartbeat lines against the group of working surgeons in the operating theatre.

Do tureckich lekarzy przyjeżdżają pacjenci z całego świata. Turystyka medyczna stała się jedną z głównych atrakcji kraju „Spodziewamy się w tym roku 2 mln pacjentów zagranicznych, którzy zechcą skorzystać z oferty zdrowotnej w ramach tzw. turystyki medycznej”, twierdzi prof. Ece Salihoğlu z rządowej organizacji Uluslararasi Sağlik Hizmetleri (w skrócie USHAŞ) odpowiedzialnej za promocję tureckiej ochrony zdrowia i wspieranie turystyki medycznej w kraju. Zdaje się, że ten cel rzeczywiście może zostać w 2023 r. osiągnięty, ponieważ już w zeszłym roku z usług tureckiej ochrony zdrowia skorzystało prawie 1,3 mln zagranicznych pacjentów. Dochód sektora medycznego wyniósł zaś niemal 2,12 mld dol. Podobno celem na ten rok jest przekroczyć 10 mld dol. zysku. Jeszcze kilka lat temu turecka medycyna była tematem żartów. Również w Polsce śmiano się z nieudanych zabiegów stomatologicznych, a w mediach nagłaśniano co jakiś czas koszmar pacjentów, którzy zdecydowali się na tanie zabiegi z zakresu medycyny estetycznej. Dziś na leczenie przyjeżdżają do Turcji pacjenci z USA i Europy Zachodniej. Nie chodzi jedynie o chirurgię plastyczną, chorzy poddają się tu bowiem operacjom kardiochirurgicznym czy onkologicznym. Turecka ochrona zdrowia od 2018 r. pozyskała wielu zagranicznych pacjentów, głównie dzięki konkurencyjnym cenom, ale też standardowi leczenia, który nie odbiega już od znanego mieszkańcom krajów zachodnich. Zyskują wszyscy Jak Turcja, kraj o jednym z najniższych udziałów wydatków na ochronę zdrowia w PKB, doszła do tak wysokiego poziomu opieki zdrowotnej zaledwie w kilka lat? Wszystko dzięki przemyślanej strategii rządzących, wprowadzanej w życie etapami. Zaczęło się od przyciągnięcia pacjentów komercyjnych. Dzięki zastrzykowi gotówki z prywatnych portfeli udało się zasilić państwową opiekę zdrowotną. Wybudowano wiele nowych publicznych placówek medycznych, w tym szpitali w mniejszych miejscowościach. Turcja wprowadziła w ochronie zdrowia strategię partnerstwa publiczno-prywatnego, na której zyskują wszystkie podmioty, ale pacjenci szczególnie. Nowe szpitale zostały zaprojektowane w taki sposób, aby łóżek wystarczyło zarówno dla mieszkańców, jak i przyjezdnych. Najczęściej w takim szpitalu wydzielone jest osobne skrzydło dla pacjentów z zagranicy, ale chodzi jedynie o liczbę łóżek, ponieważ standard jest zazwyczaj tak samo wysoki. „Mamy bardzo dużo szpitali miejskich w całym kraju, a poza tym w programie uczestniczą placówki prywatne. Większość pacjentów zagranicznych szuka zabiegów z zakresu medycyny estetycznej czy usług stomatologicznych, a to w dużej mierze zapewniają szpitale sektora prywatnego. Samych placówek stomatologicznych jest ponad 4 tys.”, mówiła prof. Ece Salihoğlu portalowi Rynek Zdrowia. Turcja zdaje sobie sprawę z tego, że turystyka medyczna to świetny biznes, dlatego zadbała o rozwój tej gałęzi gospodarki. W 2018 r. parlament powołał USHAŞ, rządową organizację zajmującą się promocją turystyki medycznej. Jak wskazuje portal Rynek Zdrowia, Turcja nie wpadła na nic nowego. Poszła podobną drogą jak Korea Południowa, Malezja czy Zjednoczone Emiraty Arabskie, które swoją medycynę promują od lat. Jedną rzecz zrobiła jednak inaczej. Podeszła do tematu w sposób kompleksowy. Aby w pełni wykorzystać potencjał kraju, z USHAŞ współpracuje również Ministerstwo Kultury i Turystyki. Można rzec – najpierw zabieg, a potem na plażę. Część szpitali publicznych oferuje obsługę niczym biura podróży, zapewniając nie tylko opiekę zdrowotną, ale i pobyt w hotelu, transfer do szpitala, a niekiedy nawet przelot na miejsce. W 2020 r. państwowa ochrona zdrowia zaczęła przyjmować zagranicznych pacjentów. Logistyka Turków imponuje. Wprowadzono system certyfikacji odpowiadający standardom obowiązującym w Unii Europejskiej. Chodzi i o używany na sali operacyjnej sprzęt, i o procedury wykonywania zabiegów. Dodatkowo resort zdrowia prowadzi autoryzację placówek, która jest swoistym zabezpieczeniem dla pacjentów, ponieważ placówki są zobowiązane m.in. do naprawienia szkody w przypadku powikłań lub działań niepożądanych. Co najważniejsze, szpital czy klinika muszą zająć się tym nieodpłatnie. Promil korzysta, reszta straszy Oczywiście w mediach cały czas pojawiają się materiały o nieudanych zabiegach medycyny estetycznej przeprowadzonych w Turcji. Polacy straszą się na forach internetowych i w mediach społecznościowych koszmarnymi błędami chirurgów plastycznych. Jeden z popularnych aktorów śmiał się w mediach, że boi się jechać na przeszczep włosów do Turcji, bo nie wiadomo, czy nie wytną mu przy okazji nerki. Według tureckiego

Ten artykuł przeczytasz do końca tylko z aktywną subskrypcją cyfrową.
Aby uzyskać dostęp, należy zakupić jeden z dostępnych pakietów:
Dostęp na 1 miesiąc do archiwum Przeglądu lub Dostęp na 12 miesięcy do archiwum Przeglądu
Porównaj dostępne pakiety
Wydanie: 2023, 39/2023

Kategorie: Świat