Udało się przełamać zmowę milczenia

Udało się przełamać zmowę milczenia

PHOTO: MACIEJ KULCZYNSKI / SE / EAST NEWS WROCLAW UL RODAKOWSKIEGO CBA ZATRZYMALO W ZAWIERCIU PIOTRA SZ KOLEJNEGO SEDZIEGO PILKARSKIEGO ZAMIESZNEGO W AFERE PILKARSKA !!!ZAKAZ PUBLIKACJI WIZERUNKU ZATRZYMANEGO I POLICJANTOW Z CBA!!! 02/04/09 FOTO MACIEJ KULCZYNSKI

W planowanym na czerwiec zakończeniu postępowania przeszkodzić mogą jedynie jakieś nieprzewidziane komplikacje W trzech kolejnych tegorocznych wydaniach Przeglądu (nr 21.-23.) zajęliśmy się gigantyczną aferą korupcyjną w polskiej piłce nożnej, trwającą już ponad 10 lat. Przedstawiliśmy zapiski z wyznań futbolowych grzeszników i rozmowę z Dominikiem Pankiem, dziennikarzem portalu PolskieRadio.pl, autorem blogu o korupcji w futbolu Piłkarska Mafia. Aby dopełnić obraz, prezentujemy stanowisko oraz opinię prowadzącej śledztwo Prokuratury Apelacyjnej we Wrocławiu. Prok. Anna Zimoląg – rzeczniczka prasowa Prokuratury Apelacyjnej we Wrocławiu Kiedy państwo, jako prokuratura, zorientowaliście się, że należy się zająć tym, co się dzieje w polskiej piłce nożnej? – Procesowo w maju 2005 r., po otrzymaniu z Wydziału do Walki z Korupcją Komendy Wojewódzkiej Policji we Wrocławiu stosownych materiałów stanowiących podstawę wszczęcia śledztwa w tej sprawie. Możliwość ścigania zachowań związanych z ustawianiem meczów, wręczaniem i przyjmowaniem korzyści majątkowych pojawiła się wraz z wprowadzeniem 1 lipca 2003 r. do Kodeksu karnego przepisu art. 296b k.k. W momencie uzyskania informacji o korupcji przy organizowaniu zawodów sportowych prokuratura wszczęła postępowanie przygotowawcze. Grupa przestępcza istniała Dysponujecie dowodami, że istniała grupa przestępcza, której szefem był Ryszard Forbrich, zwany Fryzjerem. Jakiego typu są to dowody? – Faktu istnienia zorganizowanej grupy przestępczej można dowieść na podstawie całokształtu zebranego materiału dowodowego – zeznań świadków, wyjaśnień podejrzanych, analiz połączeń telefonicznych, mechanizmów i sposobów kontaktowania się zainteresowanych, podejmowania decyzji, sposobu przekazywania informacji, egzekwowania poczynionych ustaleń. Wskazuje on istnienie szerokiej aktywności przestępczej, która wykraczała poza zwykłe porozumienie przestępcze. Sprawcy funkcjonowali w ramach stałej więzi organizacyjnej, opartej na szczególnym porozumieniu, dążąc do urzeczywistnienia stawianego wspólnie celu, jakim było popełnianie przestępstw związanych z przyjmowaniem łapówek w zamian za zapewnianie korzystnych wyników sportowych danych klubów. Niejako przy okazji każdy uczestnik tej grupy osiągał własne cele, które z punktu widzenia interesów grupy były dla niej bardzo korzystne i umożliwiały dalsze prowadzenie przestępczego procederu, jego rozwój i udoskonalanie. Z czasem następowała specjalizacja poszczególnych członków grupy przestępczej. Część odgrywała rolę stałych pośredników między nieuczciwymi działaczami a sędziami i obserwatorami. Pośrednicy ci wykorzystywali swoją pozycję w lokalnym środowisku sędziów i obserwatorów, wynikającą z pełnienia funkcji w okręgowych związkach piłki nożnej, funkcję obserwatorów, którzy poprzez swoje noty mają bezpośredni wpływ na ocenę i pozycję arbitra w rankingu sędziowskim, czy też pozycję najbardziej znanych i poważanych arbitrów, wynikającą z wieloletniego funkcjonowania w środowisku piłkarskim. Lista zarzutów jest bardzo długa. Czy skala tego zjawiska – liczba przypadków i zamieszanych osób oraz stopień wyrafinowania czy nawet perfidii działań korupcyjnych – zaskoczyła prokuraturę? – Każdy uczestnik grupy przestępczej wykonywał swoje działania indywidualnie, ale ze świadomością, że jest częścią większego mechanizmu przestępczego, a jego działanie jest konieczne do funkcjonowania pozostałych trybów machiny. Działania te opierały się na trwałych układach osobowych i swoistej dyscyplinie. Dlatego kolejnym utrudnieniem były trwająca przez długi czas zmowa milczenia i fałszywie rozumiana solidarność środowiskowa. Ponadto w toku śledztwa ujawniono przestępstwa związane ze sposobem gospodarowania środkami finansowymi, a polegające na działaniu na szkodę wierzycieli klubów sportowych. Postępowania w tych sprawach toczą się przed Sądem Okręgowym w Katowicach i Sądem Rejonowym dla Łodzi-Widzewa. 300 tysięcy za jeden mecz! Niektórzy w ogóle nie przejęli się ówczesnym apelem prokuratora Kazimierza Olejnika, by dobrowolnie się zgłosić i przyznać do winy. Nie brano pod uwagę, że w przeciwieństwie do piłki nożnej, gdzie roi się od nieudaczników i amatorów, mamy do czynienia z prokuratorami – zawodowcami. – Kwoty obiecanych i wręczanych łapówek oscylowały zwykle między 5 tys. a 20 tys. zł za jeden mecz ligowy. W przypadku kilku meczów ligowych w miesiącu, kilkunastu miesięcy w sezonie piłkarskim stwarzało to danemu arbitrowi możliwość wielkich, nieuczciwych zarobków. A przecież mówimy o latach 2003-2004, 2004-2005, kiedy wartość pieniądza była dużo wyższa. Najniższe proponowane korzyści majątkowe to kilkaset złotych, najwyższa – ok. 300 tys. zł za jeden mecz ligowy. Bezgraniczna bezczelność oraz wprost niebywałe poczucie bezkarności, bo jak się okazało,

Ten artykuł przeczytasz do końca tylko z aktywną subskrypcją cyfrową.
Aby uzyskać dostęp, należy zakupić jeden z dostępnych pakietów:
Dostęp na 1 miesiąc do archiwum Przeglądu lub Dostęp na 12 miesięcy do archiwum Przeglądu
Porównaj dostępne pakiety
Wydanie: 2015, 27/2015

Kategorie: Sport