Cyniczny kłamca czy odporny na fakty partyjny bonza? Henryk Dębowski, radny Białegostoku, domaga się na łamach „Naszego Dziennika” uhonorowania Zygmunta Szendzielarza „Łupaszki”. Zdaniem przewodniczącego klubu radnych PiS „Łupaszka” zasługuje na ulicę. Radny bredzi, że IPN uważa zarzuty wobec „Łupaszki” za fałszywe. No pewnie, dla IPN fakty ciągle nic nie znaczą. Nawet tak porażające zbrodnie, jakich dopuścił się oddział „Łupaszki” w Dubinkach (27 osób zamordowanych: trzynaścioro dzieci, dziewięć kobiet i pięciu mężczyzn), Reputanach (dziewięcioro dzieci, kobieta i dwóch mężczyzn), Ołkunach (17 osób, głównie dzieci i kobiety). Kobiety i dzieci mordowano bagnetami. Córkę Gylisów przed zabiciem zgwałcono („Wyklęci na Podlasiu. Bury, Łupaszka, Huzar”). Pisowscy politycy gloryfikują zbrodniarzy, którzy mają krew cywilów na rękach. Hańba. Wstydu brakuje. Share this:FacebookXTwitterTelegramWhatsAppEmailPrint