Wojna kleru z Witosem

Wojna kleru z Witosem

Mimo osobistej religijności prezes PSL „Piast” odróżniał religię od księży i nie ulegał ich wpływom 31 października 1945 r. zmarł w Krakowie Wincenty Witos – jeden z najwybitniejszych polityków polskich w XX w., niekwestionowany lider ruchu ludowego w II RP, współtwórca Polski niepodległej w 1918 r., trzykrotny premier II RP, więzień twierdzy brzeskiej i ofiara procesu brzeskiego, kawaler Orderu Orła Białego. Od 1895 r. działał w Stronnictwie Ludowym, a po rozłamie w 1914 r. w PSL „Piast”, którego był prezesem w latach 1918-1931. Wincenty Witos reprezentował konserwatywne skrzydło ruchu ludowego, mimo to przez długi okres był zwalczany przez kler katolicki. Jest to mniej znany i rzadko przypominany rozdział jego biografii, a zarazem historii ruchu ludowego. Pisząc wspomnienia na wygnaniu w Czechosłowacji w 1933 r., Witos zanotował: „Walki z Kościołem ani religią nigdy nie prowadziłem, uważając to za rzecz niepotrzebną i szkodliwą”. Jednak kilka zdań dalej stwierdził: „Nie cofałem się też ani na chwilę przed narzuconą mnie i ruchowi ludowemu walką, narzuconą szczególnie przez duchowieństwo diecezji tarnowskiej”1. Do pierwszego starcia przyszłego przywódcy polskich chłopów z klerem doszło już w 1891 r. 17-letni wówczas Witos został wezwany na rozmowę przez ks. Józefa Franczaka – wtedy jeszcze wikarego, a wkrótce proboszcza parafii w Wierzchosławicach koło Tarnowa – który pod groźbą kar kościelnych i boskich zakazał mu czytania „Przyjaciela Ludu”. Po awanturze z wikarym Witos musiał szukać możliwości spowiedzi aż w Krakowie. Groźby ze strony księdza bynajmniej nie zniechęciły Witosa do „Przyjaciela Ludu” ani do działalności politycznej. Już w 1903 r. wszedł do Rady Naczelnej Polskiego Stronnictwa Ludowego, w 1908 r. został posłem do Sejmu Krajowego we Lwowie, a w 1911 r. do Izby Poselskiej Rady Państwa w Wiedniu. Śladami Stojałowskiego Witos nie był pierwszym politykiem ludowym, który stał się obiektem ataku ze strony kleru. Także ks. Stanisław Stojałowski – nestor polskiego ruchu ludowego – naraził się swoimi poglądami społeczno-ekonomicznymi na szykany i utrudnienia w działalności wydawniczej ze strony hierarchii katolickiej. W 1894 r. biskupi diecezji lwowskiej, przemyskiej i tarnowskiej wspólnie ogłosili list pasterski, w którym umieścili na indeksie nie tylko prasę socjalistyczną, ale niemal całą prasę ludową, w tym czasopisma wydawane przez ks. Stojałowskiego. Już w 1877 r. Stojałowski otrzymał naganę, a 17 marca 1894 r. został obłożony suspensą przez arcybiskupa lwowskiego Seweryna Morawskiego. Rok później, pomimo wyrażenia skruchy, został suspendowany ponownie. Władze kościelne ogłosiły dekret nakładający na niego klątwę imienną zabraniającą wiernym stykania się z nim oraz czytania jego wydawnictw. W sumie ks. Stojałowski był kilkakrotnie oficjalnie upominany przez przełożonych i trzykrotnie suspendowany. Przyczyna tych represji była identyczna jak w przypadku późniejszej walki kleru z Witosem – ludowcy chcieli samodzielności politycznej i dążyli do emancypacji politycznej wsi, natomiast hierarchowie kościelni starali się podporządkować sobie wieś i ruch ludowy2. Ostra wojna kleru z Witosem i ludowcami wybuchła w 1913 r., a jej pretekstem stało się poparcie przez nich demokratycznej reformy ordynacji wyborczej. W połowie kwietnia 1913 r. został ogłoszony list otwarty biskupów polskich w Galicji przeciwko reformie ordynacji wyborczej do Sejmu Krajowego w duchu demokratycznym. Jego konsekwencją były podanie się do dymisji namiestnika Galicji, wybitnego historyka prof. Michała Bobrzyńskiego, oraz wzrost napięcia w stosunkach ludowców z hierarchią kościelną i klerem. Zbiegło się to z rozłamem w Polskim Stronnictwie Ludowym na przełomie 1913 i 1914 r., w wyniku którego powstały PSL-Lewica i PSL „Piast”. W chadecko-konserwatywnym PSL „Piast” pierwszoplanową rolę obok Jakuba Bojki odgrywał Witos i to on przede wszystkim stał się celem ataku kierowanego przez biskupa diecezji tarnowskiej Leona Wałęgę. Nie pomogły deklaracje piastowców o kierowaniu się zasadami religii katolickiej. Dla ordynariusza tarnowskiego samodzielność polityczna ludowców, nawet tych deklarujących katolicyzm i przywiązanie do dogmatów kościelnych, była nie do pomyślenia. W rozumowaniu bp. Wałęgi emancypacja polityczna ludowców stanowiła lekceważenie władzy duchownej i zagrożenie dla sankcjonowanego przez Kościół katolicki postfeudalnego porządku społeczno-gospodarczego w Galicji. Początkowo bp Wałęga zakazał chłopom czytania „Przyjaciela Ludu”, wysyłał na wieś misje mające stanowić przeciwwagę dla wpływów ludowców i sam wizytował parafie, prowadząc antyludowcową agitację. Kiedy mimo to wpływy ruchu ludowego nie osłabły, na początku 1914 r. biskup tarnowski powołał własną

Ten artykuł przeczytasz do końca tylko z aktywną subskrypcją cyfrową.
Aby uzyskać dostęp, należy zakupić jeden z dostępnych pakietów:
Dostęp na 1 miesiąc do archiwum Przeglądu lub Dostęp na 12 miesięcy do archiwum Przeglądu
Porównaj dostępne pakiety
Wydanie: 2020, 52/2020

Kategorie: Historia