51-52/2014

Powrót na stronę główną
Ten artykuł przeczytasz do końca tylko z aktywną subskrypcją cyfrową.
Felietony Jerzy Domański

Naszym azymutem są Czytelnicy

To była wspólna decyzja grupy ludzi redagujących „Przegląd Tygodniowy”. Gdy w grudniu 1999 r. zmęczeni konfliktami z właścicielem, typowym reprezentantem rodzącego się kapitalizmu, postanowiliśmy pójść na swoje, nie wróżono nam powodzenia. Zostawiliśmy tytuł z tradycjami i kompletnie wyposażoną redakcję, by zacząć od zera. Naszym jedynym kapitałem były wówczas własne umiejętności i poparcie dla naszej decyzji ze strony wybitnych autorów, którzy pisali do „Przeglądu Tygodniowego”. Aleksander Małachowski, Krzysztof Teodor Toeplitz, Bronisław Łagowski i Tadeusz Zieliński wsiedli z nami

Ten artykuł przeczytasz do końca tylko z aktywną subskrypcją cyfrową.

Felietony Jan Widacki

Przyjaciel czy brat?

Znana anegdotka z czasów PRL: nauczycielka prosi ucznia pierwszej klasy o wymienienie przyjaciół Polski. Chłopczyk wylicza rezolutnie: NRD, Czechosłowacja, a potem jeszcze dodaje: Węgry, Rumunia, Bułgaria… – A Związek Radziecki? – dopytuje nauczycielka. – Związek Radziecki to nie nasz przyjaciel – odpowiada uczeń. Nauczycielka blednie. – Jak to nie nasz przyjaciel? – Związek Radziecki to nie nasz przyjaciel, to nasz brat – upiera się chłopczyk. Nauczycielka łapie oddech. – No dobrze, ale dlaczego

Ten artykuł przeczytasz do końca tylko z aktywną subskrypcją cyfrową.

Reportaż

Znikanie słonia

Anglicy nie powiedzą ci wprost, co nie pasuje. Miną wieki, zanim się zorientujesz Miki, 39 lat, Londyn Znamy się jeszcze z Warszawy. Kiedy osiem lat temu awansowała w swojej korporacji, okazało się, że jej nowe biurko będzie stało nie w Warszawie, tylko w londyńskim City. Teraz zarządza tubylcami, ale zastana kultura pracy budzi w niej często głęboki sprzeciw. W przeciwieństwie do kultury osobistej, zwłaszcza tubylców z wyższej społecznej półki. Po czterech latach rozmawiania o pogodzie kolega z biura zapytał,

Ten artykuł przeczytasz do końca tylko z aktywną subskrypcją cyfrową.

Książki

Literatura dla dzieci nie ma płci

Młodzi czytelnicy lubią książki o silnych rówieśnikach, dających sobie radę w trudnym świecie Ewa Gruda – kieruje Muzeum Książki Dziecięcej Biblioteki Publicznej m.st. Warszawy. Recenzentka i krytyczka literatury dla dzieci i młodzieży, jurorka konkursów literackich, autorka scenariuszy wystaw, animatorka kultury, członkini Polskiego Towarzystwa Wydawców Książek oraz Polskiej Sekcji IBBY (Międzynarodowej Izby ds. Książek dla Młodych).   W okresie okołochoinkowym ktoś może zechce kupić latorośli w prezencie książkę albo postanowi

Ten artykuł przeczytasz do końca tylko z aktywną subskrypcją cyfrową.

Historia

Ostatni zjazd

31 grudnia 1989 r. PZPR liczyła 2 105 860 członków. Po niespełna miesiącu wyprowadzono jej sztandar „PZPR jednoczy wszystkie siły twórcze Narodu” – taki napis widniał na okolicznościowym znaczku pocztowym wprowadzonym do obiegu przez Pocztę Polską z okazji X Zjazdu PZPR, który obradował na przełomie czerwca i lipca 1986 r. Nominał tego znaczka – naklejanego na koperty listów do adresatów krajowych – był czterokrotnie wyższy niż znaczków emitowanych z okazji VIII Zjazdu w 1980 r. Inflacja zjadała dochody.

Ten artykuł przeczytasz do końca tylko z aktywną subskrypcją cyfrową.

Felietony Ludwik Stomma

O higienistach raz jeszcze

Podczas wycieczek Weekend Clubu (w skrócie, co gorszyło w owych obyczajowo niewinnych czasach, WC) – była to taka nieformalna grupa wycieczkowo-dyskusyjna z lat 1964-1967, którą z łezką w oku wspominam – śpiewaliśmy nihilistyczną piosenkę, był to omal nasz hymn, całkowicie podówczas niecenzuralną: Przeżyliśmy już faszystów, Przeżyjemy komunistów… Ale zaraz potem następował refren: Źle było, źle będzie W Polsce zawsze i wszędzie. Niestety, ten refren właśnie był proroczy. Faszystom i komunistom

Ten artykuł przeczytasz do końca tylko z aktywną subskrypcją cyfrową.

Opinie

Gdzie jest lewica

Czy jest jeszcze w tym kraju ktoś, kto z nami, ludźmi pracy, się liczy? Mam krytyczny stosunek do ostatnich wyborów z powodu niskiej frekwencji. Nie powinniśmy przechodzić obojętnie obok faktu, że na 20 uprawnionych do głosowania tylko dziewięciu wrzuciło głosy do urny. Co myśli pozostałych 11? Przecież to także ich ojczyzna, ich władza, ich wójt, ich prezydent. Czemu oni nie chcą spełniać obywatelskiego obowiązku głosowania? Co zraziło ich do wyborów, do tej odmiany demokracji, do naszego państwa, może do konstytucji?

Ten artykuł przeczytasz do końca tylko z aktywną subskrypcją cyfrową.

Opinie

Ukraina, Rosja i polski interes narodowy

W kontekście globalnej konfrontacji z islamskim ekstremizmem Zachód potrzebuje Rosji jako życzliwego partnera, a nie wroga Rok, który minął od wybuchu protestu politycznego na kijowskim Majdanie, skłania do refleksji nad przebiegiem ukraińskiego kryzysu, jego perspektywami, a zwłaszcza reperkusjami dla Polski. W atmosferze wypełnionej emocjami (o co zadbali politycy i media głównego nurtu) potrzebna jest realistyczna ocena powstałej na wschód od nas sytuacji i zastanowienie się, jaka polityka w tej sprawie może najlepiej służyć polskiemu interesowi narodowemu. Punktem wyjścia musi

Ten artykuł przeczytasz do końca tylko z aktywną subskrypcją cyfrową.

Opinie

Maczuga na Junckera

Komisja Europejska musi wypracować prawo, które zatrzyma ucieczkę podatników z jednego kraju do drugiego Systemy podatkowe w Unii Europejskiej pozostają w gestii państw członkowskich, co jest wykorzystywane – zwłaszcza przez biedniejsze kraje – do prowadzenia swoistego dumpingu podatkowego, mającego zachęcić inwestorów zagranicznych do lokowania biznesu na ich terenie. Ulgi w postaci niskich podatków czy wieloletnich zwolnień podatkowych dla firm są rekompensowane tworzeniem przez inwestorów nowych miejsc pracy. Równocześnie jednak kraje członkowskie są obarczane kosztami

Ten artykuł przeczytasz do końca tylko z aktywną subskrypcją cyfrową.

Kościół

Niezręczność czy głupota?

Kiedy rektor KUL zawierał umowę z akademią teologiczną w Łucku, metropolita Cerkwi, któremu podlega ta uczelnia, święcił pomnik ku czci UPA Jeszcze nie ucichł skandal, jakim było sfotografowanie się Ukraińców studiujących w Przemyślu z flagą Prawego Sektora, a już mamy kolejną wpadkę. Kiedy rektor KUL zawierał umowę z Wołyńską Prawosławną Akademią Teologiczną w Łucku, metropolita Cerkwi, któremu podlega ta uczelnia, święcił pomnik ku czci UPA. Jak czytamy na stronie KUL, „19 października została podpisana umowa

Ten artykuł przeczytasz do końca tylko z aktywną subskrypcją cyfrową.