Felietony {id:10, pr.90}
Nieprzemijalna faza buntu {id:177067}
Wysłali Polaka w kosmos, ale niedługo wróci. Ja bym się ucieszył, gdyby tam wysłano te 10 mln, które głosowały na Nawrockiego, najlepiej na stałe, niech skolonizują jakiś księżyc albo asteroidę i niech zabiorą ze sobą cały kler, żeby im poświęcił grunt, nad którym będą się unosić w rozkosznej nieważkości. Broń Boże Wszechmogący, nie życzę im źle, ja im winszuję jak najlepiej, chciałbym, aby wszyscy zaznali wyczekiwanego Wniebowstąpienia i zostawili ten plugawy padół ziemski nam, obywatelom gorszego sortu, abyśmy w ziemskim przedpieklu ciułali dni do apokalipsy, biedni i umęczeni, ale na zawsze wolni od PiS, Konfederacji i elekta obywatelskiego. Im więcej czasu mija od feralnej nocy wyborczej, która skazała Polskę na kolejne pięciolecie kaczystowskiego pomazańca w Pałacu Prezydenckim, tym bardziej gniew we mnie rośnie i niezgoda, krew mnie zalewa i nie dziwię się wcale rozpaczliwym nadziejom połowy narodu na odwrócenie wyników. Nasi chcą liczyć od nowa, bo Polska nie może przecież paść ofiarą epidemicznej dyskalkulii członków komisji wyborczych, co bardziej rozgorzali wietrzą wielkie fałszerstwo, bo przecież PiS umie w przekręty jak nikt inny, najbardziej zaś krewcy twierdzą, i ja z nimi [...]
O czym rzecznik rządu nie powiedział ani słowa {id:176977}
Rząd wreszcie ma rzecznika. Aby władza doszła do tej, jak mogłoby się wydawać, oczywistej prawdy, że rzecznik jest jej potrzebny – ktoś musi na bieżąco tłumaczyć społeczeństwu poczynania rządu, jego cele i rozmaite uwarunkowania, w jakich te cele są realizowane – musiało jednak upłynąć aż półtora roku. Konieczne też były przegrane wybory prezydenckie, aby rząd te oczywistości sobie uświadomił. Do czasu powołania Adama Szłapki na to stanowisko rząd obchodził się bez rzecznika, a poszczególni ministrowie czekali, co zatweetuje im premier. Sami, no, może poza Radosławem Sikorskim, wypowiadali się z rzadka. Przeciętny Polak nie wie nawet, kto jest szefem którego resortu ani tym bardziej, co konkretnie zrobił bądź robi dla dobra wspólnego. Rzecznik rządu musi to pilnie nadrobić. Ale ma on nie tylko komentować bieżące wydarzenia polityczne, powinien też przy okazji swoich wystąpień, powołując się na fakty i dane statystyczne, prostować mity i stereotypy. Wiara w nie pozwoliła wygrać wybory prezydenckie Karolowi Nawrockiemu, a na co dzień buduje poparcie dla prawicowej opozycji. Daje paliwo przeciwnikom Unii Europejskiej, wskrzesza ksenofobię i nacjonalizm. Niektóre samorządy i lokalni politycy ugrupowań prawicowych sprzeciwiają się np. [...]
ABW, czyli makkartyzm po polsku {id:176980}
Będzie prawdziwie, choć bez nazwisk. Na razie. Kilka miesięcy temu opisywałem elementy kuriozalnego (wznowionego) śledztwa w sprawie zabójstwa Jolanty Brzeskiej, do którego ABW wciągnęła, w roli świadka, mojego znajomego, ponieważ onegdaj wziął udział w demonstracji ruchu lokatorskiego. Policja sfotografowała uczestników legalnej i zarejestrowanej manifestacji, po czym wywiadowcze orły z ABW uznały, że jeśli demonstrował, to musi „coś” wiedzieć. O to „coś”, bo nawet nie wiedzieli, o co, usiłowali go podczas przesłuchania dopytać. Założenie, że jak się nie wie, czego się chce dowiedzieć i dlaczego akurat od tej osoby, nie ma chyba szansy sprawdzić się w śledztwie, ale ja się nie znam na śledztwach. Raz w życiu zrobiłem śledztwo i wykryłem – po 50 latach – że w jednym swoim wierszu (konkretnie w „Liczbie Pi”) Wisława Szymborska zrobiła piękny żart matematyczny, który w spokoju tomików poezji poleżał sobie owe 50 lat. Aż. Tamto śledztwo prokuratura zamknęła, wypytywanie uczestników demonstracji (bo było ich więcej) nie pomogło w znalezieniu odpowiedzi na pytanie, kto zabił Jolantę Brzeską. W tamtym śledztwie przynajmniej była zbrodnia. Tylko efektów zabrakło. Dzisiaj opiszę element śledztwa, w którym nie wiadomo, [...]
Policzmy jeszcze raz {id:176971}
I jak tu nie wierzyć w dość powszechne przekonanie, że nieważne, jak głosujemy, ważniejsze, kto liczy głosy. Znamy to aż za dobrze z różnych systemów politycznych. Po 1989 r., w ustroju demokratycznym, miało być inaczej. A jak jest? Miesiąc po wyborach wiemy tylko, że wynik podany przez Państwową Komisję Wyborczą jest fikcją. Wiemy, że są masowe protesty i kolejne błędne wyniki. Codziennie inne. Burzy to mozolne przekonywanie ludzi do powszechnego udziału w wyborach, „bo każdy głos jest ważny”. Przy tak ogromnym przedsięwzięciu jak wybory ogólnopolskie wpadki mogą się pojawić. Ocenić je i podjąć decyzje co do ważności wyborów powinien Sąd Najwyższy. U nas też tak było. Przez ponad 20 lat. Aż przyszło PiS i rozwaliło system, by zabezpieczyć swoje partyjne interesy. Powołano Izbę Kontroli Nadzwyczajnej i Spraw Publicznych Sądu Najwyższego. Sami neosędziowie. Powiązani z obozem Kaczyńskiego. Izby tej nie uznają europejskie trybunały. Według nich, i w ocenie najwybitniejszych polskich prawników, izba nie jest sądem, a sędziowie ci nie są sędziami, bo nie spełniają standardów niezależności i bezstronności. W tej sytuacji ich potencjalne orzeczenie będzie tylko polityczną deklaracją wierności partii, która [...]
Błędne koło {id:177019}
Pesymiści twierdzą, że dni brakowało Iranowi do stworzenia bomby atomowej, sceptycy marudzą, że aż trzech lat. Czy Izrael miał czekać? Iran nie ukrywa, że chce wymazać Izrael z mapy świata. Broń jądrowa świetnie do tego się nadaje. Iran to odrażający reżim, wspierający teraz czynnie Rosję, to państwo ortodoksyjnie religijne, nienawidzące cywilizacji zachodniej. Netanjahu jest politycznym bandytą, Izrael jest głęboko podzielony, jak Polska. Połowa Izraela, ta liberalna, nienawidzi go jak połowa Polski Kaczyńskiego i jego bandy. Netanjahu to typ dyktatora psychopaty, rządzi jednak w demokratycznym kraju, to jedyna demokracja na Bliskim Wschodzie (sądy są tam bardziej niezależne niż u nas, dlatego jak Bibi przestanie być premierem, idzie siedzieć). Paradoksalnie chyba tylko on, nacjonalista, mógł podjąć tak drastyczną decyzję jak uderzenie w 90-milionowy Iran przez liczące 10 mln państwo, oddalone na dodatek o tysiące kilometrów. To była decyzja straszna, ale racjonalna. Jak żyć w niewielkim kraju, leżącym jak na otwartej szczupłej dłoni, z bombą atomową trzymaną nad głową twoją i twoich dzieci przez psychopatę? Iran stworzył dwie wielkie organizacje terrorystyczne, które popełniły wiele potwornych zbrodni, jest państwem zbójeckim, stosującym drakońskie kary i [...]
Kraj {id:1, pr.88}
Polska w chaosie {id:176950}
Fałszerstwa, pomyłki w liczeniu głosów, przedstawiciele fikcyjnych komitetów w komisjach wyborczych. Oto, co zafundował nam Jarosław Kaczyński Czegoś takiego jeszcze nie było w historii polskich wyborów: ponad 50 tys. protestów wyborczych, które wpłynęły do Sądu Najwyższego, liczne tzw. cuda nad urną i na dokładkę pisowscy nominaci ulokowani w nielegalnej Izbie Kontroli Nadzwyczajnej i Spraw Publicznych Sądu Najwyższego, którzy będą orzekać o ważności wyborów na urząd prezydenta RP. Zapowiedzi fałszerstw Już od kilku miesięcy politycy partii Jarosława Kaczyńskiego ostrzegali swoich sympatyków przed masowymi fałszerstwami wyborczymi. Było to niedorzeczne, bo PiS w ciągu ośmiu lat swoich rządów tak bardzo przeorało Kodeks wyborczy (uzasadniając to kłamliwie troską o praworządność), że nic podejrzanego nie powinno się wydarzyć. Matactwa miały oczywiście pogrążyć Karola Nawrockiego. Przedstawiciele związanych z PiS organizacji Ruch Kontroli Wyborów i Ruch Ochrony Wyborów (czuwały one nad prawidłowym przebiegiem głosowania, a koordynatorem tej drugiej był Przemysław Czarnek) wskazywali liczne niedoskonałości procesu wyborczego, m.in. korzystanie z wadliwej aplikacji mObywatel do potwierdzenia swojej tożsamości przez głosującego, możliwe masowe podrabianie zaświadczeń o prawie do głosowania w innym miejscu niż miejsce zamieszkania, „nierzetelne” liczenie głosów, „omyłkowe” przypisywanie [...]
Zalew chińskich podróbek {id:177001}
Poczta Polska postanowiła wspierać firmę podejrzewaną o łamanie praw człowieka Poczta Polska 3 czerwca wydała komunikat, w którym poinformowała, że zacieśnia współpracę z chińską platformą sprzedażową Temu. Naprawdę jest czym się chwalić? Państwowy dostawca usług pocztowych i bankowo-ubezpieczeniowych zacieśnił właśnie współpracę z podmiotem oskarżanym w całej Unii Europejskiej o łamanie praw konsumenckich i wykorzystywanie dzieci przy produkcji towarów. Ktoś tego nie przemyślał Chińska platforma jest podmiotem, przeciw któremu w listopadzie 2024 r. Komisja Europejska wszczęła formalne postępowanie mające ocenić, czy firma mogła naruszyć akt o usługach cyfrowych w obszarach związanych ze sprzedażą nielegalnych produktów. Mówi się też o potencjalnie uzależniającej konstrukcji usługi oraz systemach użytych do podtykania klientom konkretnych produktów. Wreszcie Temu nielegalnie wykorzystuje dane wrażliwe, które udostępnia swoim specjalistom w celu optymalizowania mechanizmów sprzedażowych. Bardzo kontrowersyjny wydaje się w tej sytuacji fakt, że polscy podatnicy mają się dokładać do rozwijania sieci sprzedaży podmiotu wpieranego przez chiński rząd ulgami podatkowymi dla firm, które sprzedają swoje produkty na Temu. Efektem takiej polityki jest zalewanie europejskiego rynku tanimi produktami niespełniającym unijnych wymogów w zakresie standardów jakości czy zrównoważonego rozwoju. W tym kontekście [...]
Deweloper roku {id:177004}
Straty? Prokuratura sądzi, że 3 mld zł. Liczba poszkodowanych – 10 tys. osób. Jaki będzie finał działalności Grupy HREIT? Założona w roku 2018 spółka akcyjna HREIT przedstawiała się jako poważny deweloper prowadzący inwestycje w 10 miastach na terenie Polski (choć pojawiają się także informacje, że buduje 4,5 tys. mieszkań w 22 miastach). Na stronie internetowej przekonuje: „Wysoko stawiamy poprzeczkę – interesuje nas wyłącznie perfekcja”. Ci, którzy uwierzyli talentom jej założycieli, panom Michałowi Sapocie i Michałowi Cebuli, mogą się czuć zawiedzeni. Spółka ma poważne kłopoty, bo nie wywiązuje się z terminów oddania mieszkań do użytku. Wściekli są też prywatni inwestorzy, którzy powierzyli firmom kontrolowanym przez obu panów znaczne kwoty. O nadużyciach Grupy HREIT mówi się jako o aferze większej niż Amber Gold. Już w maju 2023 r. Prokuratura Okręgowa w Warszawie wszczęła śledztwo w sprawie doprowadzenia inwestorów do niekorzystnego rozporządzenia mieniem poprzez wprowadzenie w błąd podczas zawierania umów inwestycyjnych. W tym miejscu należy się wyjaśnienie – w skład Grupy HREIT wchodzą spółki celowe zajmujące się inwestowaniem oraz takie, które zajmują się deweloperką. W roku 2023 sprawy szły na tyle źle, że [...]
Zagadkowe zniknięcia dronów {id:176956}
W okolicach Helu i Trójmiasta znikają bezzałogowce. Czy to działanie Rosjan? W ostatnim czasie entuzjaści latania dronami, którzy działają w okolicach Trójmiasta i Półwyspu Helskiego, skarżą się na zagadkową utratę łączności ze swoim sprzętem, który uderza w przeszkody lub spada bez możliwości jakiejkolwiek kontroli. W połowie czerwca takie zakłócenia przytrafiły się kilkudziesięciu osobom i spowodowały utratę bezzałogowców. Z kolei mieszkańcy wymienionych obszarów alarmują, że doświadczają przedziwnych anomalii związanych z używaniem sprzętu opartego na technologiach GPS (wariuje m.in. nawigacja w samochodach i telefonach komórkowych). Mnożą się teorie dotyczące tego zjawiska. Niektórzy uważają, że to Rosjanie. Inni, że może chodzić o ćwiczenia sił NATO. Zniknięcia dronów W połowie czerwca właściciele niewielkich bezzałogowych statków powietrznych zaczęli masowo alarmować, że tracą łączność ze swoimi urządzeniami. Pewien operator drona opisywał, że jego maszyna wzbiła się na wysokość ok. 120 m, po czym z niewyjaśnionych przyczyn wpadła do wody. Problemy występowały jednak już wcześniej. Na początku czerwca o stracie swojej maszyny poinformowali zawodowi fotografowie prowadzący na Instagramie profil @b_a_l_t_y_k. Sytuacja była podobna. Dron nagle odleciał, a następnie spadł. Prowadząca profil para przeanalizowała dane z rozbitego drona. [...]
Historia {id:6, pr.86}
My, z Ziem Odzyskanych {id:177059}
Powoli wykuwała się nowa tożsamość, która zastępowała starą, przywiezioną z Kresów lub centralnej Polski W relacjach wrocławian z lat 60. pojawiają się przykłady szybkiego porzucania zwyczajów przywiezionych z domu. Jak pisał 37-letni mieszkaniec miasta: „Przed kilkunastu laty tradycje na przykład oblewanego poniedziałku […] tak żywe na wsi polskiej, ówcześnie mieszkańcy naszego miasta usiłowali przeszczepić na grunt wrocławski. Pamiętam, bo obserwowałem to z okien mieszkania przy ul. Nowowiejskiej, jak potokami lała się woda z okien i balkonów. Ludziska podłączali węże do kranów i polewali nimi nieostrożnych przechodniów. Aż powoli zwyczaj ten zaczął zanikać, ludzie zaczęli się wstydzić sami siebie”. Inny zauważał: „Sam pamiętam majówki na skwerze koło PDT. Rozłożone koce, panowie w skarpetkach grają w karty, panie w halkach karmią piersią dzieci. […] Te rodzajowe scenki przeniosły się już dawno poza miasto nad Odrą”. Wymieszanie się ludności napływowej z różnych regionów, mimikra i traktowanie tradycji jako balastu w awansie społecznym sprawiły, że powoli wykuwała się nowa tożsamość, która z wolna zastępowała starą, przywiezioną z Kresów albo centralnej Polski. Nie mogła być nią tożsamość oparta na micie ciągłości z państwem Piastów, którą [...]
Świat {id:3, pr.80}
Bliski Wschód – te problemy do nas przyjdą {id:176953}
Wojny bliskowschodnie kosztowały USA już 8 tysięcy miliardów dolarów Krzysztof Płomiński – dyplomata, specjalista od krajów arabskich. W MSZ przepracował kilkadziesiąt lat (1971-2006), był m.in. ambasadorem Rzeczypospolitej Polskiej w Iraku (1990-1996) i Arabii Saudyjskiej (1999-2003), a w latach 2004-2006 dyrektorem Departamentu Afryki i Bliskiego Wschodu. W 2019 r. opublikował wspomnienia „Arabia incognita. Raport polskiego ambasadora”. Panie ambasadorze, jak w tej chwili wygląda sytuacja na Bliskim Wschodzie? Czy Iran się obronił, czy został rzucony na kolana? – Poczekajmy. Nie wiemy jeszcze, jak sytuacja się rozwinie. Czy to jest rzeczywiste zawieszenie broni, po którym nastąpi formalny rozejm i być może zostanie uruchomiony proces pokojowy, czy też będzie okres niestabilności, wzajemnego nękania. Generalnie na pewno Iran nie został rzucony na kolana do tego stopnia, żeby przyjąć warunki czy bezwarunkową kapitulację. Ale czy jest gotów wejść w dialog ze Stanami Zjednoczonymi, szukać jakiegoś rozwiązania? Myślę, że na to pytanie nikt nie jest w stanie odpowiedzieć. Tym bardziej że w całej tej wojnie nie chodziło jedynie o program atomowy. To mógł być pretekst? – Zgadzam się z opiniami szefowej amerykańskich służb specjalnych Tulsi Gabbard i [...]
Tu handluje się dziećmi {id:177064}
Portugalia to centralny punkt transferowy międzynarodowych sieci Od ponad dekady władze Portugali informowały o szerzeniu się w ich państwie handlu dziećmi. W marcu 2025 r. w ciągu zaledwie 10 dni dwukrotnie udowodniono, że ten proceder trwa w najlepsze. Dwa incydenty, najpierw na lotnisku w Lizbonie, a następnie na lotnisku w Porto, unaoczniły policji sposób działania międzynarodowych sieci, które wykorzystują Portugalię jako punkt przerzutowy dla dzieci z Angoli, Gwinei, Konga lub Ghany do krajów europejskich, takich jak Francja, Belgia i Szwajcaria. W sumie w 2024 r. na lotniskach w Portugalii zatrzymano 24 nieletnich. Nastolatki, głównie z krajów portugalskojęzycznych, przybywające w towarzystwie przemytnika i z fałszywymi dokumentami, były wysyłane do nielegalnej adopcji, fałszywych akademii piłkarskich lub zmuszane do żebractwa. Dzieci z Angoli na sprzedaż Pierwszy przypadek: 11 marca 2025 r. Po przeszło siedmiogodzinnym locie z Luandy 40-letnia kobieta pochodzenia portugalsko-angolskiego i 15-letni Angolczyk przygotowują się do przekroczenia granicy na lotnisku Portela w Lizbonie. Nastolatek ma przy sobie portugalski jednolity dokument podróży (wydawany w trybie pilnym obywatelom Portugalii, którzy znajdą się za granicą bez dokumentów), który po wjeździe do kraju umożliwi mu uzyskanie [...]
Austriackie ugory niepamięci {id:176984}
Niewielu chce pamiętać, że w Dolnej Austrii był kobiecy podobóz KZ Mauthausen. Niepamięć i miliony euro wygrywają z historią ponad 400 kobiet, w tym 95 z Polski „Co to za numery, mamo?”, John Bloomfield jako dziecko pytał, co oznaczają wytatuowane na jej przedramieniu cyfry: 82 148. Miał 12 lat, kiedy ojciec przyniósł do domu książkę o obozie koncentracyjnym w Auschwitz – to tam więźniom tatuowano numery, golono głowy, kazano nosić pasiaki. Umberta wtedy przyznała: „Ja też tak wyglądałam”. 21-letnią Włoszkę Umbertę Cappellari aresztowano w Trieście w 1944 r., wywieziono do Auschwitz, potem do obozu koncentracyjnego Mauthausen, stamtąd do podobozu w Hirtenbergu w Dolnej Austrii. Prócz niej trafiło tam z KL Auschwitz ponad 400 kobiet. Struktura KZ Mauthausen liczyła ponad 40 podobozów satelickich. Ich ofiary upamiętnia się w Austrii dopiero od niedawna, stanęły ledwie trzy obeliski. Gospodarze owych miejsc twierdzą, że taka pamięć nie idzie w parze z handlem ziemią i dobrym dla biznesu wizerunkiem miejscowości. 2 kwietnia 1945 r., kiedy „niebo było już całkowicie czerwone od pobliskich walk”, jak pisała jedna z kobiet we wspomnieniach, więźniarki podobozu Hirtenberg wyruszyły w [...]
Z czym naprawdę walczy Francja? {id:177063}
Zmagania z terroryzmem czy instytucjonalny atak na islam? Korespondencja z Francji „Trzeba zaatakować korzeń, podłoże, na którym rozwija się islamski terroryzm (...). Nauczyciele, urzędnicy, lekarze, wolontariusze stowarzyszeń są zjednoczeni wszędzie, w najbardziej wrażliwych miejscach Republiki, by zapobiegać, wykrywać i działać przeciwko radykalizacji”, grzmiał prezydent Francji Emmanuel Macron podczas uroczystości upamiętnienia ofiar ataku terrorystycznego 3 października 2019 r. Faktycznie, od mniej więcej 2016 r. społeczeństwo francuskie coraz bardziej się radykalizuje. Według danych w 2024 r. każdego miesiąca 2558 osób było śledzonych ze względu na podejrzenie o działalność terrorystyczną (o 6% więcej w porównaniu z 2023 r.). Ponadto, jak czytamy w odpowiedzi ministra spraw wewnętrznych na interpelację z 18 marca br., od 2023 r. ponad dwie trzecie zaangażowanych w działalność terrorystyczną stanowiły osoby poniżej 21. roku życia. Wobec narastającego problemu państwo zaostrza zarówno politykę wyznaniową, jak i sposób kształcenia młodych ludzi. Dziś temat walki z islamem zajmuje jedno z najważniejszych miejsc w debacie publicznej, rząd rozważa zaś wprowadzenie kolejnych ograniczeń, np. dotyczących noszenia hidżabu na uniwersytetach. Pojawia się jednak pytanie, z czym tak naprawdę walczy Francja. Czy mówimy o zmaganiach z islamizmem [...]
Zdrowie {id:20, pr.78}
Astma wymaga kontroli {id:177056}
O przestrzeganiu zaleceń lekarskich i szansach na normalne życie Prof. dr hab. n. med. Radosław Gawlik – kierownik Katedry i Kliniki Chorób Wewnętrznych, Alergologii i Immunologii Klinicznej Śląskiego Uniwersytetu Medycznego w Katowicach oraz prezydent Polskiego Towarzystwa Alergologicznego Panie profesorze, gdzie jest granica między astmą a astmą ciężką? – Można to wytłumaczyć dość jasno. Astma jako choroba bywa stosunkowo łatwa do opanowania – jeśli leczenie przebiega prawidłowo, mówimy wtedy o tzw. kontroli choroby. Dla pacjenta oznacza to, że może normalnie funkcjonować: uprawiać sport, spotykać się ze znajomymi, prowadzić życie bez większych ograniczeń. Warunkiem jest systematyczne i regularne stosowanie się do zaleceń lekarskich oraz przyjmowanie odpowiednich leków. Jeśli jednak pacjent tego nie robi albo choroba zostaje zaostrzona przez inne czynniki, takie jak infekcje, alergeny czy zanieczyszczenia, dochodzi do pogorszenia stanu zdrowia i rozwoju astmy ciężkiej. Czy są grupy osób szczególnie narażone na wystąpienie astmy ciężkiej? Kto najczęściej na nią zapada? – Są to głównie niewłaściwie leczone osoby. Dzieje się tak zazwyczaj dlatego, że nie stosują leków systematycznie. Początkowe objawy mają często charakter napadowy, a ich ustąpienie bywa mylnie interpretowane jako wyzdrowienie. Po pewnym czasie [...]
Kultura {id:4, pr.76}
W pojedynkę, chociaż razem {id:176959}
Po 39. Toruńskich Spotkaniach Jednego Aktora Teatr jest sztuką zespołową, ale teatr jednego aktora to wyjątek od tej reguły. Chociaż tylko do pewnego stopnia. Poza klasykami gatunku, Danutą Michałowską, Wojciechem Siemionem, Tadeuszem Malakiem czy Ireną Jun, mało kto ważył się bez wsparcia innych twórców, tzw. trzeciego oka (reżysera, autora scenariusza czy scenografa), samodzielnie konfrontować z publicznością. Ale choć uprawiających autorski teatr jednego aktora jest niewielu, i tak cała odpowiedzialność za spektakl spoczywa na barkach osoby, która spotyka się z widownią sam na sam. Panuje przekonanie, że artyści mierzący się z tym gatunkiem teatru skazani są na samotność. Agnieszka Przepiórska, należąca do twórczyń wytyczających ścieżki monodramu, nie podziela tej opinii. Na scenie nie czuje się samotna. Przeciwnie, nawiązuje silną więź z publicznością. Dopiero po spektaklu – tak się zdarza – zagląda jej w oczy samotność. Tak podczas premiery książki „Bioteatr Agnieszki Przepiórskiej” mówiła jej autorka, Katarzyna Flader-Rzeszowska. Książka ukazała się w serii „Czarna książeczka z Hamletem”, poświęconej sztuce monodramu, zainicjowanej niemal 20 lat temu przez Wiesława Gerasa. Ta już 19. pozycja powiększającej się wciąż biblioteki łączy walory eseju, pracy badawczej i [...]
Ekologia {id:7, pr.70}
Rowerem ku lepszej przyszłości {id:177010}
Ciche, nie smrodzą, nie wymagają betonowych parkingów, tonują ruch w miastach. Zastąpią auto osobowe, komunikację publiczną i samochód dostawczy Rowerem można dojechać tam, gdzie za daleko na piechotę, ale zbyt blisko, by jeździł pociąg czy autobus. Do najbliższej stacji, przystanku albo z hubu przeładunkowego prosto pod nasze drzwi, z przesyłką kurierską. Polityki rowerowej mobilności to przede wszystkim edukacja i pieniądze. We Francji od kilku lat można otrzymać dopłatę do roweru transportowego w wysokości do 3 tys. euro. Paryż z okazji letnich igrzysk olimpijskich chwalił się dofinansowaniem w latach 2018-2024 1,5 tys. cargo bike’ów dla przedsiębiorców. Na ulice Kopenhagi, europejskiego lidera transportu rowerowego, wyjeżdża co dzień ok. 50 tys. rowerów cargo. W europejskiej czołówce obok Paryża i Kopenhagi utrzymują się Amsterdam, Berlin i Barcelona. W USA elektryczne rowery cargo walczą o tytuł mistrza dostaw tzw. ostatniej mili z pojazdami autonomicznymi i dronami. Rowerowa Polska również przyśpiesza, będzie gonić czołówkę dzięki dopłatom z funduszy krajowych i unijnych. Kurier na rowerze Dwa lata temu Uniwersytet Westminsterski zbadał usługi transportowe świadczone przez rowery w Londynie. Wyniki pokazały, że elektryczny rower cargo dowozi przesyłki na [...]
Sport {id:323, pr.66}
Na mundialu młodość, u nas po staremu {id:177069}
Początek tygodnia to „wybory” prezesa PZPN – cudzysłów niezbędny, bo z braku kontrkandydatów wiadomo było już od dawna, że podczas walnego zgromadzenia przedłużona zostanie kadencja obecnego szefa związku, Cezarego Kuleszy. Chyba że wydarzy się cudowny bunt delegatów. Pod hasłem „Czarek jest, jaki jest, ale to swój chłop” związkowa większość przyklepie bieżący układ na kolejne cztery lata, pozostaniemy zatem piłkarską prowincją zarządzaną przez ludzi, którym polski futbol, by tak rzec, powisa. Jaskrawym tego dowodem niech będą mistrzostwa Europy U-21, podczas których rozegraliśmy trzy mecze, ale miejsca w loży przeznaczonej dla VIP-ów z PZPN podczas dwóch ziały pustką. Kulesza pofatygował się do Żyliny tylko na pierwsze spotkanie z Gruzją, przed którym w ciemno przedłużył kontrakt obecnego selekcjonera Stefana Majewskiego, a później poleciał na wycieczkę do USA pod pretekstem negocjacji w sprawie zatrudnienia Macieja Skorży. Na kolejne mecze młodzieżowej reprezentacji Polski na imprezie mistrzowskiej nie pofatygował się już nikt z PZPN-owskiego naczalstwa. A szkoda, bo zobaczyliby na własne oczy, jak drużyna narodowa kompromituje się pod wodzą faceta, któremu właśnie prolongowano umowę bez względu na rezultaty. Oprócz przyjemności co niemiara jest pożytków ze śledzenia [...]
Obserwacje {id:2282, pr.62}
Luksus w krótkich seriach {id:177068}
Jak Telimena ubierała Polki Zaczęło się z rozmachem. 20 lutego 1957 r. w „Dzienniku Łódzkim” ukazał się artykuł „Będziemy szyli luksusową odzież”, w którego pierwszym akapicie mowa jest o kostiumach kąpielowych z elastycznej tkaniny drukowanej we wzory, wcześniej u nas niedostępnej. Ale mieliśmy przecież elastyczną tkaninę jednobarwną, więc… Organizujące się Łódzkie Zakłady Odzieży Luksusowej planowały zatem szycie m.in. takich właśnie kostiumów. Tylko skąd wziąć materiały? Ot, po prostu zaproponują przemysłowi, aby produkował na ich potrzeby rozmaite tkaniny – zarówno te na modne stroje plażowe, jak i inne. Autorka (lub autor) artykułu wypytywała o szczegóły dyrektora technicznego, obywatela Frankowskiego, a ten co nieco nawet zdradził: „Zadaniem zakładów będzie szycie luksusowej odzieży damskiej sposobem półprzemysłowym. Chodzi o to, aby produkować tzw. krótkie serie, żeby sukienek jednego fasonu nie wypuszczano więcej jak 50. I aby były one jak najbardziej wierne modelowi. (….) Od pokazania modelu odbiorcom do jego wyprodukowania nie może minąć nawet miesiąc. Aby to osiągnąć, zakłady ubiegają się o pozwolenie przeprowadzenia wyceny swych artykułów. Udawanie się bowiem do Warszawy po ceny poszczególnych modeli nie miałoby sensu”. Aby tak szybko dostarczać klientom [...]
Przebłyski {id:19, pr.}
Laur SDP dla o. Rydzyka {id:177083}
„Nauczył nas, jak się robi media bez pieniędzy”, powiedziała Jolanta Hajdasz, przewodnicząca Stowarzyszenia Dziennikarzy Polskich, wręczając specjalne wyróżnienie – Laur SDP 2025. Któż jest tym cudotwórcą? Nie uwierzycie. Nagrodę odebrał osobiście o. Tadeusz Rydzyk, który dobrotliwie potraktował ten żart. Po części jest to żart prawdziwy. Bo wszystko było za kasę wyszarpaną od państwa, spółek i emerytów. A nagroda SDP? No cóż, kasa ciągnie do kasy, o. Rydzyk zgromadził setki milionów, a SDP wyciągnęło za rządów PiS kilkanaście. Nie tylko wiedzą, gdzie stoją konfitury, ale też potrafią się do nich dobrać. Zasługi ekipy pani Hajdasz i o. Rydzyka dla wolności słowa są zaś takie same. Czyli nieznane. Legitymacja SDP zaczyna być coraz większym wstydem dla członków.
E.ON. Firma od wyłączania prądu {id:177085}
Dla szybko rosnącej grupy klientów narzekających na niemiecki E.ON mamy dość brutalną odpowiedź. Nie trzeba było w 2002 r. sprzedawać Stołecznego Zakładu Energetycznego (STOEN) za marne 1,5 mld zł. Niemcy nie chwalą się, ile na tym zarobili. Nie dlatego, że tacy skromni. Po co mają denerwować klientów, którzy miłość E.ON odczuwają w swoich kieszeniach. I wyłączeniach prądu bez ostrzeżenia. Za miesiąc lub dwa opóźnienia w opłacie rachunków. A żeby powtórnie się podłączyć do Stoen Operator, trzeba zapłacić 140 zł. Interes prosty jak konstrukcja cepa, ale jaki dochodowy! A może by tak zamknąć ten etap? Czy nie stać nas, by na polskich klientach zarabiały nasze firmy bez niemieckich pośredników? Napiszcie o tym do redakcji. Znamy przypadek upartego wysyłania rachunków i informacji osobie, która od pięciu lat nie żyje. Infolinia nic nie daje. Nie ma adresów mejlowych zarządu ani dyrekcji. Niech państwo prezesi Andrzej Modzelewski, Janusz Moroz, Joanna Kępczyńska i Jörn-Erik Mantz się nie lękają – skoro żyjecie z klientów, to musicie z nimi rozmawiać.
Niby-kapitan i nadtrener {id:177084}
Robert Lewandowski jest bezspornie piłkarzem wybitnym. I to mu trzeba oddać. Niestety, choć kibice uwielbiają goleadorów, to piłka nożna jest grą zespołową. A w zespole każdy piłkarz jest ważny. Na boisku najważniejszy jest kapitan reprezentacji. Jakim kapitanem był Lewandowski? Po czynach go poznaliśmy. Choć opaska zaspokoiła jego ego, prawdziwym liderem napędzającym drużynę bywał rzadko. Bardziej aktywny był w sporach z trenerami reprezentacji. Na Nawałce wymusił wymianę Błaszczykowskiego na siebie. O Smudze mówił, że „sami ustaliliśmy, jak gramy”, „trener niby coś mówił, ale może nie bardzo wiedział, co powiedzieć”. Krytykował Nawałkę, Brzęczka i Michniewicza, Santosa i Probierza. Był dla kolejnych trenerów coraz większym problemem. Egoistycznym zadufkiem. Bali się go ruszać, a piłkarze na to patrzyli i grali, jak grali. Warto o tym pamiętać, bo z takim kapitanem nasza dość przeciętna drużyna za daleko nie pojedzie.
Nauka {id:5, pr.}
Mózgi twórcze i ambitne {id:177023}
Na górnym piętrze, gdzie zasiadają prezesi wielkich firm z Doliny Krzemowej, zawsze jest jakiś Polak Piotr Moncarz – polsko-amerykański inżynier, consulting professor na Uniwersytecie Stanforda. Specjalizuje się w inżynierii materiałowej i lądowej oraz wdrożeniach nowych technologii. Współzałożyciel i przewodniczący US-Polish Trade Council. Organizator Poland Day na Uniwersytecie Stanforda. Kieruje hubem Poland in Silicon Valley Center. W 2017 r. został członkiem amerykańskiej National Academy of Engineering (NAE). Czy to prawda, że Polacy mają talent do informatyki i w Silicon Valley jest ich nadreprezentacja? To mit czy rzeczywistość? – Trudno powiedzieć, czy to jest mit, czy nie. Trudno mi też stwierdzić, czy w innych narodach jest taki sam procent osób z talentem do informatyki, natomiast jedno jest pewne: pokolenie polskich 20-, 30-, 40-latków wpadło w informatykę jak w gorączkę złota. Faktem jest – bez względu na to, z jakiego powodu – że w Ameryce jest ich bardzo dużo. A od kiedy zaczęto o tym mówić, zaczęli się pokazywać jako grupa. Mieszkam w Dolinie Krzemowej od ponad 50 lat i oczy mi się szeroko otwierają, jak ogromną liczbę młodych, utalentowanych, odnoszących sukcesy informatyków [...]
Notes dyplomatyczny {id:33831, pr.}
Nasza liga {id:176973}
Skończyła się nasza prezydencja w Unii Europejskiej, bez fanfar, w cieniu innych wydarzeń. To dość dobrze pokazuje, w jakiej lidze gra Polska. Lub, precyzyjniej, na grę w jakiej lidze Polskę stać. Gdy wybuchła 12-dniowa wojna Izraela z Iranem, otrzymaliśmy informację, że polski minister spraw zagranicznych Radosław Sikorski odbył rozmowę telefoniczną ze swoim irańskim odpowiednikiem Abbasem Aragczim. Skoro Polska sprawowała prezydencję w Unii, można było się spodziewać, że tematem rozmowy będą propozycje mediacji, rozwiązania konfliktu, działań i dla Iranu, i dla Europy użytecznych. Nic takiego nie miało miejsca – rozmowa dotyczyła bezpieczeństwa polskiej ambasady i ewakuacji polskich obywateli. Innymi słowy, minister nie podjął się inicjatywy ogólnoeuropejskiej. Wszystko zresztą wskazuje na to, że Europa najzwyczajniej w świecie jej nie oczekiwała. Ministrowie spraw zagranicznych Niemiec, Francji i Wielkiej Brytanii spotkali się z Aragczim w Genewie bezpośrednio. Kłopot w tym, że najważniejsze, co mieli mu do przekazania, to wezwanie, by zaczął rozmawiać ze Stanami Zjednoczonymi. Też więc nie błysnęli sprawczością. Dodajmy do tego jeszcze jeden kawałek układanki – Aragczi potem poleciał do Moskwy. Sporo sobie po tej wizycie obiecywał, ale skończyło się tak, że [...]
Od czytelników {id:52, pr.}
Listy od czytelników nr 27/2025 {id:177089}
Kościół sklejony z PiS Dlaczego tak jest? Od polskiej chadecji, nie mówiąc już o lewicy, rzadko słyszy choć jedno dobre słowo. A przecież, niezależnie od stopnia pobożności, nie sposób nie widzieć, że w wielu ośrodkach Kościół jest ostoją patriotyzmu, stróżem lokalnych tradycji i kustoszem pamięci – wszystkiego, dzięki czemu niedziela staje się dniem świątecznym: ludzie ubierają się uroczyście, regionalne zespoły w stroje historyczne, śpiewają miejscowe chóry i grają muzycy, twarze przybierają wyraz skupienia i życzliwości. Tysiące utrzymanych w blasku budowli sakralnych są dobrem ogólnonarodowym, również muzealnym, i nieodłączną częścią polskiego krajobrazu. Zasługują na coś więcej niż na zaciętą twarz pani minister edukacji. Andrzej Lam Państwo marginalizuje kolej Koleś najpierw przyklaskiwał, kiedy PiS przez osiem lat rujnowało spółkę, w której pracuje, i rozdawało pieniądze, aby idioci na nich głosowali, a kiedy firma zbankrutowała, to wielkie zdziwienie, że ludzie tracą robotę. Tracą właśnie przez takich związkowców, którzy wspólnie z zarządem sprzedawali lokomotywy w leasing zwrotny, aby wypłacić ludziom podwyżki. Tak się kończy debilizm ekonomiczny w każdej państwowej spółce, która powinna wypracowywać zysk dla podatników do budżetu państwa, a nie być dotowana [...]
Zwierzęta {id:16692, pr.}
Prezenty ślubne owadów {id:177053}
Najczęściej są to inne drobne owady: mszyce, jętki czy ochotki, owinięte w wydzielinę specjalnych gruczołów Z ok. 3 mln gatunków zwierząt na Ziemi 2 mln stanowią owady. To bardzo szacunkowe dane, ponieważ cały czas opisywane są nowe gatunki owadów, a także innych zwierząt, i najpewniej liczba nieopisanych, a więc w tym sensie nieznanych gatunków (w dużym stopniu owadów) może być jeszcze większa niż liczba gatunków znanych. Zmienia się też taksonomia owadów: to, co było gatunkiem, okazuje się często synonimem lub podgatunkiem, odmianą, nad czym również ustawicznie dyskutują i spierają się specjaliści. To powoduje, że ustalenie liczby gatunków na Ziemi jest praktycznie niemożliwe. Biologia larw i poczwarek gatunków, nawet stosunkowo dużych i łatwych do identyfikacji muchówek, których stadia imaginalne, czyli postacie uskrzydlone, są całkiem dobrze poznane i opisane, jest znana bardzo słabo lub wcale. A to dlatego, że bardzo trudno do nich dotrzeć, odszukać je i połączyć ze stadiami uskrzydlonymi. Wymaga to dużego wysiłku, a niemodne są dziś badania nad biologią i systematyką owadów, co z kolei powoduje ograniczenia funduszy. Niezwykle skomplikowane i pod pewnymi względami zaskakujące są zachowania muchówek (Diptera) [...]
Aktualne {id:5660, pr.}
Laur SDP dla o. Rydzyka {id:177083}
„Nauczył nas, jak się robi media bez pieniędzy”, powiedziała Jolanta Hajdasz, przewodnicząca Stowarzyszenia Dziennikarzy Polskich, wręczając specjalne wyróżnienie – Laur SDP 2025. Któż jest tym cudotwórcą? Nie uwierzycie. Nagrodę odebrał osobiście o. Tadeusz Rydzyk, który dobrotliwie potraktował ten żart. Po części jest to żart prawdziwy. Bo wszystko było za kasę wyszarpaną od państwa, spółek i emerytów. A nagroda SDP? No cóż, kasa ciągnie do kasy, o. Rydzyk zgromadził setki milionów, a SDP wyciągnęło za rządów PiS kilkanaście. Nie tylko wiedzą, gdzie stoją konfitury, ale też potrafią się do nich dobrać. Zasługi ekipy pani Hajdasz i o. Rydzyka dla wolności słowa są zaś takie same. Czyli nieznane. Legitymacja SDP zaczyna być coraz większym wstydem dla członków.
Listy od czytelników nr 27/2025 {id:177089}
Kościół sklejony z PiS Dlaczego tak jest? Od polskiej chadecji, nie mówiąc już o lewicy, rzadko słyszy choć jedno dobre słowo. A przecież, niezależnie od stopnia pobożności, nie sposób nie widzieć, że w wielu ośrodkach Kościół jest ostoją patriotyzmu, stróżem lokalnych tradycji i kustoszem pamięci – wszystkiego, dzięki czemu niedziela staje się dniem świątecznym: ludzie ubierają się uroczyście, regionalne zespoły w stroje historyczne, śpiewają miejscowe chóry i grają muzycy, twarze przybierają wyraz skupienia i życzliwości. Tysiące utrzymanych w blasku budowli sakralnych są dobrem ogólnonarodowym, również muzealnym, i nieodłączną częścią polskiego krajobrazu. Zasługują na coś więcej niż na zaciętą twarz pani minister edukacji. Andrzej Lam Państwo marginalizuje kolej Koleś najpierw przyklaskiwał, kiedy PiS przez osiem lat rujnowało spółkę, w której pracuje, i rozdawało pieniądze, aby idioci na nich głosowali, a kiedy firma zbankrutowała, to wielkie zdziwienie, że ludzie tracą robotę. Tracą właśnie przez takich związkowców, którzy wspólnie z zarządem sprzedawali lokomotywy w leasing zwrotny, aby wypłacić ludziom podwyżki. Tak się kończy debilizm ekonomiczny w każdej państwowej spółce, która powinna wypracowywać zysk dla podatników do budżetu państwa, a nie być dotowana [...]
Nasza liga {id:176973}
Skończyła się nasza prezydencja w Unii Europejskiej, bez fanfar, w cieniu innych wydarzeń. To dość dobrze pokazuje, w jakiej lidze gra Polska. Lub, precyzyjniej, na grę w jakiej lidze Polskę stać. Gdy wybuchła 12-dniowa wojna Izraela z Iranem, otrzymaliśmy informację, że polski minister spraw zagranicznych Radosław Sikorski odbył rozmowę telefoniczną ze swoim irańskim odpowiednikiem Abbasem Aragczim. Skoro Polska sprawowała prezydencję w Unii, można było się spodziewać, że tematem rozmowy będą propozycje mediacji, rozwiązania konfliktu, działań i dla Iranu, i dla Europy użytecznych. Nic takiego nie miało miejsca – rozmowa dotyczyła bezpieczeństwa polskiej ambasady i ewakuacji polskich obywateli. Innymi słowy, minister nie podjął się inicjatywy ogólnoeuropejskiej. Wszystko zresztą wskazuje na to, że Europa najzwyczajniej w świecie jej nie oczekiwała. Ministrowie spraw zagranicznych Niemiec, Francji i Wielkiej Brytanii spotkali się z Aragczim w Genewie bezpośrednio. Kłopot w tym, że najważniejsze, co mieli mu do przekazania, to wezwanie, by zaczął rozmawiać ze Stanami Zjednoczonymi. Też więc nie błysnęli sprawczością. Dodajmy do tego jeszcze jeden kawałek układanki – Aragczi potem poleciał do Moskwy. Sporo sobie po tej wizycie obiecywał, ale skończyło się tak, że [...]
Czy dzieci są dziś mniej samodzielne niż kiedyś ich rodzice? {id:176975}
Dr Magdalena Śniegulska, psycholożka Jeśli pomyśleć o dzieciach z mniejszych miast czy wiosek, to jest tam jednak bardzo duża samodzielność i odpowiedzialność. Część tych dzieci potrafi także stanowić duże wsparcie w życiu domowym. Ale jest też grupa dzieci, których rodzice przyjęli model wychowawczy, gdzie zadanie dorosłego polega na tym, aby dziecku ułatwiać życie, bo dzieciństwo to taki czas, w którym w ogóle nie powinno się doświadczać trudniejszych stanów emocjonalnych. Paradoksalnie badania pokazują, że właśnie te dzieci mogą wyrosnąć na ludzi niezwykle lękowych, którzy mają obawy wobec świata zewnętrznego, ponieważ rosną w przekonaniu, że nie poradzą sobie bez rodzica. Tymczasem samodzielność jest bardzo ważna. Już dwulatki domagają się, aby różne rzeczy robić samemu. Samodzielność w działaniu daje poczucie, że w różnych sytuacjach sobie poradzę. Dlatego wywiązywanie się z obowiązków jest istotnym elementem życia psychicznego. Witold Pizło, dyrektor Domu Kultury Stokłosy, animator kultury Z licznych obserwacji, a szczególnie z aktywności na zajęciach plastycznych, można wywnioskować, że dzieci są dzisiaj mniej samodzielne i sprawne pod względem manualnym niż poprzednie pokolenia. Po pierwsze, nie rysują tak dobrze jak dzieci, które nie wychowywały się [...]
E.ON. Firma od wyłączania prądu {id:177085}
Dla szybko rosnącej grupy klientów narzekających na niemiecki E.ON mamy dość brutalną odpowiedź. Nie trzeba było w 2002 r. sprzedawać Stołecznego Zakładu Energetycznego (STOEN) za marne 1,5 mld zł. Niemcy nie chwalą się, ile na tym zarobili. Nie dlatego, że tacy skromni. Po co mają denerwować klientów, którzy miłość E.ON odczuwają w swoich kieszeniach. I wyłączeniach prądu bez ostrzeżenia. Za miesiąc lub dwa opóźnienia w opłacie rachunków. A żeby powtórnie się podłączyć do Stoen Operator, trzeba zapłacić 140 zł. Interes prosty jak konstrukcja cepa, ale jaki dochodowy! A może by tak zamknąć ten etap? Czy nie stać nas, by na polskich klientach zarabiały nasze firmy bez niemieckich pośredników? Napiszcie o tym do redakcji. Znamy przypadek upartego wysyłania rachunków i informacji osobie, która od pięciu lat nie żyje. Infolinia nic nie daje. Nie ma adresów mejlowych zarządu ani dyrekcji. Niech państwo prezesi Andrzej Modzelewski, Janusz Moroz, Joanna Kępczyńska i Jörn-Erik Mantz się nie lękają – skoro żyjecie z klientów, to musicie z nimi rozmawiać.
Niby-kapitan i nadtrener {id:177084}
Robert Lewandowski jest bezspornie piłkarzem wybitnym. I to mu trzeba oddać. Niestety, choć kibice uwielbiają goleadorów, to piłka nożna jest grą zespołową. A w zespole każdy piłkarz jest ważny. Na boisku najważniejszy jest kapitan reprezentacji. Jakim kapitanem był Lewandowski? Po czynach go poznaliśmy. Choć opaska zaspokoiła jego ego, prawdziwym liderem napędzającym drużynę bywał rzadko. Bardziej aktywny był w sporach z trenerami reprezentacji. Na Nawałce wymusił wymianę Błaszczykowskiego na siebie. O Smudze mówił, że „sami ustaliliśmy, jak gramy”, „trener niby coś mówił, ale może nie bardzo wiedział, co powiedzieć”. Krytykował Nawałkę, Brzęczka i Michniewicza, Santosa i Probierza. Był dla kolejnych trenerów coraz większym problemem. Egoistycznym zadufkiem. Bali się go ruszać, a piłkarze na to patrzyli i grali, jak grali. Warto o tym pamiętać, bo z takim kapitanem nasza dość przeciętna drużyna za daleko nie pojedzie.
Pytanie Tygodnia {id:591, pr.}
Czy dzieci są dziś mniej samodzielne niż kiedyś ich rodzice? {id:176975}
Dr Magdalena Śniegulska, psycholożka Jeśli pomyśleć o dzieciach z mniejszych miast czy wiosek, to jest tam jednak bardzo duża samodzielność i odpowiedzialność. Część tych dzieci potrafi także stanowić duże wsparcie w życiu domowym. Ale jest też grupa dzieci, których rodzice przyjęli model wychowawczy, gdzie zadanie dorosłego polega na tym, aby dziecku ułatwiać życie, bo dzieciństwo to taki czas, w którym w ogóle nie powinno się doświadczać trudniejszych stanów emocjonalnych. Paradoksalnie badania pokazują, że właśnie te dzieci mogą wyrosnąć na ludzi niezwykle lękowych, którzy mają obawy wobec świata zewnętrznego, ponieważ rosną w przekonaniu, że nie poradzą sobie bez rodzica. Tymczasem samodzielność jest bardzo ważna. Już dwulatki domagają się, aby różne rzeczy robić samemu. Samodzielność w działaniu daje poczucie, że w różnych sytuacjach sobie poradzę. Dlatego wywiązywanie się z obowiązków jest istotnym elementem życia psychicznego. Witold Pizło, dyrektor Domu Kultury Stokłosy, animator kultury Z licznych obserwacji, a szczególnie z aktywności na zajęciach plastycznych, można wywnioskować, że dzieci są dzisiaj mniej samodzielne i sprawne pod względem manualnym niż poprzednie pokolenia. Po pierwsze, nie rysują tak dobrze jak dzieci, które nie wychowywały się [...]
Wywiady {id:2, pr.}
Bliski Wschód – te problemy do nas przyjdą {id:176953}
Wojny bliskowschodnie kosztowały USA już 8 tysięcy miliardów dolarów Krzysztof Płomiński – dyplomata, specjalista od krajów arabskich. W MSZ przepracował kilkadziesiąt lat (1971-2006), był m.in. ambasadorem Rzeczypospolitej Polskiej w Iraku (1990-1996) i Arabii Saudyjskiej (1999-2003), a w latach 2004-2006 dyrektorem Departamentu Afryki i Bliskiego Wschodu. W 2019 r. opublikował wspomnienia „Arabia incognita. Raport polskiego ambasadora”. Panie ambasadorze, jak w tej chwili wygląda sytuacja na Bliskim Wschodzie? Czy Iran się obronił, czy został rzucony na kolana? – Poczekajmy. Nie wiemy jeszcze, jak sytuacja się rozwinie. Czy to jest rzeczywiste zawieszenie broni, po którym nastąpi formalny rozejm i być może zostanie uruchomiony proces pokojowy, czy też będzie okres niestabilności, wzajemnego nękania. Generalnie na pewno Iran nie został rzucony na kolana do tego stopnia, żeby przyjąć warunki czy bezwarunkową kapitulację. Ale czy jest gotów wejść w dialog ze Stanami Zjednoczonymi, szukać jakiegoś rozwiązania? Myślę, że na to pytanie nikt nie jest w stanie odpowiedzieć. Tym bardziej że w całej tej wojnie nie chodziło jedynie o program atomowy. To mógł być pretekst? – Zgadzam się z opiniami szefowej amerykańskich służb specjalnych Tulsi Gabbard i [...]
Astma wymaga kontroli {id:177056}
O przestrzeganiu zaleceń lekarskich i szansach na normalne życie Prof. dr hab. n. med. Radosław Gawlik – kierownik Katedry i Kliniki Chorób Wewnętrznych, Alergologii i Immunologii Klinicznej Śląskiego Uniwersytetu Medycznego w Katowicach oraz prezydent Polskiego Towarzystwa Alergologicznego Panie profesorze, gdzie jest granica między astmą a astmą ciężką? – Można to wytłumaczyć dość jasno. Astma jako choroba bywa stosunkowo łatwa do opanowania – jeśli leczenie przebiega prawidłowo, mówimy wtedy o tzw. kontroli choroby. Dla pacjenta oznacza to, że może normalnie funkcjonować: uprawiać sport, spotykać się ze znajomymi, prowadzić życie bez większych ograniczeń. Warunkiem jest systematyczne i regularne stosowanie się do zaleceń lekarskich oraz przyjmowanie odpowiednich leków. Jeśli jednak pacjent tego nie robi albo choroba zostaje zaostrzona przez inne czynniki, takie jak infekcje, alergeny czy zanieczyszczenia, dochodzi do pogorszenia stanu zdrowia i rozwoju astmy ciężkiej. Czy są grupy osób szczególnie narażone na wystąpienie astmy ciężkiej? Kto najczęściej na nią zapada? – Są to głównie niewłaściwie leczone osoby. Dzieje się tak zazwyczaj dlatego, że nie stosują leków systematycznie. Początkowe objawy mają często charakter napadowy, a ich ustąpienie bywa mylnie interpretowane jako wyzdrowienie. Po pewnym czasie [...]
Mózgi twórcze i ambitne {id:177023}
Na górnym piętrze, gdzie zasiadają prezesi wielkich firm z Doliny Krzemowej, zawsze jest jakiś Polak Piotr Moncarz – polsko-amerykański inżynier, consulting professor na Uniwersytecie Stanforda. Specjalizuje się w inżynierii materiałowej i lądowej oraz wdrożeniach nowych technologii. Współzałożyciel i przewodniczący US-Polish Trade Council. Organizator Poland Day na Uniwersytecie Stanforda. Kieruje hubem Poland in Silicon Valley Center. W 2017 r. został członkiem amerykańskiej National Academy of Engineering (NAE). Czy to prawda, że Polacy mają talent do informatyki i w Silicon Valley jest ich nadreprezentacja? To mit czy rzeczywistość? – Trudno powiedzieć, czy to jest mit, czy nie. Trudno mi też stwierdzić, czy w innych narodach jest taki sam procent osób z talentem do informatyki, natomiast jedno jest pewne: pokolenie polskich 20-, 30-, 40-latków wpadło w informatykę jak w gorączkę złota. Faktem jest – bez względu na to, z jakiego powodu – że w Ameryce jest ich bardzo dużo. A od kiedy zaczęto o tym mówić, zaczęli się pokazywać jako grupa. Mieszkam w Dolinie Krzemowej od ponad 50 lat i oczy mi się szeroko otwierają, jak ogromną liczbę młodych, utalentowanych, odnoszących sukcesy informatyków [...]
Książki {id:13, pr.}
Fałszywe świadectwo {id:177007}
Mit Żyda, niewiernego i niewdzięcznego wobec ojców Kościoła, był wałkowany na wszelkie sposoby Artur Nowak: Jednym z fundamentów antyżydowskiego mitu są mordy rytualne. Nie da się ominąć tego tematu, jeżeli chcemy wyjaśnić historię prześladowań Żydów w różnych okresach historii. Zakładam, że nasi czytelnicy mają jakąś wiedzę na ten temat, ale nigdy dość dekonstrukcji tego mitu, a w zasadzie oszczerstwa. Zanim jednak zaczniemy rozmawiać o szeroko opisanych, zwłaszcza w literaturze amerykańskiej, mordach rytualnych, powiedzmy o innych pomówieniach mających zohydzić Żydów. Byli oni przedstawiani jako ci, którzy szerzą zarazy dziesiątkujące średniowieczne społeczeństwa. Stanisław Obirek: Literatura na temat różnych sposobów oczerniania Żydów jest nie do ogarnięcia. Właściwie każdy szanujący się autor, który zajmuje się stosunkami żydowsko-chrześcijańskimi, wcześniej czy później pisze na ten temat książkę. Ich lektura jest dość przygnębiająca i w pewnym sensie monotonna, bo pojawiają się ciągle te same motywy, o których również w naszych rozmowach ciągle wspominamy. Jednym z najlepszych znawców problematyki chrześcijańskiego antysemityzmu był zmarły w 2010 r. amerykański historyk Robert Michael, który napisał na ten temat wiele książek. Ale dwie zasługują na szczególną uwagę. „Holy Hatred: Christianity, Antisemitism, and [...]
Zamknij oknoCzekaj, trwa ładowanie!
To może potrwać sekundę lub dwie.


























