Zaproszenie do marszu

Polityczny barometr zapowiada pogodę dla prawicy. Nawet jeśli wygra Platforma, nawet jeśli wejdzie z częścią Lewicy i Demokratów w koalicję rządową i odsunie kaczystów od władzy, to i tak rządy pozostaną na prawicy. Rządy gospodarki i umysłów.
W przypadku rządów kaczystów będziemy mieli państwo lewicujące w sferze gospodarczej, a nacjonalistyczno-prawicowo-katolickie w nadbudowie. Lewicy pozostanie walka z prawicą w systemie obyczajów, historii, wartości. No i konkurowanie w lewicowych programach gospodarczych. Kaczyści od czasu do czasu będą urządzać antykomunistyczne nagonki, aby komunizmem zohydzić tworzącą się nową lewicę. Ale dla kaczystów najważniejszym wrogiem będzie niedobita do końca Platforma.
Jeśli wygra Platforma i doprosi do rządu centrolewicowców z koalicji Lewica i Demokraci, to lewica sprzyjać będzie dekaczyzacji Polski. Ale zaraz potem przyjdzie nam walczyć z Platformą. Na lewicy nie może być zgody na liberalizm gospodarczy platformiarzy. Ani na konserwatyzm w ich sferze wartości. Dodatkowo jeśli platformiarze zechcą się przypodobać prawicowemu elektoratowi, to chętnie z kaczystami poprą nagrzewane projekty antykomunistyczne. I znowu spięcie.
Najbliższe lata to czas dla prawicy. Jeśli ktoś jeszcze z lewicowców, zwłaszcza młodych i naiwnych, nadal liczy na posady w administracji, spółkach skarbu państwa, niech się od razu z lewicy wypisze. Lewicę czeka długi marsz. Przez polityczny, ideowy czyściec opozycji.
Po wyborach okaże się, jak długo przetrwa koalicja lewicy z demokratami. Koalicja rządzącego niegdyś SLD z rządzącą kiedyś Unią Pracy i obecną SdPl. Kiedyś rządzącą. Koalicja z partią Demokraci, rządzącą kiedyś jako Unia Wolności. Wszystkie koalicyjne partie już rządziły i utraciły w wyniku sprawowania rządów poparcie społeczne. Następna kadencja parlamentu będzie dla nich okazją do refleksji. Zobaczymy, czy wyciągnęły ze swych klęsk wnioski.
W najbliższych wyborach koalicja Lewica i Demokraci musi osiągnąć jak najlepszy rezultat. Nie po to, aby mieć lepszą pozycję przetargową w rozmowach koalicyjnych z platformiarzami. Ten dobry wynik to kredyt dla ludzi o autentycznie lewicowych poglądach, pragnących zbudować trwałą lewicową formację polityczną. Tworzyć nowy projekt dla Polski. Nie bronić III RP, bo ta pomimo swych zasług przegrała podczas wyborów parlamentarnych w 2005 r. Nie skupiać się tylko na walce z IV RP, bo ten projekt już okazał się poroniony. Lewica musi stworzyć alternatywę wobec IV RP. Nową, V RP.
Najbliższe lata to czas dominacji prawicy. LiD, a szczególnie SLD, ma szansę stworzyć alternatywę, zwłaszcza jeśli pozyska inne, stojące na lewo od LiD ugrupowania polityczne. Nie tylko partie polityczne, przede wszystkim związki zawodowe, stowarzyszenia, inicjatywy obywatelskie. Można się wzorować na włoskim Drzewie Oliwnym, na sojuszu wyborczym SLD sprzed 1999 r. Ale samo wzorowanie się nie wystarczy. Czas na nową jakość. Zatem do roboty!

PS Kandyduję z warszawskiej listy Lewica i Demokraci z ostatniego miejsca. Proszę o głosy.

 

Wydanie: 2007, 42/2007

Kategorie: Blog

Napisz komentarz

Odpowiedz na treść artykułu lub innych komentarzy