Zbrodnie z Archiwum X

Zbrodnie z Archiwum X

Zabójca przyniósł ze sobą nóż?

– Nie, to był nóż z kuchni ofiary. Pozostały na nim linie papilarne sprawcy, czyli – wydawałoby się – wspaniały dowód. Tak, ale pod warunkiem, że osoba, która te linie zostawiła, była – mówiąc potocznie – notowana. Wtedy jej linie papilarne znajdowałyby się w registraturze daktyloskopijnej. W latach 80. to był zbiór papierowych kart daktyloskopijnych, na których widniały odbitki palców podejrzanych. Wyszukanie jakiejkolwiek karty w takim zbiorze zajmowało wieki. Przełomem okazało się więc na pewno wprowadzenie automatycznego systemu identyfikacji daktyloskopijnej AFIS. Właśnie m.in. dzięki temu, że AFIS zaczął działać, mogły powstać archiwa X. Kiedy wprowadzono papierowe karty do systemu automatycznego i okazało się, że przeszukiwanie może zająć kilka godzin, a nie kilkadziesiąt dni, pojawiła się realna szansa na dotarcie do nieznanych sprawców we wszystkich tych sprawach, w których zabezpieczono na miejscu zdarzenia ślady daktyloskopijne.

I tu się udało?

– Tak, choć nie od razu po tym, jak AFIS zaczął działać. Przeszukanie bazy za pierwszym razem nie dało efektu, natomiast wrócono do sprawy po jakimś czasie. Jak to działa? Kiedy mamy zabezpieczone na miejscu zdarzenia ślady linii papilarnych, które są wyraźne, widać na nich szczególne cechy budowy – nazywane minucjami – to można sprawdzić w systemie, czy te ślady nieustalonego sprawcy nie pasują przypadkiem do którejś karty daktyloskopijnej, pochodzącej od osoby, której postawiono zarzuty w innej sprawie.

Bardzo łatwy sposób na wykrycie sprawcy.

– Tak, pod warunkiem że jego karta jest w AFIS-ie. Przecież nie daktyloskopuje się wszystkich obywateli, a nawet nie wprowadza się obecnie do AFIS-u kart wszystkich osób, którym postawiono zarzuty. Obowiązek takiej rejestracji dotyczy tylko sprawców najpoważniejszych przestępstw. Ale przez jakiś czas do AFIS-u wprowadzano karty wszystkich podejrzanych, bez względu na ciężar gatunkowy przestępstwa. Wracając do naszej historii: w pewnym momencie, po ponad 20 latach od dokonania tego przestępstwa, system po zapytaniu odpowiedział: „Właśnie została wprowadzona ta karta, która pasuje do zabójstwa z warszawskiego Mokotowa”. Okazało się, że mężczyzna, który po ugodzeniu swojego towarzysza nożem przez wiele lat żył zgodnie z prawem, prowadził samochód pod wpływem alkoholu.
Czyli popełnił drobne przestępstwo i jego karta została wprowadzona do AFIS-u?
– Właśnie tak się stało. To był bardzo dobry system, ponieważ wykrywalność sprawców, nawet w tych sprawach, które wiele lat wcześniej zamknięto w archiwach policyjnych, była duża.

Po tylu latach zapadł wyrok skazujący za zabójstwo?

– Tak. Wskazanie systemu potwierdził biegły z zakresu daktyloskopii, podejrzany złożył wyjaśnienia, prokurator skierował do sądu akt oskarżenia i doszło do skazania. Wymierzono najniższą karę, czyli osiem lat pozbawienia wolności.

Strony: 1 2 3 4

Wydanie: 2016, 32/2016

Kategorie: Wywiady

Napisz komentarz

Odpowiedz na treść artykułu lub innych komentarzy