Archiwum
Czyj Sierpień?
Wszyscy jesteśmy spadkobiercami tamtych dni, tylko niektórzy – ich bohaterami Być może uroczystości 20. rocznicy podpisania Porozumień Sierpniowych przebiegną w godnej atmosferze, ale jak do tej pory mamy pasmo skandali i wzajemnego wyrywania sobie zasług. A raczej – pomniejszania zasług tych, którzy w Sierpniu byli najważniejsi. Ofiarą takich manipulacji jest Lech Wałęsa. Lista impertynencji, które spotkały go w ostatnim czasie od liderów dzisiejszej “Solidarności”, jest imponująco długa, przypomnijmy więc tylko te najgłośniejsze. Państwowa agencja “Interpress”
Spadkobiercy zostaną w domu
Złudne okazują się nadzieje, że okrągła – 20. rocznica Polskiego Sierpnia będzie okazją do ogólnonarodowej refleksji i poważnej debaty nad jego nieprzemijającymi wartościami. Zamiast tego mamy pokaz wypinania piersi do orderów przez kombatantów ostatniej godziny. Przez ludzi obecnej władzy, o których wówczas nikt nie słyszał. Po raz kolejny marnujemy więc wielką szansę przypomnienia Europie i światu, że właśnie tu, nad Wisłą, rozpoczął się historyczny proces rozmontowywania układu jałtańskiego. Amnezja świata, który coraz rzadziej pamięta o polskim Sierpniu
Czy powinniśmy jeszcze obchodzić rocznicę napaści Niemiec na Polskę?
Gen. Wojciech Jaruzelski, były prezydent RP Tak. Uważam, iż tę rocznicę nadal trzeba obchodzić. Mówię to z wciąż żywą pamięcią o dramatycznych kolejach losu mojego pokolenia. Przede wszystkim jednak jestem przekonany, iż rzetelna wiedza i nieścieralna pamięć o 1 Września 1939 roku jest niezbędna kolejnym pokoleniom. W tamtym dniu – traktując go symbolicznie – runął dotychczasowy świat. Hitlerowska agresja to był zbrodniczy detonator. Rozpoczęła się długa droga przez mękę naszego oraz wielu innych narodów.
Jak powstrzymać wilcze apetyty
ZAPISKI POLITYCZNE Złą wiadomość ogłosiły dzisiaj media. Inflacja lipcowa jest dwa razy większa niż planowano pierwotnie. Kolejny paradoks historii sprawia, iż jest to przede wszystkim kłopot lewicy, a nie rządzącej prawicy, której nieudolność gospodarcza doprowadziła do tej… chyba należy powiedzieć: do tej katastrofy, gdyż objaw inflacyjny jest tylko jednym ze złych sygnałów tego, co się będzie działo w niedalekiej przyszłości, kiedy – jak wolno sądzić – lewica przejmie odpowiedzialność za losy kraju. Niełatwe to będzie
„Firma krzak”
KUCHNIA POLSKA Coraz częściej z tablic ogłoszeniowych i murów naszych miast spogląda na nas z uśmiechem liska chytruska twarz Mariana Krzaklewskiego, a napis na plakacie głosi: “Krzak tak”. Człowiek, który wymyślił to hasło, albo nie zna współczesnego języka polskiego z jego idiomami i konotacjami, albo jest to ukryty dywersant, który pragnie pogrążyć swego kandydata. Bo przecież “krzak”, “firma krzak”, od lat już oznacza w mowie potocznej firmę oszukańczą, która stara się naciągnąć swoich klientów na pieniądze, a potem uciec w krzaki, lub
Notes dyplomatyczny
Franz Fischler, komisarz Unii Europejskiej ds. Rolnictwa, prywatnie Austriak, znów przypiął nam łatkę. Fischler w wywiadzie prasowym powiedział, że nie ma mowy, by Unia Europejska rozszerzyła się przed rokiem 2005. A i ta data jest optymistyczna. Poza tym, dodał, w kolejce do Unii na czele jest trzech liderów: Słowenia, Węgry i Estonia. A Polska. „Z Polską jest coraz więcej kłopotów” – zaznaczył Fischler. Oczywiście, opinia komisarza ds. rolnictwa nie jest miarodajna, nie on jest w Unii najważniejszy. Ale po pierwsze – gdyby nie utrzymujący się
Dlaczego Unia skarlała?
Z gadziej perspektywy Unia Wolności skarlała w ostatnich przedwyborczych notowaniach do poziomu 6-7%. Przekładając to na sejmowe „szabelki”, czyli miejsca na sali posiedzeń oraz, co niezwykle ważne, biura poselskie, wedle projektu ordynacji wyborczej daje 7-15 mandatów. Razem z odpryskami z okrojonej „Listy Krajowej”. Gdyby taki wynik potwierdził się w czasie prawdziwych parlamentarnych wyborów, to partia licznych liderów, premierów, ministrów i potencjalnych tuzów intelektualnych znalazłaby się na marginesie parlamentu. Przy takim wyniku nie byłaby nawet „języczkiem
Cień po Strugackich
Wieczory z patarafką Arkadiuszowi i Borysowi Strugackim, najwybitniejszym przedstawicielom radzieckiej fantastyki, piszącym wspólnie, przydarzyła się kiedyś, jeszcze w czasach Breżniewa, tak ze trzydzieści lat temu, zupełnie kołowata historia. Jakiś złośliwy, ale mało kumaty, krytyk opublikował w prasie prowincjonalnej najzupełniej prawdziwy artykuł o tym, jacy to ze Strugackich wrogowie socjalizmu, jak krytykują totalizm, jak wyśmiewają się chytrze i tak dalej. Na to jakieś pismo centralne, może “Litieraturnaja gazieta’’ zmiażdżyła autora jako podłego oszczercę. Jakże –
Miliony staną przeciwko nam
Aktyw próbuje się oczyścić i pluje, ale musi iść do członków, w dół, przełamać frustracje Nie publikowany protokół z posiedzenia Biura Politycznego KC PZPR z 27 sierpnia 1980 r. W tych dniach mija 20 lat od pamiętnych sierpniowych wydarzeń. Tamta “Solidarność’’ jest już historią, a wielu jej bohaterów często pozostaje w zapomnieniu. Brak jest dystansu, aby obiektywnie ocenić i wyjaśnić to, co się wtedy stało. Tym bardziej że wiele źródeł nie jest jeszcze znanych, nawet
Rzecznik po polsku – adwokat czy prokurator?
MEDIA I OKOLICE Rzeczników ci u nas dostatek. Mamy rzecznika prasowego rządu, rzecznika praw obywatelskich, rzecznika interesu społecznego, rzecznika praw dziecka. Jedno słowo, a tyle znaczeń! Każdy z tych “rzeczników” reprezentuje inne zawodowe interesy, tak odmienne, że obejmowanie ich jedną nazwą można uznać za mistyfikację ich działalności, a nawet wprowadzanie w błąd opinii publicznej. Rzecznik prasowy rządu to jego medialny adwokat, stronniczy jak każdy obrońca swego klienta, którym w tym przypadku jest rząd.