Archiwum

Powrót na stronę główną
Zdrowie

Spirala stresu

Nikt już nie marzy, by uniknąć stresu, ale żeby od niego nie umrzeć Zastanów się – jesteś Zorbą czy Scarlett? Czy w trudnej sytuacji zachwycasz się urodą katastrofy, czy mówisz sobie, że pomyślisz o tym jutro? A może rozładowujesz stres alkoholem, co niesie większe ryzyko niż twoje złe przeżycia emocjonalne. Właściwie teraz coraz powszechniejsza jest świadomość, że dotychczasowe rutynowe zalecenie: „proszę unikać stresów” winno być zastąpione stwierdzeniem: „proszę nauczyć się lepiej sobie z nimi radzić. I stąd pytanie

Ten artykuł przeczytasz do końca tylko z aktywną subskrypcją cyfrową.

Zdrowie

Panie profesorze, dlaczego ból traktowany jest ciągle jak zjawisko normalne w chorobie?

Prof. Jacek Łuczak, kierownik Katedry i Kliniki Medycyny Paliatywnej w Akademii Medycznej im. Karola Marcinkowskiego w Poznaniu: W Polsce wiele osób cierpi niepotrzebnie. Wśród starszych nawet co czwarta, piąta osoba. Są to głównie bóle kostne, stawowe, migrenowe czy neuralgiczne. Tymczasem nadal nie we wszystkich akademiach medycznych uczy się zasad rozpoznawania i leczenia bólu. A potem onkologom czy lekarzom pierwszego kontaktu brakuje tej podstawowej wiedzy. Pokutuje też opiofobia, czyli obawa przed stosowaniem silnych środków uśmierzających ból, dotyczy to także

Ten artykuł przeczytasz do końca tylko z aktywną subskrypcją cyfrową.

Świat

Gliniarze rasiści

Angielski dziennikarz zdemaskował plagę rasizmu w ośrodku szkoleniowym policji w hrabstwie Cheshire Rob Pulling nałożył biały kaptur Ku Klux Klanu i chełpił się, że na służbie pobił Azjatę. Marzył o tym, aby „pogrzebać pakistańskiego bękarta pod torem kolejowym”. Zapowiedział, że poturbuje kolegę z Azji, tak że ten będzie żałował dnia, w którym urodził się Pakistańcem, bowiem należy oczyścić z takich ludzi cały ten p… kraj. Rob Pulling nie jest bandytą, neonazistą czy gangsterem, lecz angielskim policjantem, zobowiązanym do obrony

Ten artykuł przeczytasz do końca tylko z aktywną subskrypcją cyfrową.

Blog

Kupa świąt

Z gadziej perspektywy Hongkong. Ach, gdybyśmy byli Hongkongiem, słyszę często z ust biznesmenów naszych, polityków, a nawet dziennikarzy. Bo zdarzają się w naszym kraju i tacy, którzy patrzą dalej niż skraj chaty naszej. Chiny. Chiny mają co roku wzrost rzędu przynajmniej 6%. O tym już nasi ekonomiści, politycy, a nawet dziennikarze wiedzą. No i Wietnam. Ten też ma wzrost ponadsześcioprocentowy. Ale o tym już mało kto wie. Poza tym to jeszcze mozolne pomnażanie dobytku skromnego. W

Ten artykuł przeczytasz do końca tylko z aktywną subskrypcją cyfrową.

Obserwacje

Podglądanie hip-hopu

Wybierając zdjęcia, miałem dylematy, czy powinienem pokazywać rapera X skręcającego jointa lub rzucającego krzesłem Michał Kołyga, fotograf, autor pierwszego w Polsce albumu fotografii o hip-hopie – W środowisku fotografów kojarzony jesteś głownie z hip-hopem. Skąd właśnie takie zainteresowanie? – W latach 1996-1998 współpracowałem z wieloma pismami muzycznymi, które podchwyciły temat wychodzącego na światło dzienne hip-hopu. Tworzyły się pierwsze składy, ludzie zaczynali rymować. Pewnego razu zupełnie przypadkowo zostałem wysłany przez redakcję

Ten artykuł przeczytasz do końca tylko z aktywną subskrypcją cyfrową.

Felietony

+ VAT

Ministerstwo Finansów wspólnie z rządem, z powodu tego, że nie chce albo nie może zredukować swoich ciotek i kuzynek pracujących w rozdętej ponad miarę administracji, szuka rozpaczliwie pieniędzy, które pokryją budżetową dziurę, nie krzywdząc zatrudnionej rodziny, stąd też między innymi pomysł opodatkowania dochodów ochotniczych straży pożarnych. I teraz wszystko, co ochotniczy strażak zarobi na wiejskiej zabawie po to, żeby mieć na nowe sikawki i benzynę potrzebną do jazdy, kiedy ochotnicza syrena zawyje na alarm, fiskus przekaże urzędnikom, którzy w tym

Ten artykuł przeczytasz do końca tylko z aktywną subskrypcją cyfrową.

Kraj

Notes dyplomatyczny

No to mamy debiut artystyczny. Jerzy Pomianowski, były ambasador w Tokio, pokazał się publiczności jako komentator. A komentował na łamach „Rzeczpospolitej” wybory w Japonii. Tytuł całego dzieła brzmiał dosyć jednoznacznie: „Więcej demokracji w Japonii”. Z czego wynikało, że zdaniem Pomianowskiego, wcześniej demokracji w tym kraju było mało, a teraz jest trochę więcej. Nie, nie, nie na tyle, by powiedzieć, że Japonia jest pełną demokracją, taką jak na przykład Stany Zjednoczone czy Polska, ale wystarczająco dużo, by stwierdzić, że idzie w dobrym

Ten artykuł przeczytasz do końca tylko z aktywną subskrypcją cyfrową.

Felietony

Inni

Kuchnia polska Jedna jaskółka wiosny nie czyni. Ale dwie, trzy? Obejrzałem więc ostatnio jeden po drugim trzy nowe filmy polskie. Są to „Warszawa” Dariusza Gajewskiego, „Żurek” Ryszarda Brylskiego i „Zmruż oczy” Andrzeja Jakimowskiego. Nie będę wdawał się w polemikę, czy „Warszawa” słusznie obsypana została nagrodami przez festiwalowe jury w Gdyni (niesłusznie). Ważne natomiast jest dla mnie to, że te trzy filmy, łącznie z kilkoma oglądanymi już wcześniej, zaczynają układać się w pewną całość. Są po prostu inne.

Ten artykuł przeczytasz do końca tylko z aktywną subskrypcją cyfrową.

Felietony

Mnie Witos mówił, że…

Zapiski polityczne 11 listopada 2003 r. Niepodległościowe święto spędziłem przed telewizorem i w ogrodzie urządzanym już na zimę. To zabawne, ale póki krajem kierowała obecna opozycja, byłem systematycznie zapraszany na wszystkie takie uroczystości na honorową trybunę. Po dojściu – wymyślonej wszak przeze mnie – koalicji do władzy przestały przychodzić zaproszenia na wszystkie uroczystości państwowe, co jest symptomatyczne dla panującego obecnie bezwładu tak fatalnie postrzeganego przez społeczeństwo. Mnie to nie martwi, gdyż wolę mój ogród od nudy oficjalnych uroczystości. Notuję ten

Ten artykuł przeczytasz do końca tylko z aktywną subskrypcją cyfrową.

Sylwetki

Maciej Kozłowski – namiętność i krytykanctwo

CHARAKTER (Z) PISMA Dynamizm pisma pana Macieja świadczy, że bywa impulsywny i ruchliwy. Nie jest amatorem spokojnego trybu życia. Dąży do celów odległych i gorliwie ugania się za szczęściem. Krągłości dominują w obrazie jego pisma nad kątami. Ciągle musi być w ruchu, bezustannie poszukuje nowych wrażeń i dużego towarzystwa. Pisze energicznie i pochyla litery w prawo – powinien więc dążyć do opanowania swych namiętności, których wybuchy wywołują niepotrzebne zakłócenia w jego życiu. Zamaszystość form liter dowodzi,

Ten artykuł przeczytasz do końca tylko z aktywną subskrypcją cyfrową.