Archiwum

Powrót na stronę główną
Obserwacje

Uwaga! nadeszło beaujolais!

Beaujolais nouveau jest cudem marketingu. Napój, sprzedawany z bani woźnicom jako popitka do śniadania, stał się najpopularniejszym winem francuskim Korespondencja z Paryża Producenci beaujolais mają poczucie humoru: „Nasze wino jest cudem gastronomicznym. Dopiero zrobione, a już wypite i wysikane”. „Beaujolais? To najlepsze wino, jakie człowiek potrafi zrobić w trzy tygodnie”, dorzuca właściciel modnego przybytku Bachusa koło paryskiej Bastylii. Jean Troisgros, jeden z najbardziej znanych szefów francuskiej kuchni, mówi

Ten artykuł przeczytasz do końca tylko z aktywną subskrypcją cyfrową.

Kraj

McCzłowiek za rogiem

Film „Super Size Me” pokazuje, że nie umiemy się już obejść bez McDonald’sa. Ten film nie atakuje McDonald’sa, on atakuje całą kulturę fast foodów – twierdzi Morgan Spurlock, twórca skromnego dziełka „Super Size Me”. Ma rację. W historii o mężczyźnie, który postanowił popsuć sobie zdrowie, żywiąc się wyłącznie w McDonald’sie, nie chodzi o otyłość ani dietę. Chodzi o znacznie więcej: o to, że nie umiemy się już obejść bez McDonald’sa. Niezależnie od tego, czy się tam stołujemy, leczymy, kształcimy,

Ten artykuł przeczytasz do końca tylko z aktywną subskrypcją cyfrową.

Kościół

Rachunki Kościoła

Senatorowie chcą wrócić do projektu ustawy likwidującej Fundusz Kościelny Politycy cierpią na chroniczny brak czasu. Brak czasu na poruszanie trudnych tematów. Bo albo są posądzani o zbijanie kapitału wyborczego, albo o odchodzenie od istotnych spraw na rzecz tematów zastępczych. A kto sięga po te ostatnie, najczęściej szybko zyskuje miano dyżurnego krzykacza. Ostatnio dostało się senatorom SLD, którzy raczyli przypomnieć kwestie nieuregulowanego Funduszu Kościelnego. Tego, który powstał w 1950 r. jako rekompensata za dobra Kościoła katolickiego przejęte przez państwo. – Ze strony

Ten artykuł przeczytasz do końca tylko z aktywną subskrypcją cyfrową.

Felietony

Coś pozytywnego

Pierwszy raz od kilku lat, które spędzam na łamach „Przeglądu”, nie mam ochoty na pisanie felietonu. Nie mam, ponieważ z dnia na dzień, z godziny na godzinę uchodzi ze mnie powietrze. Zapętlam się myślami wokół tych samych osób, tych samych układów, jakiegoś gigantycznego przekrętu, nachalnego kabotyństwa, oszukaństwa i tego wszystkiego, co powoduje, że też nie czuję się pewny jutra, chociaż ja przez całe życie kieszenie miałem normalne. Ciągle Kulczyk, ciągle Pęczak, ciągle Orlen, Siemiątkowski, Modrzejewski, własne

Ten artykuł przeczytasz do końca tylko z aktywną subskrypcją cyfrową.

Kraj

Ze szkoły do miedzi

Absolwentów szkół górniczych w Lubinie jest już ponad 15 tysięcy. Ilu zjawi się na jubileuszu 40-lecia Zespołu Szkół nr 1? Potężny budynek z czerwonej cegły w centrum Lubina robi wrażenie koszar. I słusznie – ponieważ to gmach wybudowany w końcu XIX w. z przeznaczeniem na siedzibę oddziału kawalerii cesarza Prus Wilhelma II. Koszary wojsk niemieckich były tu aż do zakończenia II wojny światowej, potem zajęli je zwycięscy żołnierze Armii Czerwonej. Na podstawie porozumienia z władzami polskimi w początkach

Ten artykuł przeczytasz do końca tylko z aktywną subskrypcją cyfrową.

Opinie

Czy świat nauki oszalał?

Dzisiaj profesorowie bez żenady przydzielają nadesłane prace do recenzji swoich podwładnych Stan nauki polskiej stał się w 2004 r. przedmiotem najżywszego zainteresowania mediów. Nie pamiętam, aby kiedykolwiek wcześniej opublikowano tak wiele artykułów proponujących proste rozwiązania strukturalne, które spowodują, że nauka w Polsce będzie rosła w siłę, a ludzie dzięki jej osiągnięciom będą żyli dostatniej. Prawdziwą lawinę artykułów i wypowiedzi w Internecie spowodowało opublikowanie sporządzonej w Chinach listy 500 najlepszych uniwersytetów na świecie. Tę niepoprawnie skonstruowaną

Ten artykuł przeczytasz do końca tylko z aktywną subskrypcją cyfrową.

Kraj

Nieświęte interesy paulinów

Współzawodnicząc z Licheniem o pielgrzymów, klasztor jasnogórski nie przebierał w sponsorach W Częstochowie, zwłaszcza gdy chodzi o pieniądze, wszystko jest tajne łamane przez poufne. Uprzejmie odmowny rzecznik prawicowych władz miejskich, Ireneusz Leśnikowski, „nie ma nawet wyobrażenia” co do choćby przybliżonych kosztów obchodów 350-lecia obrony Jasnej Góry. Mimo iż zaplanowane z rozmachem uroczystości i sympozja mają być wspierane finansowo przez władze miejskie, które musiały uwzględnić te wydatki w projekcie budżetu na 2005 r., aby móc wystąpić o fundusze również do Brukseli. Podczas gdy po wałach

Ten artykuł przeczytasz do końca tylko z aktywną subskrypcją cyfrową.

Felietony

Jasna góra!

W telewizjach zachodnich popularne są „Parady kłamców”. Ludzie dla szmalu plotą trzy po trzy, kłamią jak z nut i wygrywają kasę. Natomiast w filmach angielskich, opartych na faktach czy też dokumentalnych, wezwani przed sąd świadkowie, adwokaci, policjanci mówią prawdę. Kłamstwo towarzyskie jest źle widziane, a sądowe karane. Polityk kłamca, oszczerca nie utrzyma się długo. Pokłamać można sobie do woli w telewizyjnym „formacie”, takim jak „Parada kłamców”. U nas to się nie przyjęło, bo widzów nie interesują kłamstwa wymyślone,

Ten artykuł przeczytasz do końca tylko z aktywną subskrypcją cyfrową.

Felietony

Śpiewnik Polaka

Spośród wszystkich esejów, rozpraw i dyskusji, jakie na temat charakteru, świadomości i obyczajów Polaków zamieściła kiedykolwiek „Gazeta Wyborcza” – a było tego sporo, niekiedy całkiem niegłupich – ukazał się oto, z okazji Święta Niepodległości 11 listopada, utwór najwybitniejszy. Nazywa się on „Śpiewnik Polaka, czyli co każdy znać i śpiewać powinien”. „Śpiewnik” ten stanowił dodatek do świątecznego wydania „Gazety”. „Śpiewnik”, jak zapewniają jego autorzy, jest dziełem zbiorowym i powstał na podstawie zgłoszeń

Ten artykuł przeczytasz do końca tylko z aktywną subskrypcją cyfrową.

Felietony

Samodelegalizacja

Państwo Kaczyńscy obiecali zdelegalizować SLD. Pomysł powszechnie okrzyknięto za humorystyczny. Nie tylko dlatego, że trudno zdelegalizować formację polityczną, która nie łamie konstytucyjnego porządku. Także dlatego, że może się okazać, że SLD niebawem nie trzeba będzie delegalizować. Sojusz powstał w 1999 r. na społeczne zapotrzebowanie. Jako alternatywa dla oszołomskich, niesprawnych rządów AWS. Siłę, sprawność i „przywrócenie normalności” gwarantować miał Leszek Miller. Zwany kanclerzem. Obdarowywany licznymi nagrodami przez różne tygodniki i instytucje. Jako anty-AWS millerowski Sojusz zdobył

Ten artykuł przeczytasz do końca tylko z aktywną subskrypcją cyfrową.