Archiwum
Gospodarczy plan dla Polski
Propozycje Morawieckiego wynikają z prawdziwych diagnoz, ale nie są oparte na analizie rynku Prof. Adam Gierek Poseł UP do Parlamentu Europejskiego Polskie wyzwania rozwojowe Przez krajowe media przetoczyła się pierwsza fala dyskusji nad założeniami planu wicepremiera Mateusza Morawieckiego. Krytycznie wypowiadali się eurodeputowani, niektórzy ekonomiści, a także architekci polskiej transformacji systemowej. Dyskutanci na ogół abstrahowali od istoty wyzwań, przed jakimi stoi dziś Polska. Obawiam się, że jeszcze chwila, a najważniejsza – ponad podziałami – dla
Niżej niż Botswana
Raport „The Economist”: polska demokracja coraz bardziej wadliwa Zaledwie 9% światowej populacji mieszka w krajach w pełni demokratycznych. Niestety, Polacy do tego szczęśliwego grona nie należą. Tak przynajmniej twierdzą eksperci „The Economist”, którzy opublikowali właśnie raport „Wskaźnik demokracji 2015”. Ich zdaniem, Polska to „demokracja wadliwa”. Taki sam tytuł przypadł nam w zeszłym roku. Z tą różnicą, że teraz nasza demokracja jest jeszcze bardziej wadliwa. Demokracja w czasach niepokoju Co to oznacza? Autorzy raportu precyzują:
Najpierw pańszczyzna, potem ojczyzna
Bunt chłopów z 1846 r. mówi o polskiej historii więcej niż wszystkie powstania niepodległościowe razem wzięte „Wściekłe hordy z cepami, widłami, napadają bezbronnych, biją, mordują, odwożą do cyrkułów, a tam im płacą. O przeklęci, na wieki przeklęci, w których głowach rozwinął się ten pomysł! Ale nie – to nie podobna, aby człowiek, chrześcijanin, mógł coś podobnego wymyślić, samo piekło musiało im to poddać. Tak obłąkać ciemne umysły tylu ludzi, porobić ich zbójami, mordercami swoich braci, swojej Ojczyzny –
Polscy Biskupi daleko od Franciszka
Hierarchom i publicystom przeszkadza otwarty katolicyzm papieża 13 marca minęły trzy lata od wyboru mało znanego kardynała Jorge Maria Bergoglia na papieża. W Kościele katolickim te trzy lata zaznaczyły się głębokimi przemianami, które zostały szeroko skomentowane i uzasadnione. W Polsce hierarchowie zachowują wstrzemięźliwość i nadal odwołują się głównie do nauczania polskiego papieża Jana Pawła II. Istnienia Franciszka nie mogą ignorować, ale znaczenie jego nauczania minimalizują. Walnie pomagają im w tym prawicowi publicyści i politycy.
Komu bije dzwon
To już nie są dzwonki alarmowe czy ostrzegawcze żółte kartki. Zaczyna nam bić dzwon. Bo gdy nie tylko w prywatnych rozmowach, ale również publicznie stawiane jest pytanie o zagrożenie zwarciem siłowym Polaków z Polakami, to mądrzy ludzie muszą się bać. I lepiej tego strachu się nie wstydzić, mówiąc wprost o tym, co może się stać. Nie by straszyć, bo wiadomo, że Polak niczego się nie boi, ale by studzić zapędy niektórych polityków. A że tacy są, to widać, gdy występują przed swoimi wyznawcami. Podobnie jak widać młodych napaleńców z mózgami
W 12. numerze „Przeglądu” polecamy
TEMAT Z OKŁADKI Polska dusza z mitu i kitu – Co to znaczy „tradycyjne wartości”? Nie ma takich wartości, bo nie ma jednej wspólnej tradycji, z której mogłyby one się wywodzić. Nie ma czegoś takiego jak polska dusza, pojęcie ukuli w XIX w. romantycy, lecz sami podchodzili do niego ostrożnie – ambiwalentnie, niejednoznacznie – tłumaczy prof. Zbigniew Mikołejko. – Polska znalazła się w stanie jakiegoś szaleństwa. Chciałbym, aby ci, którzy za nie odpowiadają, jak Kmicic po swoich wybrykach oblali się lodowatą wodą ze studni,
Spojrzenie na Wschód
Ludzie w Polsce do tego stopnia są przyzwyczajeni do przedstawiania Rosji jako kraju wrogiego, agresywnego i zbójeckiego, że aby przyciągnąć ich uwagę do tematu, trzeba z wielkim nagłośnieniem powiedzieć, że Polska jest od 1939 r. ofiarą rosyjskiego terroryzmu państwowego, że katastrofa smoleńska była aktem tego terroryzmu, podobnie jak wojna z Gruzją i konflikt na Ukrainie, i trzeba jeszcze dodać, że fale emigrantów destabilizujące kontynent europejski są także spowodowane rosyjskim terroryzmem państwowym. To właśnie wygłosił najważniejszy minister polskiego rządu, będący
Wiosna
Czy można codziennie katować się polityką? Nie można. Gdy kiedyś pytano Leopolda Staffa, dlaczego pisze o tylu rzeczach, a nie pisze o polityce, odpowiedział krótko: „Od polityki to ja mam Piłsudskiego”. Bardzo bym chciał móc tak dzisiaj powiedzieć. Ale Piłsudski nie żyje, a zdawać się na jego dzisiejszą karykaturę, nie mam odwagi ani ochoty. A na konkurentów tej karykatury? Też byłoby ryzykowne. To co pozostaje? Mimo wszystko pisać dziś o polityce nie będę. Nie będę sobie ani Czytelnikom psuł humoru na święta. Może zatem coś









